Historia chóru św. Jadwigi Śląskiej jest także opowieścią o ludziach, którzy mimo upływającego czasu tworzą wspólnotę, która zaraża śpiewem młodsze pokolenie.
Zaczęło się po wojnie
Rok 1945 na Dolnym Śląsku był czasem oswajania się z nową rzeczywistością. Minęła pożoga wojny, a ludzie osiedlali się na tzw. ziemiach odzyskanych. Podobnie było w Trzebnicy. Czas wytężonej pracy nad odbudową zniszczonych miast i wsi mógł powodować zmęczenie, ale w tym całym marazmie, w grudniu 1945 r., salwatorianin – ks. Grzegorz Czech postanowił stworzyć w Trzebnicy parafialny chór. Nie było wtedy nut, porządnej sali prób, zima, a jednak znaleźli się ochotnicy, aby zacząć śpiewać na chwałę Bogu i pożytek ludziom. Zapisy do chóru trwały kilka miesięcy. Z zapisów starych ogłoszeń parafialnych z października 1945 r. można przeczytać: „Tworzy się przy tutejszej Bazylice chór mieszany, bardzo proszę, aby skupił w sobie wszystkich miłośników polskich pieśni religijnych.” Choć początkowo wierni wstrzymywali się od wstąpienia do chóru, ostatecznie przyjętych zostało 40 osób. Chór był czterogłosowy. W jego skład wchodziło 12 sopranów, 10 altów, 8 tenorów i 10 basów. Ćwiczono regularnie 2 razy w tygodniu, czego wynikiem był pierwszy występ w bazylice trzebnickiej, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP – 8 grudnia 1945 r. Warto też dodać, że ks. Czech był wykształcony muzycznie i sam też pisał nuty i tworzył pieśni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
