28 września, w rocznicę beatyfikacji bł. Michała Sopoćko - spowiednika św. Faustyny, o godz. 15 na kilku skrzyżowaniach częstochowskich ulic już po raz czwarty zebrali się wierni, a wśród nich ludzie młodzi, starsi, a także osoby życia konsekrowanego, by w ulicznym gwarze miasta, wśród pędzących ludzi, jadących samochodów zatrzymać się i w modlitewnym skupieniu wołać o Boże Miłosierdzie dla siebie i całego świata.

W naszej archidiecezji w tym samym czasie trwała modlitwa na skrzyżowaniu ul. Piastowskiej i ul. L. Czarnego w Radomsku i na pl. Legionów w Wieluniu. Modlono się także na wielu skrzyżowaniach ulic w ponad dwustu miastach w całej Polsce. Również, na ulicach miast całego świata, m.in. w Australii, we Włoszech, na Ukrainie czy Haiti o godz. 15 (w każdej strefie czasowej) wierni modlili się Koronką do Bożego Miłosierdzia, prosząc m.in. o wierność Ewangelii, o pokój na ziemi, za Synod Biskupów, prześladowanych chrześcijan i ich prześladowców, a także w intencjach ważnych dla danej społeczności. W modlitwie jednoczył się też Ojciec Święty Franciszek, zawierzając uczestników „Iskry do Bożego Miłosierdzia” św. s. Faustynie i bł. Michałowi Sopoćce i udzielając wszystkim apostolskiego błogosławieństwa.

- Wielką radością jest, że my jak Polacy umiemy dzielić się swoją wiarą - mówiła się s. Milena ze Zgromadzenia Sióstr św. Józefa, koordynator i animator Iskry do Bożego Miłosierdzia w Częstochowie. - Naprzeciw mnie stała młoda, piękna kobieta, która jednak nie wstydziła się w centrum miasta, przy ruchu, kiedy jest gwar, wszyscy są zabiegani, wyciągnąć różaniec i dać tym samym świadectwo. Widziałam, jak niektórzy przechodząc, zatrzymywali się, czy odwracali głowy w naszą stronę. Ten napis „Jezu ufam Tobie” na pewno pozostawi wielu ludziom chociażby ślad, jakiś temat do medytacji, do zastanowienia się - zwróciła uwagę s. Milena i dodała, że „cieszymy się, że to wielkie Dzieło Miłosierdzia trwa, że rzeczywiście ta „Iskra” rozpala wiarę i jest nośnikiem Bożej Miłości”. - Świat bardzo potrzebuje naszej modlitwy, świat bardzo potrzebuje miłosierdzia na wszystkich płaszczyznach, co pokazał nam choćby podczas pielgrzymki do USA papież Franciszek. Miłosierdzie naprawdę jest nam potrzebne, szczególnie teraz, kiedy rozpoczyna się wielka migracja świata, to przemieszczanie się ludzi i tutaj musimy rzeczywiście prosić o ratunek, prosić o pomoc - podsumowała s. Milena.

- W Koronce do Bożego Miłosierdzia na ulicach miast uczestniczyłam po raz pierwszy i bardzo chętnie tutaj przyszłam. Uważam, że musimy się modlić o pokój na świecie i o dobro wszystkich ludzi - dzieliła się pani Nina, która modliła się na skrzyżowaniu al. Wolności i Al. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Rozmówczyni zwróciła też uwagę, że publiczna modlitwa na skrzyżowaniu ulic, może zachęcić innych, szczególnie młodych ludzi, „żeby zainteresowali się i zobaczyli, że coś takiego jest”.

Natomiast pani Karina powiedziała, że uczestniczyła w wydarzeniu, ponieważ uważa, że to był jej obowiązek, jako częstochowianki, katoliczki, a przede wszystkim, jako czcicielki Miłosierdzia Bożego. - Otrzymałam od Pana Jezusa Miłosiernego tak wiele łask, że do końca życia nie zdołam Mu się wypłacić, więc choć w ten sposób chciałam Mu podziękować i dać publicznie świadectwo mojej wiary. O Koronce na ulicach dowiedziałam się z Internetu. Niech żyje Pan Jezus Miłosierny! - zaakcentowała rozmówczyni.

Swoja radość z uczestniczenia w „ Iskrze” wyraziły także Agata, Natalia i Karolina, które przyszły modlić się razem z s. Mileną. - Cieszymy się, że mogłyśmy dziś razem z innymi w gwarze miasta modlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia. - Jesteśmy pierwszy raz i na pewno jest to duże przeżycie dla nas. Następny raz, jeśli będzie taka okazja też przyjdziemy, żeby w ten sposób prosić Pana Jezusa o pomoc, będziemy też dzielić się z koleżankami i zapraszać innych młodych ludzi żeby włączali się do tej modlitwy - podsumowały dziewczyny.