Gościem „Wieczorów u św. Antoniego” w parafii na toruńskich Wrzosach 26 marca był Hubert Kowalski, muzyk, kompozytor i dyrygent. Mieszkańcom osiedla znany jest również z warsztatów, które prowadził dla parafian czy uczniów Szkoły Muzycznej.
Swoją prelekcję poświęcił pięknu, które jest czymś więcej niż dostrzeganiem powierzchowności. Dobrze to wyczuwają jego niewidomi przyjaciele z Lasek. Piękna musiała być też św. Cecylia, patronka muzyków, skoro na widok idącej na śmierć młodej chrześcijanki nawracali się żołnierze, a katu drżały ręce. Swoim pięknem – zarówno zewnętrznym, jak i wewnętrznym – wskazywała na istnienie innej rzeczywistości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał, że „wiele osób w historii Kościoła odkryło Boga przez muzykę”. On sam też jest tego przykładem. – Muzyka otwiera ludzkie serca na prawdziwe piękno. Ktoś może deklarować się jako niewierzący, ale to nie znaczy, że jest odcięty od doświadczenia Boga. Spotkanie z pięknem rodzi zachwyt, otwiera coś w sercu.
Zwrócił uwagę, że dzisiejszy świat ucieka od triady prawdy, dobra i piękna, stawiając na subiektywizm. Jednak w ten sposób wykrzywia się harmonijne spojrzenie na rzeczywistość. – Piękno pozwala patrzeć w nowy sposób. Bóg tak działa, że człowiek zaczyna dostrzegać coś, co jest w jego istocie, przestaje koncentrować się na tym, co zewnętrzne – mówił kompozytor. Podzielił się swoim warsztatem. Podczas pracy nad oratorium o rotmistrzu Witoldzie Pileckim – nie tylko odważnym żołnierzu, ale i głęboko wierzącym człowieku – mógł nawiązywać do muzyki sakralnej, która głębiej oświetliła sylwetkę Żołnierza Wyklętego. Choć przyznał, że zna wielu wspaniałych muzyków, którzy tworzą piękne rzeczy, dodał, że pewne skojarzenia, nawiązania do tekstów kultury nie przyjdą im na myśl naturalnie. Być może w ich przypadku byłyby to treści wskazujące na historię. Nie można jednak zapominać, że Pilecki złożył świadectwo wiary.
Prelegent życzył słuchaczom, aby nie bali się żyć w zachwycie i łączyli swoją wiarę z kulturą, a uciekali od bylejakości.