Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Ostatni dzwonek

Każdy etap życia ma swój niepowtarzalny klimat, a moment ukończenia szkoły często jest jednym z tych najbardziej emocjonujących. W Biłgoraju, w murach Katolickiego Liceum im. Papieża Jana Pawła II, uczniowie klas maturalnych niedawno przeżyli swój wyjątkowy dzień – dzień pożegnania dzieciństwa i symbolicznej młodości, pełen wzruszeń, wspomnień i nadziei na przyszłość. To nie była tylko ceremonia rozdania świadectw, to symboliczny moment, w którym kończy się jedna podróż, by rozpocząć kolejną – dorosłość i samodzielne życie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości rozpoczęła Msza św. w sanktuarium św. Marii Magdaleny, podczas której cała społeczność szkolna modliła się o pomyślność na egzaminie dojrzałości. To przypomnienie, że edukacja to kształtowanie wartości, które mają nas prowadzić przez życie. Ks. Łukasz Duda, duchowy przewodnik młodzieży w KLO, podkreślił, że Jezus jest dla uczniów nie tylko nauczycielem wiary, ale także punktem odniesienia, do którego zawsze można wrócić, niezależnie od tego, jak potoczą się ich losy. To piękne przesłanie – że szkoła i wiara tworzą fundament, na którym można budować swoje życie, nawet gdy przyjdzie czas na wybory i wyzwania dorosłości.

Reklama

Po Eucharystii przyszła pora na oficjalne chwile – przekazanie sztandaru, wręczenie nagród, występy młodszych uczniów. To moment, gdy cała społeczność szkolna symbolicznie przekazuje pałeczkę kolejnym pokoleniom, a młodsi uczniowie wyrażają swoje wsparcie i życzenia powodzenia dla absolwentów. To również czas podsumowań i refleksji – jak zaznaczyły dziewczęta Amelia Dec i Joanna Harasiuk, szkoła była dla nich miejscem nie tylko nauki, ale także pierwszych przyjaźni, sukcesów i porażek, które uczą, jak iść dalej. Co ważne, słowa młodych ludzi odzwierciedlają głębokie emocje, jakie towarzyszą zakończeniu licealnej drogi. Z jednej strony ekscytacja nowym etapem, z drugiej – nostalgia za wspólnymi chwilami, nauczycielami i atmosferą, którą trudno znaleźć gdzie indziej. To naturalne – kończy się pewien rozdział życia, a przed nimi otwiera się nieznany, pełen możliwości, świat dorosłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie można nie zauważyć, jak ważne jest, aby młodzi ludzie pamiętali o wartościach, które wynieśli ze szkoły katolickiej. Wspólne modlitwy, bliskie relacje z nauczycielami i wychowawcami, a także przekonanie, że Jezus jest ich przewodnikiem, mogą stać się dla nich kotwicą w burzliwych czasach dorosłości. Zakończenie szkoły to koniec nauki w murach szkolnych, ale to także początek nowej przygody – studiów, pracy, nowych znajomości. Młodzi ludzie patrzą na przyszłość z nadzieją i entuzjazmem, choć nie brakuje w nich także refleksji i uczucia melancholii. Wspomnienia z lat szkolnych, relacje z rówieśnikami, pierwsze sukcesy i porażki – wszystko to tworzy ich własną historię, którą będą wspominać z sentymentem przez całe życie.

Życzmy im, aby ta nowa droga była pełna wyzwań, ale także satysfakcji i duchowego wsparcia. Niech mądrość i wartości, które wynieśli ze szkoły, towarzyszą im na każdym kroku. A gdy przyjdzie czas na kolejne etapy, niech zawsze pamiętają, że drzwi ich dawnej szkoły, pełnej wiary i nadziei, są dla nich zawsze otwarte. Bo kończy się pewien etap, ale zaczyna się nowa, fascynująca podróż – w dorosłe życie, pełne możliwości i wyzwań, które warto podejmować z odwagą i wiarą.

2025-05-06 14:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłan pokorny sercem

W pierwszą niedzielę Adwentu zmarł w szpitalu w Biłgoraju ks. kan. Józef Godzisz.

We wtorek, 5 grudnia w Godzinie Miłosierdzia, w Sanktuarium św. Marii Magdaleny w Biłgoraju została odprawiona za duszę śp. ks. Józefa Msza św. żałobna. Eucharystii przewodniczył bp Mariusz Leszczyński, który na wstępie wspominał zmarłego kapłana. – Dzisiaj żegnamy śp. ks. Józefa i składamy tę ofiarę eucharystyczną za jego duszę i jest to wyraz naszej wdzięczności, a jednocześnie błaganie Boga o miłosierdzie dla niego. Śp. ks. Józef Godzisz urodził się 2 kwietnia 1954 r. w Szczebrzeszynie, był synem Tadeusza i Wandy z d. Dąbrowskiej. Uczęszczał do technikum w Zamościu, a potem był alumnem Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie. Święcenia kapłańskie otrzymał 15 czerwca 1980 r. w katedrze lubelskiej z rak bp. Bolesława Pylaka. Pracował duszpastersko w parafiach: jako wikariusz w parafiach Wilkołaz, Wilków, Krasnobród Sanktuarium i Sitaniec, a także jako proboszcz w parafiach: Turkowice, Korytków Duży, Radzięcin, Nabróż i Różaniec. Od 1 listopada 2016 r. zamieszkał że względu na stan zdrowia w Domu Księży Seniorów w Biłgoraju. Śp. ks. Józef Godzisz był przy swoich wielu talentach człowiekiem pokornego serca i tę pokorę widać szczególnie w testamencie, który pozostawił. Wiemy, że tę śmierć poprzedziło cierpienie, dźwigał swój krzyż cierpliwie, z nadzieją niósł go na swoją Golgotę, a my głęboko wierzymy i ufamy, że jego życie kapłańskie i ten krzyż Pan Jezus nagrodzi niebem – powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

ME w kolarstwie - srebrny medal Katarzyny Niewiadomej

2025-10-04 18:33

[ TEMATY ]

sport

G.Garitan, CC BY-SA 4.0/Wikimedia Commons

Katarzyna Niewiadoma zdobyła srebrny medal kolarskich mistrzostw Europy we Francji w wyścigu ze startu wspólnego. Zwyciężyła po samotnym finiszu Holenderka Demi Vollering, która podtrzymała wspaniałą passę „Pomarańczowych” w tej imprezie.

Do mety w miejscowości Guilherand-Granges (departament Ardeche) Niewiadoma dojechała z inną Holenderką, utytułowaną Anną van der Breggen, która na ostatnich metrach nie podjęła walki o srebro.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję