Ten nietypowy obiekt to kościół, któremu patronuje wyjątkowa postać. Mowa o św. Marcelinie, dwudziestym dziewiątym papieżu, który przewodził Kościołowi przez 8 lat, do chwili śmierci 25 października 304 r. Jego pontyfikat przypadł na okres panowania w Rzymie cesarza Dioklecjana.
Przemiana i męczeństwo
Reklama
Władca ten, początkowo przychylny chrześcijanom, zmienił front pod wpływem współrządzącego z nim cesarza Galeriusza i za namową tegoż monarchy rozpoczął prześladowania Kościoła. Objawiały się one zmuszaniem chrześcijańskich żołnierzy do opuszczania armii czy konfiskatą własności kościelnej. Ale prawdziwym apogeum wrogiej Chrystusowi polityki było zarządzenie Dioklecjana z 304 r., by chrześcijanie albo wyparli się swojej wiary, albo przyjęli na siebie wyrok śmierci. Wobec powyższych edyktów św. Marcelin zachował się początkowo niczym św. Piotr podczas trzykrotnego wyparcia się Jezusa. Wezwany przed cesarski tron początkowo ugiął się i dosypał kadzidła do ognia w świątyni bogini Westy, co oznaczało złożenie jej hołdu. Wywoławszy tym aktem niemałe zgorszenie, szybko się opamiętał i zaczął pokutować przyodziany we włosiennicę, poddał się też w duchu pokory pod osąd biskupów. Duszpasterze Kościoła, widząc skruchę przyszłego świętego, odstąpili od ferowania wyroków. Tymczasem sam papież – patron rogalińskiego kościoła odważnie udał się kolejny raz przed oblicze cesarza rzymskiego i najpierw zganił go za pogwałcenie swojego sumienia oraz wynikły z tego grzech bałwochwalstwa, a następnie głośno wyznał wiarę w Chrystusa i wyraził przy tym przekonanie, że Jezus jako prawdziwy Bóg stanie się przyczyną upadku pogańskich bożków w Rzymie. Wolta papieża Marcelina z oczywistych powodów wywołała gniew monarchy, który skazał go na śmierć. Święty pokutnik – jak go określano – zanim dokonał życia, nakazał, by jako człowieka niegodnego posługi kapłańskiej pozostawić go po śmierci niepogrzebanego. Ta swoista klątwa papieska sprawiła, że jego pochówek nastąpił dopiero miesiąc po jego śmierci – według Liber Pontificalis (łac. „Poczet papieży”), 26 kwietnia 304 r., stąd data ta stała się kalendarzowym momentem wspomnienia św. Marcelina, papieża i męczennika.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wielkopolski „Partenon”
Reklama
Świątynia w Rogalinie, której patronuje św. Marcelin, powstała w latach 1817-20 z fundacji hr. Edwarda Raczyńskiego. Obierając imię dwudziestego dziewiątego papieża jako wezwanie dla budowanego przez siebie kościoła, hr. Raczyński kierował się szczytną motywacją: chciał w ten sposób upamiętnić poległego bohaterską śmiercią w 1807 r. podczas kampanii napoleońskiej ciotecznego kuzyna – Marcelego Lubomirskiego. Kościół rogaliński obok wyjątkowego patrona zyskał także unikatową architekturę. Wzorowany na rzymskiej świątyni Maison Carrée z Nimes we Francji gmach świątynny w Rogalinie został przyozdobiony kolumnami na froncie i półkolumnami w porządku korynckim w elewacjach bocznych. Jego wnętrze podzielono na kondygnację górną, spełniającą funkcję sakralną, oraz dolną – gdzie według zamysłu fundatora, umieszczono rodowe mauzoleum. W wyposażeniu kościoła św. Marcelina w Rogalinie na szczególną uwagę zasługuje ołtarz główny, ufundowany w 1832 r. Umieszczono w nim m.in. antepedium (zdobione przykrycie podstawy ołtarza) w formie mozaiki autorstwa Franciszka Lanciego. Interesującym elementem wnętrza jest ponadto fryz roztaczający się dookoła górnego sklepienia świątyni – tworzą go orły zwrócone do siebie wraz z rozpiętą na całym obwodzie sufitu girlandą. Motywacją do umieszczenia tego detalu w architekturze rogalińskiego kościoła była chęć podkreślenia bohaterskiej postawy życiowej Marcelego Lubomirskiego. Oczywistym memento, ku czyjej pamięci wzniesiono okazałą sakralną budowlę, jest natomiast duży łaciński napis: Divo Marcelino („Duchowi Marcelego”), rozpościerający się nad zewnętrzną ścianą frontonu kościoła.
Doniosły jubileusz niewielkiej parafii
Stosunkowo niedużych rozmiarów, ale urokliwie położona świątynia w Rogalinie 4 lata temu była świadkiem niezwykłego jubileuszu. Miejscowa parafia przeżywała bowiem okrągłą, 200. rocznicę poświęcenia kościoła. Główne uroczystości jubileuszowe miały miejsce 21 sierpnia 2021 r. Składały się na nie Msza św. celebrowana przez abp. Stanisława Gądeckiego oraz zwiedzanie mauzoleum rodu Raczyńskich, położonego w dolnej kondygnacji gmachu. Zorganizowano także wystawę okazjonalną na temat historii rogalińskiej świątyni, jak również koncert orkiestry dętej z Chludowa połączony ze śpiewem miejscowego chóru parafialnego. Ciekawą formą upamiętnienia doniosłej rocznicy było powstanie z tej okazji przyrodniczych szlaków pielgrzymkowych pod nazwą „Rogalińskie Drogi Ducha Świętego”. Trakty te poprowadzono z dziewięciu miejscowości do Rogalina i nadano im nazwy zainspirowane owocami Ducha Świętego. Na połączony z medytacją spacer możemy więc wybrać: Drogę Miłości z Radzewic, Drogę Radości z Radzewa, Drogę Pokoju z Mieczewa, Drogę Cierpliwości z Poznania-Głuszyny, Drogę Uprzejmości z Daszewic, Drogę Dobroci z Mosiny, Drogę Wierności z Puszczykowa, Drogę Łagodności z Kamionek oraz Drogę Opanowania z Rogalinka. Ideą powołania szlaków były zarówno stworzenie warunków do wzmocnienia zdrowia osobistego i więzi rodzinnych, jak i podbudowanie relacji z Bogiem przez modlitwę na łonie natury. Ważnym akcentem inicjatywy jest też dbałość o środowisko i przyrodę jako dobro wspólne. Broszury przyrodnicze wraz z opisem szlaków umieszczono na stronie parafii w zakładce: „Drogi”.
Wzór pracy organicznej
Jeśli zagłębimy się w historię kościoła św. Marcelina w Rogalinie, nie sposób pominąć życiorysu jego fundatora – hr. Edwarda Raczyńskiego. To bowiem postać ze wszech miar ważna dla dziejów regionu, której dokonania warto nieustannie przypominać. Hrabia Raczyński był przede wszystkim żołnierzem armii Księstwa Warszawskiego, uczestnikiem kampanii napoleońskiej w latach 1806-09; w 1810 r. za swe czyny został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari. Dla miasta Poznania zasłużył się w szczególności ufundowaniem Biblioteki Raczyńskich w 1829 r. czy stworzeniem sieci wodociągowej po 1831 r. w zdziesiątkowanej epidemią cholery stolicy Wielkopolski. Edward Raczyński miał także znaczący udział w budowie Szpitala Przemienienia Pańskiego w Poznaniu, zainicjował też prowadzenie melioracji łąk nadobrzańskich. Był XIX-wiecznym wzorem pracy organicznej. Doceniono go m.in. we współczesnej kinematografii – stał się jednym z bohaterów głośnego serialu Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy w reż. Jerzego Sztwiertni. W 1834 r. został honorowym obywatelem Poznania. Niestety, jedno z wielkich dzieł jego życia – współautorstwo koncepcji tzw. Złotej Kaplicy w katedrze poznańskiej stało się też jedną z przyczyn jego tragicznej śmierci w 1845 r. Posądzany o malwersacje finansowe przy jej budowie odebrał sobie życie na wyspie położonej na Jeziorze Raczyńskim w Zaniemyślu. Został pochowany wraz z żoną Konstancją przy zaniemyskim kościele św. Wawrzyńca, a jego serce spoczęło w mauzoleum opisywanej w niniejszym artykule świątyni. Tym samym rogaliński kościół, poświęcony pamięci Marcelego Lubomirskiego, stał się również istotnym obeliskiem ku czci jego fundatora.