Reklama

Niedziela Kielecka

Dlaczego zbudowano kościół?

Dobra wola ludzi, potrzeba życia we wspólnocie parafialnej, zaangażowanie kolejnych duszpasterzy, względy logistyczne, a przede wszystkim ogromna determinacja warszawiaka, związanego ze swą najbliższą ojczyzną, znalazły się 30 lat temu u genezy powstania parafii w Jarząbkach.

Niedziela kielecka 31/2024, str. IV

[ TEMATY ]

diecezja kielecka

T.D.

Kościół pełen wiernych

Kościół pełen wiernych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fundatorem kościoła w Jarząbkach był Stanisław Ziółkowski, syn Magdaleny z Molesaków i Tomasza Ziółkowskiego, urodzony w 1898 r. jako jedenaste, najmłodsze dziecko w rodzinie mieszkającej we wsi Grabki Małe, wówczas pod zaborem rosyjskim. „Było bardzo trudno utrzymać tak liczną rodzinę – napisała (specjalnie dla „Niedzieli”) Kazimiera Ziółkowska. – Dorastające dzieci próbowały ułożyć sobie życie, wyjeżdżały więc za chlebem, za granicę. Najstarszy syn zmarł w Kijowie, następni we Francji i Ameryce. Wszyscy byli patriotami kochającymi swoją ojczyznę Polskę. Chcieli zostawić coś po sobie. Wszyscy wspomagali najmłodszego brata, pozostającego w domu z rodzicami”.

Ze wspomnień Kazimiery Ziółkowskiej

Rodzina wyprowadziła się z Grabek Małych do Lip, po zakupieniu większego gospodarstwa, a Stanisław dzięki pomocy braci mógł się kształcić i podjąć pracę w jednym z zakonów jako pracownik administracyjny. Aresztowano go podczas II wojny światowej na fali represji wobec osób duchownych i osadzono na Pawiaku w Warszawie. W czasach powojennych Stanisław Ziółkowski zamieszkał w stolicy, przy rodzinie Antoniego Bołtruszko. Jak wspomina pani Kazimiera, Stanisław lubił podróże – wielokrotnie był we Francji odwiedzając braci, był w Rzymie na audiencji u Ojca Świętego, a „nawet tam, gdzie zatrzymała się Arka Noego” (zapewne chodzi o górę Ararat, przyp. red.).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Jednak marzeniem całej rodziny było pozostawienie pamiątki w miejscu swego urodzenia. Postanowili wybudować kaplicę z myślą o dzieciach uczących się religii, która była zabroniona w szkole i dzieci uczyły się religii po domach. Stanisław chciał koniecznie, aby pamiątka [po rodzinie] została na Ziemi Grabskiej, ale Bóg wybrał chyba najlepsze miejsce i dzięki przychylności władz gminy i powiatu zostały załatwione sprawy kupna placu oraz pozwolenia na budowę. Zaczęło się ściąganie materiałów, o które w tamtym czasie było bardzo trudno, a o które troszczył się on sam, 80-letni człowiek. Budowę też dozorował sam. Miał jeszcze wielkie plany na przyszłość co do wyposażenia kaplicy. Wszystko przerwał wypadek – poślizgnął się na lodzie i wpadł w Warszawie pod tramwaj” – napisała w swym wspomnieniu Kazimiera Ziółkowska.

Stanisław Ziółkowski został pochowany w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Chmielniku.

Po jego śmierci utworzył się Komitet Budowy Kościoła, złożony z mieszkańców parafialnych wiosek, a prace budowlane organizowali przede wszystkim sołtysi Józef Sępień i Jan Cecot, zaś mieszkańcy ofiarnie przekazywali comiesięczne składki.

Tę relację sędziwej parafianki trzeba uzupełnić o informację, iż początki duszpasterstwa wiążą się z istniejącą salką katechetyczną o. Maksymiliana Marii Kolbego, która dała początek wspólnocie parafialnej.

Parafię erygował 29 maja 1994 r. bp Kazimierz Ryczan. Powstała z wydzielonych wiosek parafii Gnojno i Szydłów. Jak zapisano w publikacjach diecezjalnych, kościół NMP Matki Miłosierdzia wzniesiony został z fundacji Stanisława Ziółkowskiego i parafian, staraniem ks. Władysława Klupowskiego i proboszcza ks. Kazimierza Perza. W 1998 r. kościół konsekrował bp Kazimierz Ryczan.

Obraz patronki NMP Matki Miłosierdzia znalazł się w ołtarzu głównym, obok krzyża. Po bokach – figury św. Antoniego i Jezusa Miłosiernego. Boczne ściany prezbiterium zdobią okazałe malowidła ścienne, na nich sceny przekazania Dekalogu na górze Synaj oraz Wniebowstąpienia Jezusa. Światło w świątyni dają dwa szeregi półokrągło zamkniętych okien.

Reklama

Odpust w parafii przypada w uroczystość MB Miłosierdzia – 16 listopada oraz w święto Miłosierdzia Bożego – w drugą niedzielę wielkanocną.

Z Kroniki Parafialnej

Jej lektura to zapis minionych 30 lat, sporządzany z różnym natężeniem. 1986 r. to ścisłe początki życia we wspólnocie – pierwsze stałe Msze św. w kaplicy, nawiedzenie Krzyża, pierwszy odpust. I pierwsze święta Bożego Narodzenia, gdy „ludzi nie pomieściła kaplica i pierwszy raz na chwałę dzwoniono w sygnaturkę, zakupioną w Zakopanem”. W 1986 r. zanotowano I Komunię św. w Jarząbkach, a w 1988 – wizytację kanoniczną. Kolejne lata to także pierwsze śluby, dni seminaryjne, rekolekcje.

Pod datą 20 listopada 1994 r. napisano: „Bp Mieczysław Jaworski o godz. 8.30 w niedzielę dokonał uroczystego poświęcenia kościoła”. Są informacje o pracach budowlanych, ułożeniu chodnika, uzupełnianiu wystroju kościoła, poświęceniu krzyża na cmentarzu, wreszcie o ograniczonym życiu parafialnym wskutek pandemii. A ostatnio?

W małej parafii można żyć

Reklama

Jest nas niewiele, ale to parafia rozwojowa – uważają Renata Janik i Zbigniew Janik. – Jesteśmy trochę jak małe dziecko, wciąż się uczymy; budujemy tożsamość wspólnoty. Są miesiące czy dni lepsze lub gorsze, czasami trzeba nas poprowadzić za rękę, czasami skarcić, ale wyciągamy wnioski z błędów i staramy się podążać w dobrym kierunku – mówi Niedzieli Zbigniew Janik. Jest wójtem w Jąrząbkach. Przypomina, ile ludzie włożyli sił i ofiar w budowę kościoła, jak poświęcali swój czas. Jego osobistą „cegiełką” jest boazeria na ścianie ołtarza głównego, której ozdobą są drewniane motywy eucharystyczne. – Wciąż wierzymy w rozwój. Mamy sporo ludzi i miejsc z perspektywami, nawet studenci stąd pochodzący wracają do rodzinnych stron, tutaj się osiedlają – dodaje Renata Janik. Z tymi opiniami zgadza się radna Joanna Białowąs.

Schodzący się do kościoła parafianie, zdążający na niedzielną Mszę św. zauważają, jak to dobrze mieć swoją parafię, kościół i cmentarz, jak daleko było kiedyś do kościoła w Gnojnie. – Czego sobie życzymy? Żeby parafia dobrze się rozwijała, żeby młodzi ludzie nie zapominali o Bogu, sakramentach i byli z nami w Kościele – mówią.

To jest najważniejszy dom w parafii

Tak kościół w Jarząbkach w dniu obchodu jubileuszu nazwał bp Jan Piotrowski. W homilii prosił o wierność Bogu, o zachowanie zasad chrześcijańskiego życia, o wdzięczność wobec Najwyższego, do której „codziennie mamy okazję od chwili chrztu”, o opowiadanie się za Jezusem.

– Jezus dzisiaj bywa wyśmiewany na różne sposoby – zauważył Biskup Kielecki, mówiąc o szkalowaniu księży, usuwaniu religii ze szkół, ośmieszaniu i deprecjonowaniu chrześcijan.

Parafii w Jarząbkach gratulował dokonań i zachęcał do gorliwego życia eucharystycznego. – Życie chrześcijańskie rozwija się tam, gdzie jest żywy Chrystus – podkreślał Ksiądz Biskup.

Była okazja do podziękowań. Listy gratulacyjne z rąk Biskupa Kieleckiego otrzymali: Zbigniew Janik, Mirosław Wawszczyk, Henryk Misterkiewicz, Tadeusz Misterkiewicz, Stanisław Kwiatkowski, Bogumił Kulig, Rafał Gwóźdź, Zofia Mularczyk, Zofia Bartoszek, Teresa Kobus.

Reklama

Dalsza część uroczystości odbyła się na położonym po przeciwnej stronie drogi cmentarzu, gdzie była modlitwa za zmarłych i poświęcenie elementów ołtarza polowego.

Obchody jubileuszowe były poprzedzone trzydniowymi rekolekcjami, które prowadzili ojcowie karmelici z Piotrkowic.

Jak informuje ks. prob. Zdzisław Skrobot, parafia, przygotowując się do jubileuszu, wykonała cały szereg prac remontowo-budowlanych przy kościele, m.in. parking od strony wschodniej kościoła z odwodnieniem i poszerzaniem terenu oraz przesadzaniem krzewów, malowanie wnętrza kościoła poprzedzone likwidacją zbędnych elementów, prace przy oświetleniu, np. zakup nowych kinkietów.

2024-07-30 13:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Kaleta odwiedził parafię Krzyżanowice na Ponidziu

[ TEMATY ]

bp Andrzej Kaleta

diecezja kielecka

Krzyżanowice

TD

Fasada kościoła w Krzyżanowicach

Fasada kościoła w Krzyżanowicach

W niedzielę 17 maja biskup pomocniczy Andrzej Kaleta sprawował Mszę św. w intencji parafian w zabytkowym kościele pw. św. Tekli w Krzyżanowicach, w dekanacie pińczowskim. Było to uroczyste zakończenie wizytacji w parafii.

Odwiedził również cmentarz parafialny, gdzie modlił się za zmarłych. - Chociaż wizyta miała skromniejszy charakter, bo w kościele nie mogło zgromadzić się wiele osób, to cieszymy się z tej wspólnej modlitwy z biskupem - mówi ks. proboszcz Józef Staszkiewicz, pracujący w parafii od 31 lat.
CZYTAJ DALEJ

Aborcjoniści będą uczyć o zdrowiu w polskich szkołach?

2024-10-02 15:11

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

"Edukatorka seksualna" Antonina Kopyt, która z ramienia rządu Tuska pracuje nad podstawą programową do obowiązkowego od 1 września 2025 przedmiotu "edukacja zdrowotna", ogłosiła rozpoczęcie płatnej współpracy z Federą - jedną z największych organizacji lobby aborcyjnego w Polsce, żądającej nieograniczonej aborcji dzieci w łonach matek i promującej nielegalne pigułki poronne. Fundacja Pro-Prawo do Życia zwraca uwagę, iż Federa zajmuje się również promocją wulgarnej "edukacji seksualnej" wśród dzieci i młodzieży, w ramach której zachęca uczniów do masturbacji, oglądania pornografii i posiadania wielu partnerów seksualnych jednocześnie.

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (Federa) to jedna z największych organizacji aborcyjnych w Polsce. Celem jej działania jest m.in. forsowanie aborcji na żądanie, legalizacji i dekryminalizacji aborcji oraz upowszechnianie domowych aborcji z użyciem nielegalnych pigułek poronnych. Federa zrzesza również "edukatorów seksualnych", którzy wchodzą do szkół i organizują dla uczniów demoralizujące lekcje. Kilka dni temu płatną współprace z Federą ogłosiła w mediach społecznościowych Antonina Kopyt - "edukatorka seksualna", która weszła w skład powołanego przez rząd Tuska zespołu mającego stworzyć podstawę programową do obowiązkowej "edukacji seksualnej", która od 1 września 2025 r. wejdzie do wszystkich polskich szkół pod nazwą nowego przedmiotu "edukacja zdrowotna". W ramach tej współpracy, Kopyt ma zająć się przeciwdziałaniem rzekomej "dezinformacji" na temat "edukacji seksualnej", która pojawiła się w przestrzeni publicznej.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: rekolekcje z bp. nominatem Piotrem Kleszczem

2024-10-03 08:10

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Nie jest ważne, jak dużo lub jak mało mówimy, ale ważne jest, jakie to są słowa? Czy naszymi słowami nie ranimy kogoś, czy nie odbieramy komuś nadziei? Czy nasze słowa są lekarstwem dla kogoś, kto jest zainfekowany jakimś złem? – pytał bp Kleszcz.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję