Czy można uniknąć wirusa? Nasza odporność może rozpoznać wirusy i nie pozwolić im się rozwinąć. Ewentualnie można przechodzić infekcje łagodnie. Wszystko zależy od odporności, dostępności składników, takich jak cynk, które wpływają na zahamowanie replikacji wirusów, czy też warunków, w jakich będziemy walczyć z infekcjami. Konieczne są rozgrzanie organizmu, odpoczynek i dostarczenie składników pomocnych w walce z wirusami. Jeśli osłabimy organizm chłodem, niezdrowym jedzeniem, utrudnimy możliwości obrony organizmu.
Reklama
Odporność budujemy przez codzienne nawyki i regularne wzmacnianie organizmu. Należy szczególnie dbać o dobrą dietę, zwłaszcza unikać cukru, produktów nadmiernie przetworzonych, a dostarczać witaminy i mikroelementy przez spożywanie codziennie porcji zdrowych warzyw, owoców, pestek i orzechów. Kluczem jest odpowiednie nawodnienie organizmu, czyli picie minimum 30 ml wody na kilogram masy ciała. W sezonie infekcyjnym należy suplementować przynajmniej witaminę D, a najlepiej z K2, A, E i C oraz w szczególnych przypadkach włączyć produkty wspierające odporność. Należy unikać stresu oraz dbać o prawidłowy sen. Dobrym rozwiązaniem jest rozgrzewające śniadanie, zwłaszcza z użyciem cynamonu, imbiru, kurkumy, choćby owsianka z cynamonem i kurkumą czy granola z przyprawami korzennymi oraz wypicie herbaty z imbirem. Warto postawić na codzienną aktywność fizyczną oraz podstawową higienę, czyli choćby mycie rąk po powrocie do domu, częste wietrzenie pomieszczeń.
probiotyki, colostrum, laktoferyna, tran, echinacea, imbir, owoc i kwiat bzu czarnego, owoc róży, czarnuszka, aloes, chlorella, pelargonia afrykańska, czystek, acerola, żeń-szeń, tarczyca bajkalska, traganek błoniasty, aronia, rokitnik, kiszonki, propolis i mleczko pszczele, cynk, witaminy C i D.
Produkty wspierające odporność należy dobrać w zależności od obciążeń organizmu, sytuacji oraz własnych preferencji. Przykładowo: jeśli problem dotyczy jelit, stosujemy probiotyki, colostrum, chlorellę. Jeśli są nawroty angin, przyjmujemy propolis czy mleczko pszczele. Jeśli rozwija się infekcja grypopodobna, stosujemy produkty przeciwwirusowe, takie jak: imbir, czosnek, cynk, duże dawki witaminy C. Należy zasięgnąć opinii lekarza rodzinnego lub innego specjalisty, jeśli często chorujemy, celem wykluczenia poważniejszych przyczyn, jak anemia, borelioza, próchnica zębów czy inne stany zapalne.
– herbatka na odporność do śniadania i łyżka syropu na odporność
– Iskial immuno max z cynkiem lub czosnkiem, ewentualnie dobry tran
– naturalna witamina C, np. z aceroli czy róży
– inne produkty wymienione obok w zależności od odporności i problemów zdrowotnych
Zmieszaj w równych proporcjach owoc czarnego bzu, róży i ziele jeżówki, następnie parz pod przykryciem ok. 15 min. Warto dodać imbir i cynamon, a gdy przestygnie, można doprawić miodem.
Reklama
Grypa i Covid-19 objawiają się katarem, gorączką, osłabieniem, kaszlem, bólami mięśni i głowy. Przy koronawirusach mogą wystąpić duszności czy utrata węchu lub smaku.
Obecnie częściej występuje wariant z objawami jelitowymi, jak biegunki i bóle brzucha. Warto w tych sytuacjach pić herbatę ziołową, najlepiej lipę, owoc bzu czarnego, lukrecję własnoręcznie wykonaną (mieszamy wszystkie składniki i pijemy po łyżce 3 x dziennie) lub gotową herbatę, np. „Kontrola infekcji”. Ważnym elementem jest zwolnienie tempa życia, wygrzanie organizmu i stosowanie witaminy C 3 x dziennie, najlepiej z bioflawonoidami, i syropu na odporność i infekcje.
Syrop na infekcje i odporność:
• 15 dkg korzenia świeżego imbiru
• 2 cytryny
• 3 ząbki czosnku (można pominąć, jeśli ktoś jest wrażliwy)
• 6 łyżek miodu, najlepiej manuka lub spadziowego
• łyżeczka oliwy
Pierwsze 3 składniki wyciskamy w wyciskarce do wyparzonego słoika szklanego lub ciemnej butelki, potem dodajemy oliwę, miód i trzymamy w lodówce. Dzieciom podajemy 1 łyżeczkę, dorosłym – łyżkę najlepiej po śniadaniu. Przy infekcji stosujemy co najmniej dwa razy dziennie.
2024-10-01 13:39
Ocena:+10Podziel się:
Reklama
Wybrane dla Ciebie
IMGW: październikowy rekord ciepła – w Legnicy 29,2 stopnia Celsjusza
We wtorek w Legnicy (Dolnośląskie) termometry pokazały 29,2 stopnia Celsjusza. Został pobity rekord temperatury dla października w Polsce z 1966 r. – podał IMGW.
Legnica była we wtorek najcieplejszym miastem w Polsce. Z podanych przez IMGW danych wynika, że o godz. 10:30 temperatura osiągnęła w Legnicy w cieniu 28 stopni Celsjusza.
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona
na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii
pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju.
Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół
i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie
widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów.
Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności
obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość
dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć,
energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa
europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe.
Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości
ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących.
Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła
swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście,
Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził
życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni
byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja
rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy
życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji
Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina,
umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie
lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała,
że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem
a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności
i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii
i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była
wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie,
gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze
większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna
osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie
- Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy
wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc,
czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi
jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby "
wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą
ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława
Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety,
chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach
powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się
do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do
księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier
i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby
zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie
chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej
robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl
o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza
XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną
i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami
pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj,
przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie
czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje
mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy
Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na
twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze
30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób
życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc
odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie
zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy
są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić
z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością
i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne.
Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców
katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało
być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna
pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański,
dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy
się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział
apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił
do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI
starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy
zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która
trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna
umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego
Mistrza.
W tegoroczną Niedzielę Miłosierdzia Bożego 27 kwietnia Filipiny stały się pierwszym krajem na świecie, który całkowicie poświęcił się Jezusowi dzięki Bożemu Miłosierdziu. W tym wyspiarskim dalekowschodnim państwie azjatyckim orędzie i nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, nazywane największym ruchem oddolnym w historii Kościoła katolickiego, jest szczególnie popularne. W archidiecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w El Salvador koło Cagayan de Oro w prowincji Misamis Oriental w północnej części wyspy Mindanao odbywają się największe na świecie obchody tego święta, przyciągające ponad 57 tys. pielgrzymów z całej Azji.
„Jest to niezwykłe i bezprecedensowe wydarzenie. Nigdy wcześniej w historii świata nie zdarzyło się, aby cały kraj poświęcił się Miłosierdziu Bożemu. Wierzę, że biskupów natchnął Duch Święty, aby prowadzić nasz kraj [przez tę konsekrację] do świętości” - powiedział o. James Cervantes ze Zgromadzenia Marianów Niepokalanego Poczęcia (MIC), oddanego szerzeniu orędzia Miłosierdzia Bożego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.