Reklama

Sierpniowe klimaty

Zielna i wieńce

Z dniem 15 sierpnia - Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny, zwanym także świętem Matki Bożej Zielnej, łączono zwyczajowo dożynki, które mogły przypaść także na początek września - już po sprzątnięciu wszystkich zbóż. Zawsze starano się, aby na św. Jakuba, czyli do 25 lipca, skosić już część zboża.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Potocka

Tradycja wykonywania wieńców z okazji Matki Bożej Zielnej lub dożynek jest bardzo stara i nadal podtrzymywana przez mieszkańców z regionu świętokrzyskiego. Wśród współczesnych wieńców odnajdujemy wiele form nowoczesnych, wręcz alegorycznych, nawiązujących do chrześcijańskiej symboliki. Mogą to być wieńce w kształcie globusa, rozłożonej księgi, łodzi, kielicha z hostią itp. Są i tradycyjne - takie, które gospodynie w przededniu Matki Bożej Zielnej wykonują od wieków, odmawiając przy tym Różaniec. Mają kształt warkoczy z czterech zbóż, w które wplecione są gałązki leszczyny, głogu, jabłoni z maleńkimi jabłuszkami, zioła ogrodowe i polne (mięta, macierzanka, biedrzeniec i dziurawiec - ten ostatni strzeże domowników i obejście przez cały rok). Są to wieńce pachnące ziołami, swojskie, dające poczucie ciągłości tradycji.
Renata Hryń-Kuśmierek w książce Rok polski. Zwyczaje i obrzędy, tak oto opisuje dożynkowe wieńce: "Miały rozmaite kształty, wielkość i dekoracje. Najczęściej wito je na drewnianych albo wiklinowych obręczach w kształcie korony, splecionej ze związanych u góry pałąków czy słomianych warkoczy, ale zdarzało się, że wieńcem był cały snop zboża. Wieniec przybierano kolorowymi wstążkami, kłosami (koniecznie musiały być wśród nich i te wyjęte z «przepiórki»), orzechami, kwiatami, ziołami i barwnymi papierkami. Czasami umieszczano na szczycie korony żywego ptaka (koguta, kaczkę albo kurczę) lub figurki bocianów".
Wieńce dożynkowe towarzyszyły zawsze obrzędom wieńczącym coroczne święto plonów, bardzo często łączone z dniem Matki Bożej Zielnej. Edward Traczyński w publikacji Wieś świętokrzyska w XIX i XX wieku przypomina obyczaj charakterystyczny dla wiosek z okolic Kielc. Tuż przed rozpoczęciem żniw dłubano sierpem ziemię na tym polu, na którym zamierzano żąć zboże, a następnie pokruszoną ziemią posypywano ręce, aby nie bolały podczas ciężkiej pracy. Na zakończenie żniw pozostawiano na polach resztkę zbóż, na Kielecczyźnie zwaną "pępkiem". Bohaterami dożynek stawali się zawsze ludzie, którzy pracowali najwydajniej - czyli przodownicy. To właśnie przodownica odpowiadała za uwicie dożynkowego wieńca, święconego w kościele - najchętniej, jak mówiliśmy - 15 sierpnia. Taki wieniec był potem niesiony na pola dworskie z kapustą, gdzie pozostawał przez całą noc. Ten ceremoniał miał zapobiec pladze gąsienic w okolicy. Rankiem wieniec przenoszono do sołtysa lub wójta, a potem - niekiedy z przywiązanym doń żywym kogutem - barwny korowód żniwiarzy wędrował do dworu, gdzie czekała uczta, zabawa, a bywało - i podarki, w tym pieniężne.

* * *

Ósmy miesiąc kalendarzowy - sierpień, wziął swą nazwę od sierpa, wymawianego jako "sirzp" lub "sirp". Sierp to ręczne narzędzie rolnicze do żęcia m.in. zbóż i traw. Składa się z dwóch części: półkoliście zakrzywionego ostrza i drewnianej rękojeści.
W XV w. sierpień określano także nazwą "stojączka". Aleksander Bruckner tłumaczy ją zatrzymaniem się przyrody, która właśnie dosięgła pełni.
Sierpień jest także miesiącem pamięci o zwycięskiej Bitwie Warszawskiej (15 sierpnia 1920) zwanej Cudem nad Wisłą. Znani święci czczeni w tym miesiącu to: św. Roch (13 sierpnia), św. Jacek (17 sierpnia) i św. Bartłomiej (24 sierpnia). Spośród popularnych przysłów wymieńmy: "Od płodnych cierpień najlepsze lekarstwo sierpień"; "Na Zielną każdy orzech pełny".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Źle rozumiemy ten fragment Ewangelii

2025-09-05 08:54

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Materiał prasowy

Czy zakonnica może nosić broń? Tak — i ta historia jest prawdziwa. Opowiadam o s. Eligii (Leopoldynie) Staweckiej: żołnierzu, który został zakonnicą; o mundurze wiszącym obok habitu; o odwadze, wierności i… butach oddanych dziecku z ochronki. To odcinek o sile wartości, które potrafią ustawić kurs całego życia o „jeden stopień” — i to wystarcza, by zamiast błądzić, trafić do celu.

Zajrzymy też do życiorysów Carla Acutisa i Piera Giorgia Frassatiego – młodych, a dojrzałych świętych. Pokażę, jak duchowe wychowanie pomaga przetrwać burze współczesności, gdy statystyki lęku, samookaleczeń i prób samobójczych wśród młodych rosną dramatycznie. I postawię proste pytanie: czy naprawdę możemy rezygnować z lekcji, które uczą żyć, a nie tylko zaliczać?
CZYTAJ DALEJ

Tornistry pełne uśmiechów

2025-09-07 23:02

Archiwum Caritas Diecezji Rzeszowskiej

Tornistry caritasowskie

Tornistry caritasowskie

Nie brakuje rodzin, dla których przygotowanie wyprawek szkolnych dla dzieci jest dużym obciążeniem finansowym. Chcąc im pomóc – Caritas Diecezji Rzeszowskiej w ramach akcji „Tornister pełen uśmiechów” obdarowała 750 dzieci plecakami z przyborami szkolnymi, a także słodyczami. Wśród nich było ponad 550 dzieci, które skorzystały z wakacyjnego wypoczynku w ośrodku Caritas w Myczkowcach, a także dzieci z niepełnosprawnością, z uboższych rodzin, z domu dziecka i ze szkół specjalnych.

Finał akcji odbył się 30 sierpnia 2025 r. w Rzeszowie na scenie galerii Millenium Hall. Do zgromadzonych dzieci przybyli zaproszeni goście, m.in. wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul, wicemarszałek województwa podkarpackiego Małgorzata Jarosińska-Jedynak, podkarpacki kurator oświaty Dorota Nowak-Maluchnik. Wszyscy chętnie włączali się w radosny śpiew prowadzony przez Dariusza Kosaka z żoną i dziećmi oraz Kamila Niemca. Dyrektor Caritas Diecezji Rzeszowskiej ks. Piotr Potyrała przypomniał o codziennej pomocy dla ludzi, a także podziękował darczyńcom, którzy przyczynili się do zakupienia tak dużej liczby wyprawek szkolnych. Wśród nich był także Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję