Reklama

Felietony

Dwie miłości

Jestem dumny, że przyszło mi reprezentować nasz kraj na różnych szerokościach globu.

Niedziela Ogólnopolska 28/2025, str. 34

[ TEMATY ]

Jacek Pałkiewicz

Archiwum TK Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzi rażą mój chropawy charakter i brutalna szczerość. Nie układam się, nazywam rzeczy po imieniu, bez owijania w bawełnę. Rozróżniam zdecydowane kolory, np. biały i czarny, podczas gdy inni widzą różne odcienie szarości. Nie zamierzam poddawać się „dyktatowi poprawności”, żeby przypadkiem kogoś nie obrazić. Z tym określeniem po raz pierwszy spotkałem się w połowie lat 70. ubiegłego wieku na zajęciach w szkole dziennikarskiej. Pamiętam jak dziś profesora, który w trosce o równouprawnienie, tolerancję i sprawiedliwość uczulał, aby w środkach masowego przekazu nie używać słów obraźliwych dla niektórych grup społecznych. W międzyczasie określenie to stało się uniwersalnym i modnym, niosącym brzemię indoktrynacji hasłem.

Reklama

Nie sądzę, aby ktoś znalazł powód, by zarzucić mi nietolerancję powodowaną antysemityzmem, ksenofobią czy rasizmem lub homofobią. Nie szerzę niechęci do kulturowej odmienności czy wrażliwości na inność, ale nie boję się mówić: Cygan, Żyd, Murzyn, homoseksualista, co wywołuje wielkie emocje. Ja w tych określeniach nie widzę negatywnych konotacji, moi przodkowie nie są obciążeni dziedzictwem kolonializmu. To tak jak mnie nie można nazwać dziennikarzem. W znanych mi kręgach, w rozmowach prywatnych, nikt jakoś nie ma co do tego wątpliwości, chociaż w publicznych wystąpieniach mówi: Rom, czarnoskóry, Afroamerykanin czy gej. Warto by w tej dzisiejszej, pełnej terroru poprawności politycznej zejść trochę na ziemię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nigdy nie brakowało mi odwagi cywilnej, by w ocenie rzeczywistości wysuwać krytyczne uwagi dotyczące naprawy Polski. Nie przeszkadzało to dwóm prezydentom, należącym do zupełnie różnych ugrupowań politycznych, nadać mi wysokie państwowe odznaczenia.

Nie mniej cenna, bo dużo rzadziej nadawana, była dla mnie Odznaka Honorowa „Bene Merito” od ministra spraw zagranicznych w dowód uznania za „istotne osiągnięcia promujące i wzmacniające na różnych polach pozycję naszego kraju na świecie”. Przy tej okazji szef resortu nadmienił: „Taka promocja Polski w dobie globalizacji, bez żadnego państwowego wsparcia, jest doskonałym przykładem nowoczesnego patriotyzmu”. Traktuję to uhonorowanie jako coś szczególnego. Jestem dumny, że przyszło mi reprezentować nasz kraj na różnych szerokościach globu i mam niesłychaną satysfakcję, że mogłem wnieść małą cegiełkę dla chwały odrodzonej Polski.

Wiele zawdzięczam Włochom, dzięki którym poznałem smak wolności. W drugiej ojczyźnie mogłem realizować marzenia o odkrywaniu świata. To właśnie wspólnota losów tych dwóch krajów oraz braterstwo broni zrodziły dwa hymny narodowe. Jest to jedyny przypadek na świecie, w którym kraje cytują się wzajemnie, by oddać sobie hołd. Poeta Józef Wybicki napisał w 1797 r. w Reggio Emilia Pieśń Legionów Polskich we Włoszech, nazywaną Mazurkiem Dąbrowskiego. Żołnierze polscy zjednoczeni z Napoleonem w kampanii włoskiej dopingowali swojego generała: „Marsz, marsz, Dąbrowski, do Polski z ziemi włoskiej” (zapis rękopisu Wybickiego – przyp. red.), wyrażając wiarę, że zaangażowanie w walce o włoskie ideały republikańskie pozwoli na odrodzenie ojczyzny. Śpiewano potem tę pieśń przy okazji świąt narodowych – dzięki niej naród polski czuł się jedną wspólnotą wierzącą w odzyskanie niepodległości. Po I wojnie światowej pieśń została uznana za hymn odrodzonej Polski.

Po wybuchu powstania styczniowego w Polsce Giuseppe Garibaldi, pamiętający poświęcenie Polaków w walkach o włoskie zjednoczenie, zachęcał do pomocy mieszkającym nad Wisłą powstańcom. W dowód wdzięczności postanowił wysłać w kwietniu 1863 r. wraz z innymi garibaldczykami na pomoc na ziemie polskie płk. Francesca Nulla. Przed wyjazdem do Krakowa powiedział na wiecu: „Europa nie dała do tej pory Polsce nic, oprócz mało ważnych not dyplomatycznych, mitingów i platonicznych sympatii. My, Włosi, powinniśmy dać coś więcej, bo Polacy nie prawili nam pięknych słówek, ale przyszli i nadstawiali za nas głowy. I to niejeden raz”.

2025-07-08 07:36

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Samotnie przez Atlantyk

Niedziela Ogólnopolska 3/2025, str. 56-58

[ TEMATY ]

Jacek Pałkiewicz

podróż

Atlantyk

Jacek Pałkiewicz

Jacek Pałkiewicz opuszcza port w Dakarze, 6 stycznia 1975 r.

Jacek Pałkiewicz opuszcza port w Dakarze, 6 stycznia 1975 r.

Nasz autor 50 lat temu dokonał pionierskiej samotnej podróży 5-metrową szalupą ratunkową z Dakaru do Georgetown w Gujanie: 2,8 tys. km w 44 dni. Zamierzał udowodnić, że rozbitek na morzu zawsze ma szansę uratowania się, jeśli wykaże się determinacją, hartem ducha i wolą życia.

Wysoka, szczupła Mulatka w recepcji luksusowego Pegasus Hotel przekazuje mi telefon i książkę telefoniczną, o które poprosiłem. – W czym mogę panu pomóc? – pyta zbliżający się młody mężczyzna w eleganckim garniturze, zdziwiony obecnością zarośniętego, bosego i niezbyt adekwatnie odzianego osobnika. – Chciałbym zadzwonić na policję – odpowiadam. – Ma pan jakieś problemy? – dopytuje, marszcząc brwi z niepokojem. – Nie, nie chodzi o problemy. Przybywam z Dakaru – mówię, ale Michael Williams, jak się okazało – brytyjski manager hotelu, patrzy na mnie bez reakcji. Uzupełniam, że z Senegalu, ale i tym razem nie reaguje. Dopowiadam, że z Afryki, i dopiero wtedy gentleman drwiąco naśladuje ruchy kogoś płynącego w wodzie. – Nie, proszę pana, tym „okrętem” – wskazuję widoczną przez okno łódkę otoczoną mrowiem ludzi. Mój rozmówca zająkał się: – C-co? Z-z Afryki? Tą łodzią? Sam? I niemal bez zastanowienia poleca: – Pani Leoto! Proszę dać panu klucz do apartamentu junior suite 201. Po czym zwraca się do mnie: – Proszę się urządzić w pokoju, jest pan naszym gościem. Osobiście zajmę się urzędem imigracyjnym. Na koniec uzupełnia filuternie, ale już ściszonym głosem: – Liczę, że tutejszy pasat nie zatrzyma pana na pół roku. Trochę zdezorientowany dziękuję za nieoczekiwaną pięciogwiazdkową gościnność. Pan Williams przerywa mi i zaprasza na śniadanie. Niektórzy goście ze zdziwieniem obserwują przyprowadzonego przez managera jakiegoś bosego „przybłędę”.
CZYTAJ DALEJ

Patronowie Dnia: Święci Kosma i Damian – święci ekumeniczni

[ TEMATY ]

Święci Kosma i Damian

Materiał vaticannews.va/pl

„Święci ekumeniczni”, ostatni święci dołączeni do kanonu rzymskiego – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 26 września wspominamy św. Kosmę i św. Damiana, męczenników. Prawdopodobnie byli bliźniakami. Urodzili się w drugiej połowie III wieku, zmarli w 303 roku w Cyrze na terenie obecnej Turcji. Ich relikwie znajdują się w Rzymie w kościele im poświęconym. Są patronami lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów oraz chorych.

Według różnych tradycji, św. Kosma i św. Damian mieli być bliźniakami, urodzonymi na Bliskim Wschodzie. Jako lekarze doskonalili swoje umiejętności w różnych miastach Cesarstwa Rzymskiego. Po przyjęciu wiary chrześcijańskiej w radykalny sposób zaczęli wypełniać Chrystusową zachętę: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych i wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów” (Mt 10,8-9). Za swoją pracę nie pobierali więc żadnego wynagrodzenia. Takich jak oni, nazywano wówczas „anargytami”, od greckiego słowa anárgyroi, czyli „wrogowie pieniądza”, albo „ci, którzy nie przyjmują srebra”. Dla biednych, pozbawionych w tamtym czasie jakiejkolwiek opieki medycznej, byli jak dar z nieba.
CZYTAJ DALEJ

Trzymanie psa na uwięzi będzie zabronione? Sejm przyjął nowe przepisy

2025-09-26 13:49

[ TEMATY ]

zakaz

pies na uwięzi

nowe przepisy

Adobe Stock

Pies na łańcuchu

Pies na łańcuchu

Trzymanie psa na uwięzi, na przykład na łańcuchu, zostanie zabronione – zdecydowali w piątek posłowie, uchwalając nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Obecnie przepisy pozwalają na trzymanie zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały nie dłużej niż 12 godzin na dobę.

Za przyjęciem ustawy głosowało 280 posłów, przeciw 105, a 30 wstrzymało się od głosu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję