Reklama

"Boże Miłosierdzie wzywa do dzielenia się pracą"

Niedziela podlaska 16/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ukochani Diecezjanie



1. Cieszymy się wszyscy, że od paru lat pierwszy Dzień Pański po Zmartwychwstaniu Chrystusa świętujemy jako Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Radujemy się z tego tym bardziej, ponieważ przypomnienie tej tajemnicy wyszło z naszej Ojczyzny. W czasach antyludzkich ideologii, w latach najstraszniejszych wojen w dziejach świata - Pan Bóg wybrał skromną Polkę - św. Faustynę Kowalską, aby za Jej pośrednictwem zwrócić wszystkim uwagę na rzeczywistość Bożego Miłosierdzia. A jak samo polskie słowo wskazuje jest to rzeczywistość Miłości i Serca. Nigdy ludzkość tak nie potrzebowała tego rodzaju przypomnienia - jak w wieku dwudziestym.

Okazuje się jednak, że początki nowego tysiąclecia podobnie z nadzieją wpatrują się w Boże Miłosierdzie. A Pan Bóg, który nas pojednał ze Sobą "przez Chrystusa" i w "Chrystusie", przez ofiarę Jego Krzyża, czyniąc nas "nowym stworzeniem - jest "Bogiem bogatym w miłosierdzie" (Ef 2, 4). Co więcej, jest także "Ojcem miłosierdzia i wszelkiej pociechy" (2 Kor 1, 3; Jk 5, 11).

Chrystus Pan podczas swego ziemskiego nauczania ukazywał wielkość miłości Ojca względem "wszystkich, którzy się źle mają" ( Mt 9, 12). Ta sama postawa jest widoczna w odniesieniu do celników i wszystkich innych grzeszników, którzy mają wolę nawrócenia się ( Łk 15, 7, 10). A już w sposób szczególny to miłosierdzie Ojcowskiego Serca jest czytelne w doświadczeniach syna marnotrawnego (por. Łk 15, 20 nn).

2. Pełni wdzięczności za tak wielki dar, jakim jest Boże Miłosierdzie, nie powinniśmy zapominać, że jest on także zobowiązaniem. Nie można bowiem oczekiwać miłosierdzia, nie otwierając się na swego bliźniego. Wśród ośmiu błogosławieństw przekazanych nam przez Syna Bożego na Górze Tabor znajdujemy jedno, które wyraźnie podkreśla potrzebę wzajemności. Słyszymy tam: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" (Mt 5, 7). W tym samym kazaniu Chrystus Pan zachęca, abyśmy brali przykład z Jego i naszego Ojca: " Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" (Łk 6, 36). Święty Paweł natomiast w Liście do Efezjan wzywa wszystkich: "Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni" (Ef 4, 32).

Mamy być "dobrzy i miłosierni". Chcemy bowiem, aby względem nas odnoszono się także z dobrocią i miłosierdziem. Często do jednego i drugiego odwołujemy się przy różnych okazjach. I dobrze postępujemy. Pamiętać jednak trzeba, że dobro i miłosierdzie tylko wówczas znajdzie drogę do naszych serc i dusz, kiedy sami będziemy im wierni w naszym postępowaniu.

I to odnosi się tak do życia jednostek, jak i grup społecznych, a nawet całych narodów. W momentach wielkich zagrożeń potrzebna jest wówczas ogólna mobilizacja społeczna, aby móc przeciwdziałać takiemu czy innemu nieszczęściu. Tak zresztą czynimy, kiedy dowiadujemy się o trzęsieniu ziemi, o powodzi lub jakiejkolwiek tragedii. Jedne z tych nieszczęść mają charakter przejściowy, inne mogą trwać dłużej.

3. Nasza Ojczyzna przeżywa już od dłuższego czasu również poważną tragedię. Jest nią bezrobocie. Episkopat Polski w specjalnym Komunikacie, odczytanym w kościołach w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, pisał: "Bezrobocie jest ciężkim krzyżem dla dotkniętego nim człowieka. Jest też niewątpliwie widocznym znakiem, że w organizacji społeczeństwa coś nie funkcjonuje tak, jak powinno. Dlatego moralną powinnością każdego uczciwego człowieka, a tym bardziej ucznia Chrystusowego, jest pomoc bezrobotnemu" (Komunikat EP z 310 zebrania plenarnego, 14-15 marca 2001 r.).

Drugi natomiast Synod Plenarny przypomina, powołując się na Katechizm Kościoła Katolickiego, że "´Każdy powinien mieć możliwość czerpania z pracy środków na utrzymanie siebie, swoich bliskich i na pomoc wspólnocie ludzkiej´ (KKK 2428). Synod Plenarny apeluje do wszystkich podmiotów życia społecznego, w tym do władz państwowych i przedsiębiorców, o większe zaangażowanie w likwidowanie przyczyn i skutków bezrobocia" (II Polski Synod Plenarny, Pallottinum 2001, str. 75-76).

Ten apel chcemy odnieść także i do nas. Nie możemy przecież czekać na to, co zrobią inni. Nie ma bowiem takiego człowieka, który - jeśli tylko zechce - nie byłby w stanie uczynić coś dobrego. Bezrobotni są naszym siostrami i braćmi. Nie tylko chlebem powinniśmy się dzielić z potrzebującymi. Dzielmy się również pracą.

I dlatego wspólnie starajmy się zastanowić nad tym, co możemy zrobić, aby pracy jak i chleba - nikomu nie brakowało. Prośmy na modlitwie o światło Ducha Świętego, wpatrujmy się w serce Miłosiernego Ojca Niebieskiego, a z pewnością znajdziemy wiele możliwości, dostępnych również i dla nas.

4. Wszyscy dobrze wiemy, że dla ożywienia zatrudnienia dużo mogą uczynić struktury ogólnonarodowe, jak sejm i senat, rząd, a zwłaszcza prezydent. I na ile nas stać, usiłujmy wywierać na nie wpływ, aby nasze ustawodawstwo i programy rozwoju społecznego oraz gospodarczego z większym szacunkiem i zrozumieniem podchodziły do zagadnienia pracy ludzkiej, zwłaszcza że w nauczaniu Ojca Świętego znajdujemy wiele przesłanek i motywacji, sugestii i rozwiązań.

Dzisiaj jednak zechciejmy pomyśleć o tym, co my, konkretni ludzie żyjący na terenie Diecezji Drohiczyńskiej, możemy uczynić, aby pracy było więcej i żeby ta praca była źródłem nadziei i radości? Z pewnością dużo mogą uczynić samorządy, podejmując różne prace publiczne. Nasze miasta i wioski są bardzo zaniedbane. Czekają na usprawnienie infrastruktury, na większy porządek i ład. To samo można powiedzieć o drogach, szczególnie tych, które przebiegają przez wioski.

Wiele możliwości posiadają przedsiębiorstwa państwowe i prywatne, właściciele firm i zakładów, szczególnie użyteczności publicznej. W takiej sytuacji jak teraz nie można zabiegać wyłącznie o zysk materialny, zresztą takie krótkowzroczne spojrzenie może w przyszłości doprowadzić do załamania i strat. Trzeba niekiedy coś poświęcić nawet z czystego dochodu, uruchamiając nowe miejsca pracy, aby mieć bardziej pewną przyszłość.

Warto wreszcie zatrzymać się przy rolnictwie. Na naszym terenie spotykamy często odłogi. Rolnicy twierdzą, że praca na roli nie przynosi korzyści. Być może, ale też nie można lekceważyć czegoś jeszcze bardziej istotnego. Praca na roli ratuje nasze życie. Na spotkaniach w szkołach, internatach, a nawet w przedszkolach pytam z zasady o to, czy wszystkie dzieci, które tego potrzebują, mają zapewniony jakiś posiłek? Najczęściej pada odpowiedź twierdząca, połączona z wyjaśnieniem, że gdyby nie sponsorzy, to niestety - spora grupa uczennic i uczniów nie miałaby nawet tego jednego posiłku dziennie. Jest to bolesne stwierdzenie. A jednocześnie pola nasze leżą odłogiem i są ludzie, którzy nie mają pracy.

Czy nie nadszedł czas, aby na pracę rolniczą spojrzeć pod innym kątem? Czy nie powinniśmy zapraszać bezrobotnych do pracy na roli nawet wtedy, kiedy nie stać nas na zapłatę pieniężną, ale proponując późniejszy sprawiedliwy udział w zbiorach?! Tak postępowano przez wiele dziesięcioleci. Ziemia wówczas będzie uprawiana. Znajdzie się coś na podatek. A ludzie, którzy nie mają dzisiaj jakiegokolwiek zarobku, otrzymają pracę i skromne - być może - ale potrzebne wynagrodzenie. Będzie co wrzucić do garnka rodzinnego. I mniej będzie dzieci, które w domu nie otrzymują ani jednego posiłku dziennie.

5. Ukochani Diecezjanie,

podchodząc w ten sposób do naszej bolesnej codzienności, możemy zostać uznani za zwyczajnych "romantyków", gdyż życie gospodarcze i społeczne opiera się na żelaznych prawach rynkowych. To prawda, są reguły rynkowe, ale też jest ludzka wrażliwość i ludzkie serce. Miłosierdzie Boże ukazuje nam tę drugą perspektywę, wolną od nieludzkich norm. Tej perspektywy możemy nie zauważać, ale jej lekceważyć nie należy. Jest to bowiem perspektywa najbardziej "ludzka", chociaż ma Boży rodowód, ale właśnie dlatego służy człowiekowi.

Jest jeszcze jeden ważny moment, zasługujący na podkreślenie, a chodzi w tym wypadku o rozwój gospodarczy nastawiony nie na tymczasowy zysk, ale na stały i trwały dochód. A taki rozwój jest możliwy tylko wtedy, kiedy owoce naszej pracy mogą liczyć na zbyt, kiedy społeczeństwo nie będzie stale zubożane. I tak każda godzina pracy, każdy zarobiony grosz - to jednocześnie środek przyśpieszający rozwój. O tym niech pamiętają przede wszystkim ci, którzy mogą i powinni zabiegać i troszczyć się o każde miejsce pracy. I dlatego kieruję apel do całego naszego społeczeństwa, aby starało się premiować te firmy i zakłady pracy, które chętnie zatrudniają bezrobotnych. To wezwanie odnosi się również do księży proboszczów, podejmujących różne prace. Bardzo proszę, aby w ogłoszeniach parafialnych, dotyczących robót przykościelnych zaznaczać, że są angażowani bezrobotni. Wierzę, że takie działania spotkają się z większym zrozumieniem. Nie każdego przecież z nas stać na to, aby dać komuś pracę, ale każdy może ofiarować ten ewangeliczny grosz więcej, aby dzieło posuwało się do przodu i ktoś z naszych bliskich mógł coś zarobić!

6. W Dokumencie Pastoralnym Diecezji Drohiczyńskiej zaraz na początku znajdujemy ważne stwierdzenie: "To dzięki Diecezji mamy dostęp do wszystkich sakramentów i doświadczamy ducha wspólnoty, czyli komunii tajemnicy ´świętych obcowania´" (Dokument Pastoralny, Drohiczyn, 2001, str. 4).

Pierwsza część powyższego zdania jest nam w pełni zrozumiała. Druga - może już budzić obawy o to, w jaki sposób mamy doświadczać " ducha wspólnoty", czyli komunii tajemnicy "Świętych obcowania"? Prawda o Miłosierdziu Bożym i nasze w nim uczestnictwo ukazują nam wielkość ducha wspólnoty i jego świętość. Nasza więc wrażliwość na potrzeby innych, nasze poświęcenie dla nich - to są te środki, dzięki którym życie ludzkie będzie zbliżało się coraz bardziej do tajemnicy "świętych obcowania", bo będzie bardziej ludzkie i boskie zarazem!

Od czasu, kiedy ludzkość usłyszała po raz pierwszy przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie (por. Łk 10, 30-37), nikt z nas nie może przejść obojętnie obok potrzebującego pomocy. W naszej polskiej tradycji było też i tak, że nigdy nie odmawiano kromki chleba. Dzisiaj tą kromką chleba jest godzina pracy. Te wszystkie bowiem treści, które zawiera słowo "chleb" dają się zauważyć w rzeczowniku "praca". I tak praca jest chlebem, a chleb staje się pracą. Dzielmy się pracą jak chlebem!

7. Kochani Bracia i Siostry,

proste są te sprawy, o których piszę. Ale kłopot jest w tym, że nie zawsze to, co oczywiste, znajduje życzliwe przyjęcie. Dlatego nie zapominajmy o modlitwie. Prośmy Pana Boga, aby skruszył ludzkie serca, aby uczynił je bardziej miłosiernymi. Niech nasze serca stają się podobne do wrażliwości i miłości Serca Bożego. W sposób szczególny módlmy się do Matki Miłosierdzia, tak zawsze bliskiej każdemu człowiekowi. Niech św. Faustyna, ta prawdziwa siostra nas wszystkich wniesie jak najwięcej ducha braterstwa w nasze postępowanie.

A przed nami pierwszy dzień maja - wspomnienie św. Józefa Robotnika. Różne były sposoby przeżywania tego święta. Niestety, nie przyniosły one rzeczywistych przemian i nie doprowadziły do rozwoju, chyba że doraźnego. W tym roku kierujmy nasze umysły i serca ku św. Józefowi, aby duch wrażliwości i miłosierdzia ożywił nas wszystkich, abyśmy nie przechodzili obojętnie obok potrzebujących pracy. I nie myślmy wtedy o innych, co oni mogą uczynić! Wspomnijmy na nas samych, gdyż wiele jesteśmy w stanie zrobić!

A naszą dobrą wolę i postanowienia niech umocni modlitwa z dzisiejszej Niedzieli: "Boże zawsze miłosierny, Ty przez doroczną uroczystość wielkanocną umacniasz wiarę Twojego ludu, pomnóż łaskę, której udzieliłeś, abyśmy wszyscy głębiej pojęli, jak wielki jest chrzest, przez który zostaliśmy oczyszczeni, jak potężny jest Duch, przez którego zostaliśmy odrodzeni i jak cenna jest Krew, przez którą zostaliśmy odkupieni".

Niech pamięć na te dary stanie się kluczem do naszej miłości bliźniego. A Boże Miłosierdzie spocznie wówczas na nas wszystkich. Amen. Niech się tak stanie!

Wasz biskup

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. prof. Stanisz: Propozycja minister Nowackiej to wstęp do usunięcia religii ze szkół

2024-05-17 12:47

[ TEMATY ]

wywiad

religia w szkołach

Karol Porwich/Niedziela

Projekt nowego rozporządzenia Ministra Edukacji jest to inicjatywa mająca się przyczynić do wypchnięcia nauki religii z polskich szkół i przedszkoli - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Piotr Stanisz z Katedry Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Ekspert zwraca uwagę, że w świetle obowiązującego prawa, decyzje związane ze zmianą warunków nauczania religii w publicznym systemie oświaty powinny być dokonane „w porozumieniu” z Kościołem katolickim i innymi związkami wyznaniowymi, a nie jedynie po przeprowadzeniu konsultacji publicznych.

Marcin Przeciszewski, KAI: W ostatnich dniach kwietnia do konsultacji publicznych skierowany został projekt rozporządzenia MEN zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizacji nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/123 84702/katalog/13056494#1305649). Projekt ten zakłada dużo większe niż do tej pory możliwości łączenia uczniów uczęszczających na lekcje religii w grupy międzyoddziałowe, obejmujące uczniów na tym samym poziomie nauczania oraz w grupy międzyklasowe, zbierające uczniów z różnych poziomów kształcenia. Co Ksiądz Profesor na to?

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się zmierzyć z naszym myśleniem o sobie

2024-05-17 09:42

[ TEMATY ]

Sosnowiec

bp Artur Ważny

Diecezja Sosnowiecka

Konferencja o. Józefa Augustyna SJ, adoracja Najświętszego Sakramentu, słowo bp. Artura Ważnego i informacje dotyczące tzw. „ustawy Kamilka” złożyły się na program tegorocznego Wiosennego Dnia Duszpasterskiego. W wydarzeniu formacyjnym, które odbyło się 16 maja w Bazylice Katedralnej w Sosnowcu wzięło udział około 180 księży diecezji sosnowieckiej.

Gościem specjalnym wiosennej edycji był o. dr hab. Józef Augustyn SJ, uznany rekolekcjonista, kierownik duchowy, autor książek i artykułów z zakresu życia duchowego, pedagogiki chrześcijańskiej oraz formacji seminaryjnej i kapłańskiej. - Bóg wie z jakiego błota nas ulepił i dlatego nie trzeba się wstydzić swojej słabości przed Bogiem - mówił do księży o. Augustyn SJ. - Trzeba mówić o tej swojej słabości wprost. A kiedy ktoś nie daje sobie rady ze swoją słabością, powinien szukać pomocy. Trzeba znaleźć człowieka zaufanego w najważniejszych sprawach. Takim kimś w pierwszym rzędzie powinien być własny biskup - podkreślił prelegent.

CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. dr hab. Robert Tyrała ponownie wybrany rektorem UPJPII

2024-05-17 19:27

Archiwum UPJPII

    Senat Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie ponownie powierzył stanowisko rektora uniwersytetu ks. prof. dr. hab. Robertowi Tyrale!

    Podczas wyborczego posiedzenia, które odbyło się 15 kwietnia, Senat UPJPII ponownie powierzył stanowisko rektora ks. prof. Robertowi Tyrale (uchwała nr 28/2024 Senatu UPJPII). Następnie wybór został zatwierdzony przez Dykasterię ds. Kultury i Edukacji Stolicy Apostolskiej, co miało miejsce 3 maja, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Stanowi to tym samym potwierdzenie wyboru przez najwyższe władze kościelne. We wtorek 14 maja decyzję tę ogłosił Wielki Kanclerz UPJP II abp Marek Jędraszewski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję