Reklama

Przemówienia

Franciszek do młodych Kubańczyków: Nie bójcie się marzyć o rzeczach wielkich

Do marzeń o przyszłości i o rzeczach wielkich zachęcał Franciszek w czasie spotkania z kubańską młodzieżą 20 września wieczorem w Ośrodku Kultury im. Ks. Félixa Vareli w Hawanie. Papież odłożył przygotowany wcześniej tekst i wygłosił spontaniczne przemówienie.

[ TEMATY ]

Franciszek na Kubie i w USA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy tekst papieskiego przemówienia.

Wy stoicie, a ja siedzę. Co za wstyd! Ale, wiecie dlaczego siedzę? Bo robiłem notatki z niektórych kwestii, o jakich mówił nasz kolega i o których chcę wam powiedzieć. Jedno słowo narzuciło się z całą mocą: marzyć. Pewien pisarz latynoamerykański powiedział, że my ludzie mamy dwoje oczu, jedno cielesne i jedno ze szkła. Okiem ciała widzimy to, na co patrzymy. Szkiełka okiem widzimy to, o czym marzymy. Piękne, prawda?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W obiektywizm życia musi wejść zdolność do marzenia. A młody człowiek, który nie jest w stanie marzyć, ograniczony jest do samego siebie, zamknięty jest w sobie. Wszyscy marzą o rzeczach, które nigdy się nie wydarzą ... Ale marz o nich, pragnij ich, poszukuj perspektyw, otwórz siebie. Otwórz się na rzeczy wielkie. Nie wiem, czy na Kubie używane jest to słowo, ale my, Argentyńczycy mówimy „no te arrugues”, nie cofaj się, otwórz się. Otwórz się i marz. Marz, że świat może być z tobą inny. Marz, że jeśli dasz z siebie to, co najlepsze, przyczynisz się, by ten świat był inny. Nie zapominajcie o tym, by marzyć. Czasami dajecie się ponieść i marzycie zbytnio, a życie odcina wam drogę. To nie ważne. Marzcie. I mówcie o waszych marzeniach. Opowiadajcie, mówcie o wielkich sprawach, jakich pragniecie, bo najważniejsza jest zdolność do marzeń – a życie opuszcza cię w połowie drogi – tym większą drogę przebyłeś. A zatem przede wszystkim marzyć.

Wypowiedziałeś małe zdanie, które napisałem tutaj, podczas wystąpienia, ale je podkreśliłem, i zrobiłem kilka notatek: abyśmy umieli przyjąć i zaakceptować tych, którzy myślą inaczej. Rzeczywiście, czasami jesteśmy zamknięci. Umieszczamy siebie w naszym małym światku: „Albo będzie tak, jak chcę albo nic z tego”. Ale ty podszedłeś dalej: abyśmy nie zamykali się w koteriach ideologii lub religii, abyśmy mogli się rozwijać w obliczu indywidualizmu. Kiedy religia staje się koterią, traci to, co ma najlepsze, traci swoją istotę uwielbiania Boga, wiary w Boga. Jest kliką. Jest koterią słów, modlitw: „Ja jestem dobry, a ty zły”, nakazów moralnych. A kiedy mam moją ideologię, mój sposób myślenia, a ty masz swój, to zamykam się w tej koterii ideologii.

Reklama

Otwarte serca, otwarte umysły. Jeśli myślisz o tym inaczej niż ja, dlaczego nie możemy o tym porozmawiać? Dlaczego zawsze kłócimy się o to, co nas dzieli, co nas różni? Dlaczego nie podajemy pomocnej dłoni w tym, co nas łączy? Musimy mieć odwagę, by porozmawiać o tym, co nas łączy. A następnie możemy mówić o tym, co jest przedmiotem odmiennego zapatrywania czy myślenia. Ale trzeba rozmawiać a nie kłócić się, zamykać. Nie mówię „plotkować”, jak powiedziałeś. Ale jest to możliwe tylko wówczas, gdy potrafię porozmawiać o tym, co mam wspólnego z drugą osobą, o tym z jakiego powodu możemy ze sobą współpracować.

W Buenos Aires w pewnej nowej parafii, w rejonie bardzo ubogim grupa młodych studentów budowała lokale parafialne. A proboszcz zaprosił mnie, abym przybył kiedyś w sobotę i zapoznał się z nimi. Soboty i niedziele poświęcali na budowę. Byli to chłopcy i dziewczęta studiujący na wyższych uczelniach. Poszedłem tam i zobaczyłem, a przedstawiono mi ich mniej więcej w ten sposób: „Ten to architekt - jest Żydem, a ten jest komunistą, ten z kolei praktykującym katolikiem, ten jest ...”. Byli to różni ludzie, ale wszyscy pracowali razem dla wspólnego dobra. To się nazywa przyjaźń społeczna, poszukiwanie dobra wspólnego. Wrogość społeczna niszczy. Rodzina ulega zniszczeniu przez wrogość. Kraj jest niszczony przez wrogość. Świat jest niszczony przez wrogość. Zaś największą wrogością jest wojna. Codziennie widzimy, że świat jest niszczony przez wojnę. Dlaczego nie potrafią usiąść i porozmawiać: „Cóż, negocjujmy. Co możemy robić wspólnie? W czym ustąpimy? Ale my nie zabijajmy innych ludzi”. Kiedy istnieje podział, jest też i śmierć. Jest to śmierć w duszy, bo zabijamy zdolność do jednoczenia. Zabijamy przyjaźń społeczną. O to was dziś proszę: bądźcie zdolni do tworzenia przyjaźni społecznej. Jest jeszcze inne słowo, jakie powiedziałeś. Słowo nadzieja. Młodzi są nadzieją narodu. Słyszymy o tym wszędzie. Ale co to jest nadzieja? Czy znaczy to być optymistą? Nie, optymizm jest stanem umysłu. Jutro zbudzisz się z bólami wątroby i już nie jesteś optymistą, widzisz wszystko na czarno. Nadzieja jest czymś więcej. Nadzieję się przeżywa. Nadzieja umie cierpieć, aby zrealizować projekt, potrafi się poświęcić. Czy potrafisz się poświęcić dla przyszłości, czy też chcesz po prostu żyć teraźniejszością, a ci co nadejdą niech sobie sami poradzą? Nadzieja jest owocna. Nadzieja daje życie. Czy jesteś zdolny do dawania życia, czy też staniesz się chłopakiem, czy dziewczyną duchowo bezpłodnym, niezdolnym do tworzenia życia dla innych, niezdolnym do tworzenia przyjaźni społecznej, niezdolnym do tworzenia ojczyzny, niezdolnym do tworzenia wielkości? Nadzieja jest owocna. Nadzieję daje się działając. Chcę tutaj wspomnieć o problemie bardzo poważnym, jaki jest doświadczany w Europie, a mianowicie dużej liczbie młodych ludzi bez pracy. Są kraje, gdzie odsetek bezrobotnych młodych ludzi poniżej 25 roku życia wynosi 40 procent. Myślę, o pewnym kraju. W innym kraju wynosi 47 procent, a w kolejnym 50 procent. To oczywiste, że naród, który nie troszczy się, by zapewnić pracę ludziom młodym, naród - a kiedy mówię naród, nie mówię o rządach - cały naród, który nie dba o ludzi, aby ci młodzi ludzie pracowali, to taki naród nie ma przyszłości.

Reklama

Młodzi ludzie stają się częścią kultury odrzucenia. A wszyscy wiemy, że dzisiaj, w tym imperium boga-pieniądza, rzeczy się wyrzuca i odrzuca się ludzi. Odrzucane są dzieci, bo ich się nie chce lub dlatego, że są zabijane przed swym narodzeniem. Odrzuca się starszych - mówię o świecie w ogóle – odrzuca się osoby starsze, ponieważ już nie produkują. W niektórych krajach istnieje ustawa o eutanazji, ale w wielu innych jest eutanazja ukryta, niewidoczna. Odrzuca się młodych, ponieważ nie daje się im pracy. Co zatem pozostaje młodym bezrobotnym? Jeśli dany kraj nie wymyśla, jeśli naród nie znajduje możliwości pracy dla swoich młodych, to temu młodemu pozostaje jedynie albo uzależnienie albo samobójstwo, lub jeżdżenie po świecie w poszukiwaniu armii najeźdźców, by wywoływać wojny. Ta kultura odrzucenia rani nas wszystkich, odbiera nam nadzieję. I o to właśnie prosiłeś dla ludzi młodych: chcemy nadziei. Nadziei, którą się żyje, która wymaga pracy i jest owocna. Wymaga ona od nas pracy i zachowuje nas od kultury odrzucenia. Ta nadzieja zwołuje wszystkich dlatego, że naród, który potrafi sam się zwoływać, by spojrzeć ku przyszłości i budować przyjaźń społeczną - jak powiedziałem, nawet jeśli myślimy inaczej – ten naród ma nadzieję.

Reklama

A jeśli spotykam młodego człowieka bez nadziei - powiedziałem to już kiedyś – to taki młody człowiek jest „emerytem”. Są ludzie młodzi, którzy zdają się przechodzić na emeryturę w wieku 22 lat. Są młodzi ze smutkiem egzystencjalnym. Istnieją ludzie młodzi, którzy postawili swoje życie na podstawie defetyzmu. Istnieją ludzie młodzi, którzy narzekają. Są ludzie młodzi, którzy uciekają od życia. Droga nadziei nie jest łatwa i nie można nią iść samotnie. Jest takie afrykańskie przysłowie, które mówi: „Jeśli chcesz iść szybko, idź sam, ale jeśli chcesz zajść daleko, idź w towarzystwie”. Chcę, abyście wy, młodzi Kubańczycy, nawet jeśli różnie myślicie, nawet jeśli macie różne punkty widzenia, szli wspólnie, razem, poszukując nadziei, poszukując przyszłości i szlachetności ojczyzny.

Reklama

Zaczęliśmy od słowa „marzenie”, a chciałbym zakończyć innym wyrażeniem, jakie wypowiedziałeś, a którego często używam: kultura spotkania. Proszę was, nie dzielmy się między sobą. Idźmy razem, zjednoczeni, nawet jeśli myślimy inaczej, nawet jeśli inaczej odczuwamy. Ale jest coś, co jest od nas wznioślejsze - to wielkość naszego narodu, to wielkość naszej ojczyzny i to jest to piękno, ta słodka nadzieja ojczyzny, jaką musimy osiągnąć. Dziękuję.

Pozdrawiam was i życząc wam wszelkiego dobra, życząc wam ... tego wszystkiego, o czym powiedziałem. Tego wam życzę. Będę się za was modlił. I proszę was o modlitwę za mnie. A jeśli ktoś z was jest niewierzący - i nie może się modlić, bo nie jest wierzący – to nich mi chociaż dobrze życzy. Niech was Bóg błogosławi, niech da wam przejść przez tę drogę nadziei ku kulturze spotkania, unikając owych koterii, o jakich wspomniał nasz kolega. I niech Bóg was wszystkich błogosławi.

2015-09-22 16:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do bezdomnych: nie ma usprawiedliwienia dla braku dachu nad głową

[ TEMATY ]

Franciszek na Kubie i w USA

Grzegorz Gałązka

Nie możemy znaleźć społecznego czy moralnego usprawiedliwienia, żadnego usprawiedliwienia dla braku dachu nad głową - powiedział papież Franciszek podczas spotkania z bezdomnymi w parafii św. Patryka w Waszyngtonie. Zauważył, że „jest wiele niesprawiedliwych sytuacji, ale wiemy, że Bóg cierpi wraz z nami, doświadczając ich u naszego boku”. - On nas nie opuszcza - stwierdził Ojciec Święty.

Drodzy przyjaciele!

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Wyniki II etapu 28. Konkursu Wiedzy Biblijnej

2024-04-18 14:32

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Marek Mendyk

Civitas Christiana

konkurs biblijny

ks. Krzysztof Moszumański

okwb

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Laureaci etapu diecezjalnego 28. OKWB w Wałbrzychu

Laureaci etapu diecezjalnego 28. OKWB w Wałbrzychu

W siedzibie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Wałbrzychu przy ul. Młynarskiej w czwartek 18 kwietnia odbył się diecezjalny etap 28. Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej.

Do rywalizacji przystąpiło 30 uczniów z terenu diecezji świdnickiej. W tym roku tematem biblijnych zmagań były: Księga Sędziów oraz Dzieje Apostolskie. Gościem specjalnym w czasie biblijnych zmagań był bp Marek Mendyk, który przewodniczył Mszy świętej dla uczestników w Wałbrzyskiej Kolegiacie, a następnie towarzyszył finalistom, aż do rozstrzygnięcia wyników.

CZYTAJ DALEJ

Patriotyzm może mieć różne oblicza

2024-04-18 23:18

Grzegor Finowski / UPJPII

    Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie rozpoczęło 12 kwietnia projekt „Trzy kobiety. Trzy drogi. Patriotyzm jako misja Uniwersytetu”, włączając się w program „Z kobietami – patriotkami”.

Św. Jadwiga Królowa, Hanna Chrzanowska, błogosławiona pielęgniarka i Emilia Wojtyłowa, matka Ojca św. Jana Pawła II to trzy bohaterki projektu, którego celem jest popularyzacja ich życia i działalności, a także na przykładzie tych wyjątkowych kobiet próba odpowiedzi na pytanie – jak patriotyzm może stać się misją? Działalność na niwie rodzinnej, wspierająca, wychowująca dzieci w duchu najwyższych wartości, działalność społeczna czy polityczna – patriotyzm może mieć różne oblicza. Konferencja była też świetnym czasem dla refleksji – w jaki sposób z postaw tych trzech kobiet można czerpać wzorce na dziś.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

iv>

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję