Charles Baudelaire, uważany za największego francuskiego poetę, stał się wielki nie za życia, lecz pół wieku po śmierci, nieco ponad sto lat temu. Za życia wyklęty i odrzucany stał się z czasem najbardziej poczytnym i najczęściej recytowanym poetą nad Sekwaną. „Jakże okrutna wydaje się owa dysproporcja między pośmiertną sławą Baudelaire’a a jego nieszczęsnym i nędznym życiem, na które całymi latami uskarżał się w listach do matki” – pisze Compagnon, profesor College de France.
Pomóż w rozwoju naszego portalu