Na stronie internetowej patronpolski.pl ruszyły rozważania on-line oparte na wezwaniach zawartych w litanii do św. Andrzeja Boboli. Ich liczba przekłada się na czas trwania modlitwy. Treść medytacji przygotowali Benon Wylegała, świecki misjonarz zaangażowany w Filmowy Ruch Ewangelizacyjny, oraz Marek Zaremba, autor licznych książek z zakresu dietetyki, promujący m.in., medycynę naturalną św. Hildegardy. Zwieńczeniem 33-dniowego cyklu będzie uroczystość odpustowa w kościele św. Andrzeja Boboli w Bielsku-Białej. Patronalne świętowanie rozpocznie się 16 maja Mszą św. o godz. 18.30, po której nastąpi akt zawierzenia patronowi Polski. Celebracja będzie jednocześnie upamiętnieniem pierwszej rocznicy zainstalowania i poświęcenia przez bp. Piotra Gregera obrazu św. Andrzeja Boboli autorstwa Andrzeja Boja-Wojtowicza.
Ruszyć z kanapy
Reklama
B. Wylegała i M. Zaremba zapraszają na podróż, która wykrawa z dnia nie więcej niż kilkanaście minut. Wpisane są w nią ćwiczenia kontemplacyjne, litania, rozważania. Wędrówka podzielona jest na trzy odcinki: formacyjny, wstawienniczy i zawierzenia. Ostatni z nich to 9-dniowa nowenna. Całość dopełnia kontemplacja obrazu św. Andrzeja Boboli. – O tym niezwykłym jezuicie nie powstały do tej pory rekolekcje przygotowane w kluczu litanijnym. Tego nikt nie próbował. Są różne książki historyczne czy biograficzne, ale nie coś takiego – wyjawia B. Wylegała. I dodaje: – Bobola się nie zatrzymał i dotarł do nieba, osiągając świętość. To doświadczony podróżnik i pielgrzym Boga. Teraz pragnie nam pomagać w naszej życiowej i zbawczej drodze, wspierając nas swoim wstawiennictwem. – W przygotowaniu rozważań inspirowałem się m.in. obrazem Boja-Wojtowicza oraz powieścią „Mocarz” Jana Dobraczyńskiego. Na tej podstawie powstała wędrówka śladami cudów św. Boboli. Liczę, że w czasach rozbioru moralnego św. Bobola umocni nas w walce o normalność – podkreśla M. Zaremba.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Osobiste doświadczenie
– W rodzinie nazywamy Bobolę „Wujaszkiem”. Przyszedł nam w sukurs już kilka lat temu. Pomógł żonie, którą poważnie pogryzł pies. W wyniku ataku miała zmasakrowaną rękę i groziło jej całkowite unieruchomienie jednego palca. Wielu chirurgów rozkładało bezradnie ręce i nie widziało szans na pomyślne leczenie. Po nowennie do Boboli znalazł się chirurg, który podjął się operacji i wszystko zakończyło się szczęśliwie. Palec wrócił do dawnej sprawności. To nie jedyna sytuacja, z której ratował nas Bobola – wspomina M. Zaremba. Podobne doświadczenia ma na swoim koncie B. Wylegała. Dzięki jego determinacji Boj-Wojtowicz podjął się trudu namalowania obrazu umęczonego przez kozaków jezuity. Wizerunek powstał po analizie antropologicznej czaszki świętego, którą malarz osobiście studiował w Narodowym Sanktuarium na Rakowieckiej w Warszawie. B. Wylegała jest jednocześnie jedynym świeckim kustoszem relikwii pierwszego stopnia św. Andrzeja Boboli. – Jak je dostaniesz, to masz wyraźny znak od św. Boboli, że masz o nim mówić i peregrynować z nim po całej Polsce – usłyszał od ks. Józefa Niżnika ze Strachocina, który widział zjawę św. Boboli.
Sięgnąć po Patrona
– Bobola, w którego kult się zaangażowaliśmy, jest cały eucharystyczny. Jest lustrem dla kapłanów, naczyniem dla całego Kościoła i tarczą dla Polski. Obraz, który kontemplujemy, rekolekcje, litania są po to, aby zrozumieć, że sami sobie nie poradzimy. Że atom miłości ukryty w sakramencie miłości jest dla nas kluczem do zwycięstwa pod sztandarem Chrystusa. Iskra ma wyjść z Polski. Pewnie Bobola i s. Faustyna – to ci, którzy mają pomóc ją wzniecić – konkluduje M. Zaremba. – Każdy Polak mógłby – bo nie chcę powiedzieć powinien – powierzyć św. Boboli wszystko to, co się ostatnio w naszym kraju dzieje. Widzimy, jaka idzie demoralizacja młodzieży, jaka idzie propozycja życia bez Boga dla dorosłych. To jest diabelska układanka skrojona przez demona dla Polski. W tej sytuacji wypada prosić św. Bobolę o wstawiennictwo, łaskę męstwa i odwagi, aby zadbać o to, co dla całej naszej społeczności przynosi dobre owoce – podkreśla ks. Piotr Bieniek SAC, proboszcz w bielskiej parafii św. Andrzeja Boboli.