Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Spotkania i nauka

Zakończyła się już 11. edycja Szkoły Liturgicznego Animatora Muzycznego – SLAM. Ten wspaniały czas rozpoczął moją niezwykłą przygodę z muzyką.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 32/2024, str. III

[ TEMATY ]

Szczecin

Archiwum prywatne

Czas spędzony w tej niezwykłej szkole był dla mnie cennym doświadczeniem

Czas spędzony w tej niezwykłej szkole był dla mnie cennym doświadczeniem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko zaczęło się od plakatu o wrześniowych rekolekcjach liturgicznych pt. „Eucharystia sercem Kościoła”. Termin rekolekcji pokrywał się z moimi urodzinami, pomyślałam więc, że uczestnictwo w tych rekolekcjach będzie pięknym urodzinowym prezentem. Rekolekcje liturgiczne były dla mnie niezwykłym doświadczeniem duchowym. Podczas nich po raz pierwszy usłyszałam o SLAM-ie. Tutaj poznałam założycielkę i organizatorkę rekolekcji liturgicznych i SLAM-u s. Beatę Majerczak Uczennicę Krzyża oraz innych uczestników tej szkoły. W rekolekcjach uczestniczyli także absolwenci, którzy prowadzili wykłady oraz z wielkim oddaniem i zaangażowaniem służyli nam „pierwszakom” na rozmaite sposoby w ramach diakoni SLAM.

Przyznam, że początkowo trochę się wahałam, czy zapisać się do tej szkoły. Jednak podjęłam to wyzwanie i zaskoczeniem dla mnie był fakt, że brak wcześniejszego zaznajomienia w temacie liturgii i muzyki nie stanowił przeszkody do nauki. Co więcej, odbyły się dodatkowe zajęcia dla początkujących, gdzie został wyjaśniony zapis nutowy dźwięków oraz inne podstawowe zagadnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Prowadzący zajęcia przekazywali nam treści w sposób klarowny i przystępny. Przyswajanie nowych wiadomości i umiejętności postępowało. Była też przestrzeń na pracę warsztatową w grupach. Zwracałam się z pytaniami i z prośbą o pomoc do kadry prowadzącej zajęcia, i za każdym razem spotykałam się z otwartością oraz życzliwością. Otrzymywałam też cenne, rzetelne wskazówki, co i jak poprawić oraz co było dobrze wykonane. Kadra okazała się być wspaniała.

Reklama

Cennym doświadczeniem była „rozśpiewka” z Adamem Kulisiem, który dokładnie wyjaśniał nam, jak ją przeprowadzić. Z kolei dr Łukasz Popiałkiewicz poprowadził dla nas praktyczne ćwiczenia z dyrygowania, podczas których, każdy z uczestniczących mógł przekonać się, jak poruszać rękoma i jaką sylwetkę przybrać. Niezwykle cenne były zajęcia „Mowa publiczna” z Ewą Węglarz, wykład s. Agaty Łukasik Uczennicy Krzyża na temat Psalmów. Z kolei wykład pasyjny o. prof. Adama Sikory, franciszkanina ukazał nam godność królewską Jezusa Chrystusa i nasz w niej udział, jako umiłowanych Dzieci Bożych. Zespół prowadzący zajęcia omówił specyfikę poszczególnych okresów liturgicznych tj.: Pascha, Wielki Post, Adwent, Boże Narodzenie z uwzględnieniem ich swoistego charakteru. Uczyliśmy się dobierać pieśni do liturgii; do konkretnego okresu albo uroczystości, świąt czy wspomnień. Dobieraliśmy odpowiednią melodię i treści oraz formę wykonania, tak by odpowiadały przepisom liturgicznym. Przekonaliśmy się, jak bogate w całą paletę stanów emocjonalnych okazują się Psalmy oraz inne fragmenty Pisma Świętego, i że przez każde słowo Biblii mówi do nas Pan Bóg. Uczyliśmy się niektórych modlitw po łacinie i śpiewaliśmy części Mszy św. na melodie gregoriańskie. W trakcie roku organizowane były także jednodniowe warsztaty: wokalny prowadzony przez dr Małgorzatę Kowalik, psalmowy prowadzony przez Adama Kulisia oraz chorałowy prowadzony przez Bognę Bohdanowicz.

Cały zespół osób zaangażowanych w tworzenie Szkoły Liturgicznego Animatora Muzycznego, a więc grono znakomitych kapłanów, goszczące nas Siostry Uczennice Krzyża, prowadzący zajęcia duchowni, osoby konsekrowane i świeccy, diakonia SLAM-u, koledzy i koleżanki z roku oraz zaangażowane osoby, których wszystkich nie sposób tu wymienić, na długo pozostaną w moim sercu. Dziękuję Bogu, że nasze drogi życiowe zbiegły się.

Czas spędzony w tej niezwykłej szkole był dla mnie cennym doświadczeniem. Tu znalazłam inspirację i otrzymałam motywację do nauki śpiewu i gry na pianinie. Zrodziło się też w moim sercu wielkie pragnienie kształcenia się na organistkę. Dziękuję Bogu i wszystkim, którzy przyczynili się do tej 11. edycji SLAM-u. Chwała Panu!

2024-08-07 08:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męski różaniec pierwszy raz w Szczecinie

[ TEMATY ]

Szczecin

mężczyźni

Bożena Sztajner/Niedziela

Około 200 osób uczestniczyło w Męskim Różańcu w Szczecinie. To pierwsza taka inicjatywa w stolicy Pomorza Zachodniego.

Najpierw uczestnicy wzięli udział w mszy św. w Bazylice Mniejszej św. Jana Chrzciciela, potem w małych grupach przeszli ulicami miasta przed pomnik św. Jana Pawła II na Jasne Błonia.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Andrzeja Mastalerza: Kościelny ślub po 17 latach. Dlaczego?

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

Bliżej Życia z wiarą

Bliżej Życia z wiarą /Archiwum Andrzeja Mastelarza

W codzienności staramy się patrzeć na tę drugą osobę nową miłością – wyznaje Andrzej Mastalerz, który miłość małżeńską w kościele ślubował po wielu latach trwania w związku cywilnym.

Kościelny ślub po 17 latach. Dlaczego? W którymś momencie trzeba podjąć konkretną decyzję. Dobrą decyzję, bardziej poważną i zobowiązującą. I chociaż oboje deklarowaliśmy, że jesteśmy osobami wierzącymi, to równocześnie obojgu nam w pewnym sensie brakowało odwagi, aby taką decyzję podjąć. Przyszedł moment, że wiedzieliśmy, iż chcemy zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Trwało to dość długo, ale lepiej później niż wcale.
CZYTAJ DALEJ

Tajemnicze polichromie odkryto po powodzi w kościele w Kłodzku

2024-11-09 19:17

[ TEMATY ]

Kłodzko

powódź

klasztor franciszkanów

Franciszkanie, Prowincja św. Jadwigi

Wnętrze kościoła MB Różańcowej w Kłodzku po zalaniu wodą podczas powodzi

Wnętrze kościoła MB Różańcowej w Kłodzku po zalaniu wodą podczas powodzi

Po powodzi w Kłodzku trzeba było zbić tynk w zalanych budynkach. W kościele Matki Bożej Różańcowej odkryto 30 nisz, które przez 20 lat były zamurowane. W przyszłości będą eksponowane. Na razie wszystko trzeba dokładnie osuszyć i zdezynfekować.

Kościół Matki Bożej Różańcowej jest częścią klasztoru Franciszkanów. W połowie września fala powodziowa miała w tym miejscu ok. trzech metrów. W porządki zaangażowało się wojsko i wielu wolontariuszy. W świątyni trwa remont. Na samo osuszanie i odgrzybianie potrzeba ok. 1,5 mln zł. Franciszkanie czekają na pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję