Książka Monarchia polska (wyd. Biały Kruk) autorstwa prof. Grzegorza Kucharczyka to dzieło, które powinno znaleźć się na półce u każdego, komu bliskie są historia, tożsamość narodowa i przyszłość Polski. To nie tylko świetnie udokumentowana opowieść o instytucji, która przez wieki stanowiła o stabilności i suwerenności naszego państwa, ale także głęboka intelektualna refleksja nad kondycją współczesnej Polski i potrzebą powrotu do tradycyjnych fundamentów ładu politycznego.
Monarchia wydaje się przestarzałym systemem rządzenia, choć nie wszyscy są tego zdania. Z drugiej strony, najwspanialsze czasy i największe dokonania naszego narodu przypadają właśnie na okresy rządów wybitnych władców koronowanych. Jakże przyjemnie się o tym czyta... Silna monarchia gwarantowała bezpieczeństwo i dobrobyt obywateli oraz rozwój kraju, podczas gdy współczesne systemy demokratyczne nadzwyczaj łatwo ulegają manipulacji. Mogą też szybko przeradzać się w tyranię lub osłabiać państwo; tak było zresztą niegdyś ze słynną demokracją szlachecką. A co dziś dzieje się z demokracją? Czytając tę książkę, zaczynamy marzyć: nie ma to jak dobry i sprawiedliwy król... A jak nie król, to przynajmniej prezydent i premier... Jak się jednak okazuje, o nich jeszcze trudniej niż o godziwego króla.
Profesor Kucharczyk w Monarchii polskiej pisze, jak zawsze, z pasją, jasno i z naukową precyzją. Nie ogranicza się do suchego wykładu historycznego – z odwagą stawia tezy i prowokuje do myślenia. Ukazuje monarchię nie jako anachroniczny relikt przeszłości, ale jako formę ustrojową, która w dziejach Polski była nośnikiem ładu, jedności i sakralnego porządku. Dla autora korona jest symbolem odpowiedzialności przed Bogiem i narodem.
Książka nie jest jedynie historycznym traktatem – to także rozprawa o współczesności. Profesor Kucharczyk bardzo trafnie wskazuje, że w epoce chaosu, relatywizmu i ideologicznej ofensywy przeciwko chrześcijańskim korzeniom Europy monarchiczna zasada może być remedium na kryzys przywództwa i tożsamości. Szczególnie cenne są fragmenty, w których autor przypomina, że polska monarchia była ściśle związana z katolicyzmem i stanowiła oś kulturowej ciągłości – od Mieszka I po papieża Jana Pawła II.
Wydawnictwo Biały Kruk tradycyjnie zadbało o wyjątkową szatę graficzną. Twarda oprawa, elegancka typografia i liczne ilustracje historyczne czynią z Monarchii polskiej książkę nie tylko do czytania, ale i do podziwiania. To publikacja, którą chce się mieć – piękna, wartościowa, ponadczasowa.
Specjalna promocja dla czytelników Niedzieli:
Jeden egzemplarz książki Monarchia polska – 59 zł (zamiast 79 zł), a dwa egzemplarze – 109 zł. Pakiet książek: Monarchia polska oraz publikacja Polacy wierni i dzielni o. Mariana Zawady – 119 zł (zamiast 168 zł).
Proszę dzwonić pod numery tel.: 12 254 56 19, 12 260 32 90 lub wysłać wiadomość na adres: dystrybucja@bialykruk.pl .
Do zamówienia należy doliczyć koszt wysyłki (17 zł).
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w czwartek, że w drodze powrotnej z wizyty w USA spotkał się z polskim prezydentem Andrzejem Dudą. Nazwał prezydenta RP "przyjacielem Ukrainy" i dodał: "dziękujemy za niezmienne i mocne wsparcie!"
Zełenski poinformował o tym spotkaniu na serwisie Telegram; wraz z komentarzem opublikował krótkie nagranie wideo.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
Wernisaż: Różnica — wystawa o bezdomności powszechnej o. Jacka Hajnosa OP
- Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1) to hasło tegorocznych Jesiennych Spotkań z Kulturą organizowanych w dniach 2 listopada 2025 r. — 16 listopada 2025 r. przez Europejskie Centrum Kultury LOGOS działające przy Kościele Środowisk Twórczych w Łodzi.
W święto Poświęcenia Bazyliki na Lateranie, w łódzkim kościele artystów Mszy świętej przewodniczył i homilię wygłosił kardynał Grzegorz Ryś. Jak zauważył we wstępie do liturgii ks. prał. Waldemar Sondka - przezywamy czas jesiennych spotkań z kulturą, którym patronuje ksiądz kardynał Grzegorz Ryś. Cieszymy się z obecności księdza kardynała wśród nas. Dziś modlimy się za twórców i artystów, aby swoją twórczością przybliżali innym Pana Boga. Sztuka bowiem jest wspaniałym narzędziem ewangelizacji, o czym przypominamy w tej świątyni. - podkreslił rektor kościoła.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.