Reklama

Wiara

Człowiek – wieczna tęsknota

Jeżeli nie teraz, to kiedy? Żyjemy w rozchwianej rzeczywistości. Aby się w niej nie zagubić, trzeba decydować. Bez podejmowania decyzji, bez dokonywania wyborów sami stajemy się rozchwiani. Wielki Post jest nie tyle czasem cierpienia, ile czasem decyzji, które mogą cierpienie kształtować.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podzielić się sobą to sprawa delikatna, ale i wymagająca odwagi. Dlatego wielu z nas skrywa siebie w sobie. Nie chce zbyt wiele powiedzieć. A w sercu jakież bogactwa... Artystom pewnie łatwiej – mają więcej narzędzi, za pomocą których przełamują barierę strachu i ujawniają swoje przeżycia, emocje.

Patrzę na obrazy Marca Chagalla i zastanawiam się nad rozpiętością uczuć artysty. Od radości po smutek, od licznych wizji miłosnych po ukrzyżowanie. Co nim tak miotało od krańca do krańca? Kiedy zakochał się w Belli – swojej przyszłej żonie – malował zwiewne, fruwające kobiety. Apogeum lirycznego, kubistycznego artysty stanowi obraz Kochankowie w kwiatach. To stan szczęśliwości. Nie ukrywał tego. Malował siebie – szczęśliwego człowieka. Ale kiedy wybuchła II wojna światowa, namalował Żółte Ukrzyżowanie. W 1944 r. zmarła jego ukochana Bella. Ból, żal, smutek znalazły odbicie w jego kolejnych obrazach. W najtrudniejszym momencie wręcz w ogóle nie mógł malować. Żałoba po ukochanej osobie tak przepełniła jego serce, że gdyby nie córka Ida, byłby z nim koniec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Taki jest człowiek – od skrajności do skrajności. Od wzniesienia po upadek. Jeśli artyści mają jakieś jedno wielkie zadanie, to jest nim uzewnętrznianie tego, co wewnętrzne, odkrywanie tajemnic, a przez to pozwolenie widzom na lepsze rozumienie samych siebie.

Reklama

Maria Grzegorzewska, słynna polska pedagog, w Listach do Młodego Nauczyciela napisała: „Wiesz dobrze, że aby zdziałać coś wartościowego, trzeba być kimś wewnętrznie, trzeba mieć własne życie, swój własny świat, trzeba mieć mocny fundament przekonań – w coś bardzo wierzyć, czemuś gorąco służyć – trzeba być sobą. Bo przecież jeśli ma się dawać, to trzeba mieć coś do dawania, a żeby dużo dać, trzeba dużo mieć. Wtedy jest tylko siła działania, siła budzenia wartości w innych i siła udzielania im pomocy w rozwoju”.

Wielu z nas ma trudności ze zrozumieniem Pana Boga. Czyżby największy Artysta świata skrył przed nami swoją tajemnicę? Wręcz przeciwnie! Pan Bóg też się wypowiedział i swoim stworzeniom ukazał swoje Serce – dał nam swojego Syna, Jezusa Chrystusa. W Jego Osobie ukazał nam, kim jest.

Dlaczego więc borykamy się ze zrozumieniem najpiękniejszego obrazu Stwórcy, którym jest Jezus Chrystus? Wielu On nie interesuje. A jeśli nawet, to rzucą tylko okiem i pójdą dalej. Z Panem Bogiem tak się nie da. Z obrazem Pana Boga jest trochę inaczej. Nie wystarczy Mu się przyglądać. Trzeba na Niego czekać, aby się spotkać. Pewna dziewczyna tak w formie poetyckiej opisała poznawanie Boga:

„Czekam tutaj długie godziny. Minął poranek i południe. Ludzie wracają do domu, zerkają na mnie pogardliwie. W wieczornym cieniu moje oczy stały się ciężkie i ospałe. Siedzę jak żebraczka. Jak mam im powiedzieć, że czekam na Ciebie, że obiecałeś przyjść? Siedzę na trawie i spoglądam w niebo, i marzę o nagłej chwale Twojego przyjścia. Wiele wspaniałych procesji przeszło z głośnym śpiewem i okrzykami. Czyżbyś był z nimi? Czyżbym była jedyną, która płacze i czeka daremnie? Ale czekam. Sięgam po nieosiągalne. Czekam i pozwalam zdobyć się Bogu”.

To nie było daremne czekanie. To było rozpoznawanie.

Życie chrześcijańskie to nie muzeum wspomnień. To spotkania z żywym Bogiem. Chwila takiego spotkania wystarcza, aby doświadczyć Nieogarnionego.

Może wtedy będzie można się Nim podzielić.

2025-04-01 17:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zatroszczyć się o innych

Niedziela Ogólnopolska 13/2014, str. 29

[ TEMATY ]

Wielki Post

B. M. SZTAJNER/NIEDZIELA

Mówi się, że motorem postępu jest lenistwo. Ludzie nie chcą się wysilać. Chcą więcej odpoczywać. I dlatego wymyślają maszyny pozwalające szybciej i łatwiej wypełniać czasochłonne obowiązki. W życiu duchowym jest na odwrót. Motorem postępu jest gotowość do pracy nad sobą. Trzeba się wiele natrudzić, aby pójść do przodu, aby wspiąć się wyżej. Tutaj nie ma promocji. Szlachetny towar nigdy nie jest przeceniony. Co chciałbym osiągnąć w czasie tego Wielkiego Postu? Jaką pracę chcę wykonać?

Każdy człowiek chce być szczęśliwy. Próbuje na swój sposób zdobyć szczęście. Lecz to zabieganie o własne szczęście często przemienia się w nieszczęście. Egoizm nie przyniesie czegoś, co jest większe od człowieka. On nas ogranicza, kurczy, czyni nieszczęśliwymi.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: kardynałowie rozmawiali o ciągłości trzech ostatnich pontyfikatów

Podczas piątkowej 8. kongregacji generalnej, kardynałowie kontynuowali rozmowy nt. Kościoła i świata i poruszyli m.in. zagadnienie hermeneutyki ciągłości trzech ostatnich pontyfikatów: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Podczas briefingu prasowego dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej zdementował natomiast informacje o rzekomym złym stanie zdrowia kard. Pietro Parolina i interwencji medycznej.

W dzisiejszej, 8. kongregacji generalnej wzięło udział ponad 180 kardynałów, w tym ponad 120 elektorów. Wysłuchano 25 wystąpień. Dotyczyły one m.in. następujących tematów: ewangelizacji jako centrum pontyfikatu papieża Franciszka, skutecznego głoszenia Ewangelii ludziom młodym, ale też środowiskom od poziomu parafii do Kurii Rzymskiej, cierpienia i świadectwa członków Kościołów Wschodnich, skandalach finansowych i nadużyciach seksualnych, kluczowym miejscu liturgii i Eucharystii, synodalności, w odniesieniu do kolegialności, misyjności i sekularyzacji, roli przepisów prawa kanonicznego oraz hermeneutyce ciągłości między pontyfikatami Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Zakończyła się peregrynacja Obrazu Matki Bożej w archidiecezji częstochowskiej

Podczas tej peregrynacji obraz Maryi opuścił swój dom i dotarł do wielu ludzi i miejsc, być może nawet do ludzi i miejsc, w których Bóg został zapomniany, a nawet odrzucony – powiedział abp Antonio Guido Filipazzi, Nuncjusz Apostolski w Polsce, który 2 maja przewodniczył na Jasnej Górze Mszy św. dziękczynnej za peregrynację Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w archidiecezji częstochowskiej.

Mszę św. poprzedziły nieszpory w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie i procesja z Wizerunkiem Nawiedzenia na Jasną Górę. Modlitwie nieszporów i procesji przewodniczył abp Antonio Guido Filipazzi, Nuncjusz Apostolski w Polsce w asyście abp. Tadeusza Wojdy, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oraz abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję