Zmarłego 12 lat temu Jerzego Kuleja, dawnego mistrza bokserskiego, mogą pamiętać nie tylko najstarsi. W III RP był bardzo aktywny jako komentator sportowy i poseł. Ale tylko najstarsi mogli być świadkami jego największych sukcesów, w tym złotych medali mistrzostw Polski, Europy i dwóch złotych medali olimpijskich, zdobytych w 1964 r. w Tokio i 1968 r. w Meksyku. Film Kulej... koncentruje się na okresie między tymi sukcesami, gdy mistrz olimpijski przygotowuje się do obrony tytułu. Pokazuje nie tylko sportowca, jego triumfy i porażki na ringu – to byłoby dla nas nudne. Na ekranie możemy zobaczyć jego codzienność, a także koloryt czy raczej szarość epoki gomułkowskiej i burzliwe losy małżeństwa Kulejów – Jerzego i Heleny. Jak można było się domyślać, ich miłość była wystawiona na próbę przez sukces. Życie rodzinne boksera, jego relacje z najbliższymi okazują się tytułowym rewersem medalu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu