Reklama

Aspekty

O relacji chrześcijaństwa z islamem

Dialog międzyreligijny jest częścią ewangelizacyjnej misji Kościoła – zauważa dr Dorota Narewska, doktor teologii pastoralnej, redaktorka, publicystka i dziennikarka katolicka.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 31/2025, str. IV

[ TEMATY ]

islam

Ewa Misztal

Dr Dorota Narewska

Dr Dorota Narewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Rafał Witkowski: W kręgu Pani zainteresowań teologicznych ważne miejsce zajmuje relacja chrześcijaństwa z islamem. Napisała Pani artykuł naukowy pt.: Zderzenie cywilizacji chrześcijańskiej z islamem w dobie migracji i mediatyzacji. Interpretacja teologiczna, który został opublikowany w 2017 r. w tomie Zagrożenia i problemy cywilizacyjne XXI w. – przegląd i badania. Skąd zainteresowanie tematem?

Dr Dorota Narewska: Z życia. W świetle demografii, tzn. braku zastępowalności pokoleń w Europie, a więc i w Polsce, wcześniej czy później chrześcijaństwo spotka się z islamem, którego populacja w świecie rośnie w szybkim tempie. A ponieważ istotą bycia chrześcijaninem jest pragnienie podzielenia się wiarą z każdym, by i on stał się uczniem Chrystusa, czeka nas konfrontacja.

Niektórzy obawiają się tej konfrontacji...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest ona nieunikniona. W pracy naukowej z 1993 r. Samuel Huntington użył nawet ostrzejszego terminu: „zderzenie cywilizacji”, stąd wzięła się ta nazwa w tytule mojego artykułu. Islam to po chrześcijaństwie druga najliczniejsza religia na świecie. Pisany nam jest dialog międzyreligijny, który od Vaticanum II jest częścią ewangelizacyjnej misji Kościoła.

W czym tkwi problem teologiczny?

Reklama

W fakcie, że 500 lat po powstaniu chrześcijaństwa pojawia się nowa religia o światowym zasięgu. Mahomet uważał siebie za większego proroka od Jezusa, stąd naturalne napięcie po wielu wiekach towarzyszy wyznawcom chrześcijaństwa i islamu. Jak już wspomnieliśmy w poprzedniej rozmowie, temat dialogu tych dwóch wielkich religii monoteistycznych podjął w całkiem nowy sposób Sobór Watykański II (1962-65), biorąc za cel – pokój. Za pontyfikatu Jana Pawła II głoszono muzułmanom Chrystusa – Księcia Pokoju, podczas gdy świat zaczął toczyć się powoli w stronę konfliktu, początkowo werbalnego. Salman Rushdie napisał powieść pt.: Szatańskie wersety (1988), inspirowaną życiorysem proroka Mahometa. Chodzi o te wersety, które – według pisarza – mogły być podyktowane prorokowi nie przez anioła, ale przez diabła. Podczas gdy głowa Kościoła katolickiego dążyła do pokoju z islamem, wielu muzułmanów do wojny z cywilizacją Zachodu, gdyż poczuło się urażonych, że ośmiela się deprecjonować ich proroka – Mahometa; w Wielkiej Brytanii miały miejsce manifestacje, na których palono egzemplarze powieści, podkładano bomby pod księgarniami, japoński tłumacz został zabity nożem, norweski wydawca postrzelony, a autora powieści zaatakowano w 2022 r., mimo stałej ochrony.

Skąd, Pani zdaniem, wzięły się wojenne nastroje między tymi dwoma religiami?

Na przełomie wieków pojawia się w Kościele katolickim deklaracja Dominus Iesus, która mogła nie spodobać się wyznawcom innych religii. Znajduje się w niej bowiem stwierdzenie, że zbawienia poza Chrystusem nie ma i być nie może. Deklaracja – w odróżnieniu od duszpasterskiego soboru – podjęła fundamentalne treści doktrynalne. Podkreślono z mocą, że „nie należy spodziewać się żadnego nowego objawienia publicznego przed chwalebnym ukazaniem się Pana naszego Jezusa Chrystusa” i powinno się wierzyć „nie w kogo innego, jak tylko w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego”. A „święte księgi innych religii [...] czerpią z tajemnicy Chrystusa...”. „Pan Jezus, jedyny Zbawiciel [...] założył Kościół”, który „musi być misyjny”, gdyż „jedyna prawdziwa religia przechowuje się w Kościele katolickim”. Podpisał się pod tym kard. Joseph Ratzinger. Cytat: „Kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,15--16) zabrzmiały surowo. Podobnie jak stwierdzenie, że tylko wiara wyrażona w Credo jest prawdziwa.

Jaka była odpowiedź radykalnych muzułmanów na Dominus Iesus?

Reklama

Oczywiście, to nie terroryści czytają kościelne dokumenty, ale religijni przywódcy islamu. Pamiętamy 11 września 2001 r., gdy świat osłupiał na widok terroryzmu islamskiego w Nowym Jorku. Świetnie zdawała sobie z tego sprawę włoska dziennikarka Oriana Fallaci (1929 – 2006), podkreślając w swoich książkach o islamie, że cywilizacja zachodnia przegrywa konfrontację ze światem arabskim, który nie integruje się z Europą, ale w swoisty sposób ją zdobywa, „podbijając” bezkrwawo – obecnością, meczetami czy demografią. Według Fallaci, grunt pod ten podbój Europejczycy sami sobie przygotowali, bo „zamiast uczonych, mądrych młodych ludzi mamy osłów z uniwersyteckimi dyplomami – pisała we Wsciekłości i dumie. Zamiast liderów przyszłości mamy mięczaków w drogich jeansach i fałszywych rewolucjonistów”. I konkluzja: To po części dlatego muzułmańscy najeźdźcy mają tu tak łatwo. Za swoje poglądy zarówno Rushdie, jak i Fallaci zostali obłożeni klątwą przez świat islamu. Z jednej strony muszą być i takie głosy, ale z pewnością i przez nie dialog chrześcijańsko-muzułmański znalazł się w impasie w XXI wieku.

Od Soboru Watykańskiego II zauważamy ciągłość myśli kolejnych papieży, którym zależało na dobrych relacjach z innymi religiami. Niestety, nie wszyscy zostali właściwie zrozumiani...

Myślę, że Benedykt XVI próbował pozyskać katolików kontestujących sobór i w swoim pontyfikacie zaakcentował fakt konwersji na chrześcijaństwo, właśnie z islamu, włoskiego dziennikarza. Nie ma się co dziwić, że papież z Niemiec, chrzcząc muzułmanina podczas Wigilii Paschalnej w 2008 r., dał wyznawcom Mahometa sygnał, że Panem jest tylko Jezus. Uczestnicy dialogu chrześcijańsko--muzułmańskiego uznali to za prowokację. Poprzedzające ten chrzest przemówienie Benedykta XVI w 2006 r. na Uniwersytecie w Ratyzbonie, dało „paliwo do ognia”, gdyż papież ośmieszył religię stworzoną przez Mahometa. Zacytował bowiem literacką wypowiedź „cesarza”, który poruszył temat dżihadu (świętej wojny), zapewniającej muzułmaninowi raj: „Pokaż mi, co przyniósł Mahomet, co byłoby nowe, a odkryjesz tylko rzeczy złe i nieludzkie, takie jak jego nakaz zaprowadzania mieczem wiary, którą głosił”. Papież kończy przemówienie wizją zamkniętej drogi do Azji ze snu św. Pawła, który usłyszał błaganie: „Przyjdź do Macedonii i pomóż nam” (Dz 16,6-10).

Odczytuje Pani symbolikę tego „Macedończyka”?

Reklama

Wydaje mi się, że można ją dostrzec w świadectwach konwersji muzułmanów na chrześcijaństwo, w prawdziwych historiach, książkach opartych na faktach, takich jak: Joseph Fadelle Bez względu na cenę, Musab Hasan Jusuf Syn Hamasu, Sabatina James Sabatina, Abbé Guy Pages Prawdziwe oblicze islamu. Wszyscy spotkali Chrystusa i heroicznie trwali w relacji z Nim. Wielu współczesnych „Macedończyków” błaga nas, chrześcijan, o podanie kubka źródlanej wody, jaką jest chrześcijańska wiara i chrzest w imię Trójcy Świętej, mimo zamkniętej im drogi religijnym fanatyzmem. Do duchowej misji motywuje nas emerytowany biskup Smyrny, pisząc we wstępie do ostatniej z wymienionych książek: „Jezus wzywa nas do miłości wszystkich ludzi, zatem także muzułmanów, ale nie wzywa nas, żeby miłować islam. Nie jest łatwo żyć wspólnie, ale można się tego nauczyć”.

Mówi się, że Benedykt XVI abdykował z powodu wewnątrzkościelnych napięć...

We wspólnocie Kościoła są problemy zarówno ad intra, jak i ad extra. Uważam jednak, że papież ustąpił ze Stolicy Piotrowej głównie z tego powodu, że stał się przyczyną antagonistycznych relacji z islamem, czego nie potrafił już zmienić. Na linii Watykan – Mekka/Medyna zawrzało. Potrzebny był reset, nowa „twarz” głowy Kościoła katolickiego, co dokonało się w papiestwie Franciszka, który swoim nauczaniem, a szczególnie gestami, np. umywając muzułmanom nogi w Wielki Czwartek, zdołał przezwyciężyć kryzys w dialogu tych dwóch abrahamicznych religii. Oczywiście, nie ośmielam się oceniać, czy to liturgiczne czy nie, po prostu patrzę na ten gest funkcjonalnie. Trzeba przyznać, że za pontyfikatu Franciszka uniknęliśmy wojny religijnej. Również Leon XIV od początku posługi dąży do pokoju.

Dr Dorota Narewska jest teologiem pastoralnym i autorką licznych artykułów naukowych i książek. Przez prawie dwadzieścia lat była dziennikarką prasową. Jako redaktor wydawniczy opracowała wiele książek o tematyce religijnej. Wykładała w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Napisała rozprawę doktorską pt.: Wizja dziennikarstwa według Karola Wojtyły (1949-78) oraz pogłębiła temat w monografii pt.: Dziennikarstwo jak kapłaństwo...” z perspektywy teologii mediów Jana Pawła II. Jej twórczość publicystyczna obejmuje m.in. pozycje z cyklu pt.: Reportaże z wnętrza: Na drogach powołań oraz Po drogach łaski i grzechu.Na zdjęciu z muzułmankami turystkami w Parku Narodowym Jezior Plitwickich w Chorwacji.

2025-07-29 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielki mufti przestrzega przed islamskim kalifatem

[ TEMATY ]

islam

BOŻENA SZTAJNER

Wielki mufti Syrii uważa, że wezwania do ustanowienia islamskiego kalifatu są groźniejsze niż wezwania do rozpętania III wojny światowej. Na konferencji prasowej w Moskwie Ahmad Badr Al-Din Hassoun przestrzegł przed próbami narzucania własnej wiary innym. Wskazał, że religia jest relacją człowieka z Bogiem i nie ma nic wspólnego z władzą polityczną.

Odnosząc się do działań Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii, które ogłosiło utworzenie kalifatu, wielki mufti postawił pytanie, który z proroków kazał go ustanowić.
CZYTAJ DALEJ

Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!

2025-09-16 12:42

Niedziela Ogólnopolska 38/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

S. Amata CSFN

W czytaniu, które pochodzi z Księgi Amosa, prorok nawiązuje do realiów społecznych w jego czasach, czyli w VIII wieku przed Chrystusem. Mimo że upłynęło ponad 2700 lat, nauczanie to wcale nie straciło na aktualności, bo wciąż istnieje bezlitosne wyzyskiwanie biednych przez bogaczy.

Znamienne, że chodzi o bogaczy, którzy są religijni, ale zachowując dni święte, z niecierpliwością wyczekują ich końca, aby mogli wrócić do niesprawiedliwych praktyk, takich jak fałszowanie miar i wag. Najbardziej bezwzględni posuwają się o wiele dalej: „Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów, i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać”.
CZYTAJ DALEJ

Konkurs na hymn Światowych Dni Młodzieży 2027 w Seulu

Komitet Organizacyjny Światowych Dni Młodzieży Seul 2027 ogłosił konkurs na hymn przyszłego spotkania młodych, które odbędzie się w stolicy Korei Południowej pod hasłem „Odwagi! Ja zwyciężyłem świat” (J 16, 33). Utwór ma nie tylko towarzyszyć wydarzeniu, ale przede wszystkim jednoczyć serca młodych ludzi z całego świata i stawać się wyrazem ducha ŚDM także po ich zakończeniu.

Organizatorzy podkreślają, że hymn Światowych Dni Młodzieży wykracza poza zwykłą oprawę muzyczną. Jego rolą jest integrowanie uczestników i budowanie poczucia wspólnoty. W Seulu będzie on inspirowany ewangelicznym wezwaniem, które przypomina o zwycięstwie Chrystusa i o pokoju, jakiego potrzebuje młode pokolenie w świecie naznaczonym podziałami, szybkim tempem zmian i niepokojami. Spotkanie w Korei Południowej, kraju nowoczesnej technologii i bogatej tradycji, ma być świadectwem pojednania oraz misji, szczególnie że chrześcijaństwo nie stanowi tam większości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję