Jan, najmłodszy z uczniów Jego,
Raz tak spytał Pana swego:
- Powiedz mi, Nauczycielu:
Widzieliśmy ludzi wielu,
Jak złe duchy wyrzucali.
Myśmy tego zabraniali,
Choć w Twe imię to czynili...
- Bardzo żeście źle zrobili!
Wszyscy Boży zapaleńcy
To też wasi sprzymierzeńcy.
Jeśli ktoś wam nie jest wrogiem,
Lepiej mieć go już przy sobie!
To najwyższy stan głupoty,
By tym ludziom robić psoty.
Przecież to po wielu trudach
Ktoś w Me imię czyni cuda.
Po modlitwach i po postach,
A to nie jest sprawa prosta.
A i jeszcze wam dopowiem:
Kto by grzechu był powodem
Dla tych, którzy wierzą we Mnie,
Temu mina szybko zrzednie
I już nic mu nie pomoże!
Lepiej, by się rzucił w morze
I utonął z tej przyczyny,
Bo zbyt ciężkie jego winy.
Trzeba się, kochani, starać:
By nie zdradzać i nie kłamać,
Nie kraść i też nie zabijać,
Bliźnich swych nie oszukiwać.
Przykazania najważniejsze!
Życie wtedy solidniejsze.
I nie gorszyć innych braci.
Gdyż bez grzechu jest inaczej,
Rzekłbym nawet, że weselej.
Wtedy rozmawiacie śmielej
Z Bogiem, z Jego Aniołami
A i Ja też jestem z wami...
Jest chrześcijan dużo w świecie
I zapewne o tym wiecie.
Wszyscy bardzo się starają,
Ale... jak się nazywają?
Pomóż w rozwoju naszego portalu