Reklama

Jasna Góra

Uroczystości ku czci św. Pawła, Pierwszego Pustelnika

[ TEMATY ]

uroczystość

BPJG/Marek Kępiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnim dniu dziewięciodniowej Nowenny do św. Pawła I Pustelnika, w niedzielę 17 stycznia, przypada tzw. zewnętrzna uroczystość ku czci św. Pawła, patriarchy Zakonu Paulinów.

Uroczystej Eucharystii odprawionej o godz. 11 w bazylice przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Mszę św. koncelebrowali ojcowie paulini na czele z generałem Zakonu o. Arnoldem Chrapkowskim i zarządem generalnym Zakonu Paulinów oraz przeorem Jasnej Góry o. Marianem Waligórą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Słowa powitania wygłosił przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra. „Dziś w niedzielę, po 15 stycznia, kiedy wraz z wiernymi odwiedzającymi nasze paulińskie klasztory, nasze świątynie przeżywamy Uroczystość św. Pawła I Pustelnika pragnę serdecznie powitać wszystkich zgromadzonych na tej odpustowej Mszy św. tu na Jasnej Górze. (…) Patrzymy na pustelnika egipskiego św. Pawła i uczymy się od niego stawiania Boga ponad wszelkie dobro, jakie oferuje nam świat, uczymy się wszystko w Bogu zanurzać, widzieć w Nim fundament naszej egzystencji. O tej postawie niedawno w rozważaniu na Anioł Pański przypomniał nam papież Franciszek, mówił, że ‘aby spotkać Jezusa trzeba umieć podnieść oczy ku Niebu, a nie być skoncentrowanym na sobie, na własnym egoizmie, trzeba mieć serce i umysł otwarte na horyzont Boga, który nas zawsze zaskakuje. Niech św. Paweł I Pustelnik pomaga nam być otwartymi na Boga, niech jego ‘Solus cum Deo solo – sam na sam z Bogiem’ przypomina nam byśmy i my całym naszym życiem byli zapatrzeni w Boga, mieli wzrok podniesiony w górę, byśmy od Boga czerpali siły do patrzenia z miłością na bliźniego. A Maryja, którą wzywamy jako Królową Pustelników niech oręduje za nami, niech będzie nam wzorem rozważania w swoim sercu wszystkiego co Boże, niech pomaga nam czynić wszystko, cokolwiek Bóg nam powie”.


Reklama

„Tutaj, w tej tajemnicy wspólnoty kościoła dostrzegamy również dar osoby i życia św. Pawła I Pustelnika. Urodzony w Tebach w Egipcie, ok. 228 r. za panowania cesarza Aleksandra Sewera poświęcił się studiom. Pochodząc z bogatej rodziny otrzymał wyjątkową edukację, w kulturze greckiej i egipskiej, ale poprzez złośliwy donos, jako chrześcijanin został można powiedzieć skazany już w czasie prześladowań za cesarza Decjusza na pustynię. Chroni się najpierw w domu na wsi, a potem ucieka na pustynne ziemie, gdzie jak zapisano przemienia ten stan konieczności w dobrowolny wybór, aby być z Bogiem. Odtąd skalista grota i wieloletnia palma stają się dla niego codzienną rzeczywistością dla życia modlitwy i pokuty – wspominał w homilii historię św. Pawła abp Wacław Depo. – Jeszcze jest jeden atrybut, który jest wpisany również w symbol zakonu ojców paulinów, to jest z woli opatrzności Bożej kruk, który będzie w cudowny sposób przynosił porcję codziennego chleba. Św. Paweł umrze w wieku 113 lat w Dolnej Tebajdzie. Św. Antoni Pustelnik odwiedzi go w grocie, a następnie pochowa w dole, który według tradycji został nieco wcześniej przygotowany przez lwy, dlatego nie dziwmy się, że i ten symbol jest w symbolu sztandaru. Z nauki tych ojców pustyni przytoczmy pewną krótką refleksję, jako również i nasze zadanie: kto zdecyduje się mieszkać na pustyni i szuka pokoju, ten wolny jest od trzech wojen: słuchu, języka i oczu, a pozostaje mu jedna – wojna serca, aby być wiernym łasce Boga. Kończąc nasze rozważanie widzimy dobrze, że chrześcijaństwo jest religią więzi człowieka z Bogiem, a w osobie Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i człowieka, Bóg potwierdza swoją miłość i plan dla każdego z nas, dla każdego rodzaju powołań, mogąc powiedzieć, wystarczy Ci mojej łaski, abyś osiągnął życie wieczne i był szczęśliwy na wieki. Jest tylko jeden warunek, na który wskazuje Maryja: ‘zróbcie wszystko, cokolwiek mój Syn wam powie’”.

Na zakończenie błogosławieństwa relikwiami św. Pawła I Pustelnika udzielił wszystkim zgromadzonym abp Wacław Depo.

Oprawę muzyczną dzisiejszej Mszy św. odpustowej przygotował Jasnogórski Chór Żeński "Kółeczko".

2016-01-17 19:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przyjdź Królestwo Twoje

Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa przypada w piątek po oktawie Bożego Ciała.
Jak co roku zgromadzi rzesze wiernych. Ilu z nich wybiera się na Światowe Dni Młodzieży?
Czy uroczyste śpiewanie litanii przed Panem Jezusem w monstrancji, w dymie kadzideł, może dziś przyciągnąć młodych?

Początki czci Najświętszego Serca Bożego sięgają śmierci Jezusa. Po przebiciu Jego boku włócznią przez żołnierza wytrysnęła krew i woda. Obecny pod krzyżem Jan, głęboko poruszony zdarzeniem, szczególnie podkreśla prawdziwość swojego świadectwa, bo widzi w nim znak wielkiej wagi.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: przed Bogiem zdamy sprawę z troski o bliźnich i świat stworzony

2025-10-01 17:47

[ TEMATY ]

Leon XIV

Monika Książek

„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.

Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję