Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Czy tydzień musi być tak krótki?

Na co dzień jesteśmy zabiegani i zapominamy o Bożym świecie, jednak kiedy nadchodzą wakacje, pojawiają się pewne refleksje. W internecie możemy przeczytać artykuły o wakacyjnych wyjazdach gwiazd i oglądać niesamowite zdjęcia z całego świata, ale co się dzieje z tymi, którzy nie mogą sobie na to pozwolić? Odpowiedź na to pytanie możemy poznać za pomocą Wczasorekolekcji.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 32/2024, str. VI

[ TEMATY ]

diecezja zamojsko‑lubaczowska

wczasorekolekcje

Aleksandra Łasocha

Najbardziej lubiliśmy przebywać razem

Najbardziej lubiliśmy przebywać razem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chwila, chwila... Wiesz czym one właściwie są? Jest to czas, kiedy osoby chore i niepełnosprawne wraz z wolontariuszami mogą razem spędzić miłe chwile podczas różnego rodzaju warsztatów, wypocząć, zintegrować się ze sobą oraz z Panem Bogiem. To przede wszystkim okazja do oderwania się od codzienności, i jak przystoi na wakacje, zbierania nowych doświadczeń.

W tym roku turnus odbywał się w Bondyrzu, w Parku Terapeutyczno-Rekreacyjnym ,,Krok za krokiem”. Pierwszy dzień tegorocznych wczasorekolekcji, podobnie jak w ubiegłym roku został przeznaczony na integrację, natomiast następne dni zaskakiwały ciekawymi atrakcjami i przyjeżdżającymi gośćmi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drugi dzień rozpoczął się modlitwą i Drogą Krzyżową, a wieczorem uczestnicy mogli puścić wodze fantazji podczas warsztatów z robienia różańców. Następny dzień niósł za sobą kolejne ciekawe warsztaty, tym razem aktorskie oraz wieczorne z robienia papierowych kwiatów. Uczestnicy nie mieli czasu na nudę.

Niedziela przepełniona była rodzinną atmosferą, kiedy to uczestników odwiedzili goście oraz krewni, z którymi wspólnie mogli zatańczyć poloneza oraz uczestniczyć w wieczorze uwielbienia.

W poniedziałek miał miejsce wyjazd do Górecka Kościelnego, gdzie wspólnie uczestnicy pomodlili się przy grobie ks. Stanisława Michała Budzyńskiego. Kolejny dzień to bardzo ciekawe warsztaty z decoupage.

Reklama

Oprócz codziennego poszerzania horyzontów uczestnicy mogli wykazać się podczas gier, zabaw i integracji na świeżym powietrzu. Tegoroczny tygodniowy turnus wczasorekolekcji zakończył się w czwartek 25 lipca. Dzień wcześniej odbyło się pożegnalne ognisko, podczas którego każdy obecny został doceniony drobnym upominkiem,wyjątkową piosenką i miłym słowem. Nikogo nie ominęła chwila refleksji i wzruszenia.

Każdy dzień niósł za sobą wiele zmian i wrażeń, jednak niezmienna była Msza św. i adoracja, które pokrzepiały przed kolejnymi wyzwaniami. Rodzinna atmosfera sprawiła, że wspólnie spędzonego czasu wciąż wydawało się za mało, co skutkowało tym, iż nie tylko uczestnicy, ale też i wolontariusze czekają na to wydarzenie cały rok.

Podsumowując, każdy może odpocząć podczas wakacji, aczkolwiek milej jest, gdy można spędzić ten czas na odpoczynku razem z bliźnim. Chciałbyś spróbować?

2024-08-07 08:02

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Być takim, jakim Bóg mnie chce

Niedziela zamojsko-lubaczowska 31/2024, str. IV

[ TEMATY ]

diecezja zamojsko‑lubaczowska

Ks. Marek Nawój

Ksiądz Marek Nawój w drodze na swoją Mszę prymicyjną

Ksiądz Marek Nawój w drodze na swoją Mszę prymicyjną

Gdy Pan jest najlepszym wzorem do naśladowania, a rodzina wskazuje Boga od wczesnego dzieciństwa wówczas rodzi się powołanie do kapłaństwa. Jest o tym przekonany neoprezbiter Marek Nawój pochodzący z Krasnobrodu, który w tym roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk Pasterza Diecezji, bp. Mariana Rojka. Dla parafii NNMP w Krasnobrodzie było to prawdziwe święto. O tym czym jest kapłaństwo dla neoprezbitera ks. Marka Nawoja rozmawia Ewa Monastyrska.

Ewa Monastyrska: 25 maja, dzień święceń, był dniem historycznym dla Księdza. Nim jednak otrzymał Ksiądz święcenia kapłańskie najpierw musiała być decyzja. Dlaczego taka droga? Jak pojawiła się myśl o kapłaństwie? Ks. Marek Nawój: Nie wiem, czy jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. To uczucie jest bardzo abstrakcyjne i trudne do wytłumaczenia. Po prostu czułem, że to jest moja droga. Miałem takie myśli, one rodziły się we mnie. Musiałem sprawdzić, upewnić się, że to właśnie ta droga. Nie chciałem kiedyś żałować tego, że nie spróbowałem, a być może zrezygnowałem z tego, do czego wezwał mnie Bóg. Każdy chce być szczęśliwy. Jestem przekonany, że każdy z nas jest naprawdę szczęśliwy w powołaniu, które Pan Bóg mu przygotował. Tylko wtedy możemy czuć się naprawdę spełnieni. Nie chciałem przegapić mojego szczęścia. To nie znaczy, że zawsze żyłem tak, jakbym od początku myślał, że będę w przyszłości księdzem. Jednak ta myśl kiełkowała we mnie długi czas. Ważnym elementem było także to, że pochodzę z Krasnobrodu.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Andrzeja Mastalerza: Kościelny ślub po 17 latach. Dlaczego?

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

Bliżej Życia z wiarą

Bliżej Życia z wiarą /Archiwum Andrzeja Mastelarza

W codzienności staramy się patrzeć na tę drugą osobę nową miłością – wyznaje Andrzej Mastalerz, który miłość małżeńską w kościele ślubował po wielu latach trwania w związku cywilnym.

Kościelny ślub po 17 latach. Dlaczego? W którymś momencie trzeba podjąć konkretną decyzję. Dobrą decyzję, bardziej poważną i zobowiązującą. I chociaż oboje deklarowaliśmy, że jesteśmy osobami wierzącymi, to równocześnie obojgu nam w pewnym sensie brakowało odwagi, aby taką decyzję podjąć. Przyszedł moment, że wiedzieliśmy, iż chcemy zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Trwało to dość długo, ale lepiej później niż wcale.
CZYTAJ DALEJ

Tajemnicze polichromie odkryto po powodzi w kościele w Kłodzku

2024-11-09 19:17

[ TEMATY ]

Kłodzko

powódź

klasztor franciszkanów

Franciszkanie, Prowincja św. Jadwigi

Wnętrze kościoła MB Różańcowej w Kłodzku po zalaniu wodą podczas powodzi

Wnętrze kościoła MB Różańcowej w Kłodzku po zalaniu wodą podczas powodzi

Po powodzi w Kłodzku trzeba było zbić tynk w zalanych budynkach. W kościele Matki Bożej Różańcowej odkryto 30 nisz, które przez 20 lat były zamurowane. W przyszłości będą eksponowane. Na razie wszystko trzeba dokładnie osuszyć i zdezynfekować.

Kościół Matki Bożej Różańcowej jest częścią klasztoru Franciszkanów. W połowie września fala powodziowa miała w tym miejscu ok. trzech metrów. W porządki zaangażowało się wojsko i wielu wolontariuszy. W świątyni trwa remont. Na samo osuszanie i odgrzybianie potrzeba ok. 1,5 mln zł. Franciszkanie czekają na pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję