Reklama

Pomoc dla dzieci w Stanisławowie

Sięgać, gdzie wzrok nie sięga

Za 300 zł polskie dzieci ze szkoły w Stanisławowie na Ukrainie będę miały przebadany wzrok, a zielonogórski optyk Tomasz Puślecki obiecał zrealizować wszystkie recepty. Przebadać należy około 80 dzieci, które jeszcze nigdy nie miały robionych badań okulistycznych. Ruch Apostolstwa Emigracyjnego, który patronuje całej akcji, rozpoczął zbiórkę pieniędzy na ten cel.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ruch Apostolstwa Emigracyjnego istnieje w Zielonej Górze od siedmiu lat. - Szczególny nacisk położyliśmy na pomoc naszym rodakom żyjącym na Wschodzie - mówi. Monika Narmuntowska-Michalak, która jest liderem Ruchu w Zielonej Górze. - Znając ich trudną sytuację, przekazujemy żywność, leki, środki czystości, itp. Zielonogórska wspólnota prowadzi działalność na kilku płaszczyznach. Nawiązała współpracę ze szkołą w Stanisławowie, w której uczą się polskie dzieci; organizowana jest pomoc materialna, dostarczana jest żywność i przybory szkolne dla polskich uczniów. Ostatnio Ruch dostał od Novity 110 metrów wykładziny, która już pojechała do Stanisławowa, a dyrektor giełdy samochodowej Jacek Ubrański sfinansował wyposażenie pracowni komputerowej. Ruch opiekuje się także polskimi rodzinami we Lwowie, Obuchowie, Czerniowcach oraz pomaga Polakom z Ukrainy i Uzbekistanu, którzy osiedlili się w Polsce na stałe.
Szkoła w Stanisławowie jest szkołą wielonarodowościową. Klasami polskimi, do których uczęszcza około 80 dzieci, opiekuje się Towarzystwo Kultury Polskiej im. F. Karpińskiego w Stanisławowie. Współpraca Ruchu Apostolstwa Emigracyjnego z tą szkołą trwa już dwa lata i Ruch jak może stara się odpowiadać na konkretne potrzeby uczących się tam dzieci. Wszelkie fundusze, którymi dysponuje Ruch, pochodzą od sponsorów, darczyńców, ze zbiórkę. W akcję zbierania darów zaangażowali się m.in. uczniowie Gimnazju nr 1 w Zielonej Górze. - Życzliwość i zrozumienie poszczególnych osób pozwoliły nam wesprzeć Polaków żyjących na Białorusi, Ukrainie, Litwie i w Macedonii - mówi Monika Narmuntowska-Michalik.
Pieniądze potrzebne na przebadanie polskich dzieci ze Stanisławowa można wpłacać na konto Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej: PKO BP I o/Zielona Góra 10205402-171582-270-1 koniecznie z dopiskiem „RAE C-P-409/2001”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, daj nam wiarę żywą

2025-09-30 11:27

Niedziela Ogólnopolska 40/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

adobe Stock

Każdy z nas w życiu mierzy się z trudnościami i pytaniami, które rodzą się w sercu. „Jak długo, Panie, mam wzywać pomocy – a Ty nie wysłuchujesz?” – woła prorok Habakuk. To słowa, które brzmią bardzo współcześnie. Ile razy bowiem człowiek pyta: dlaczego Bóg milczy, gdy cierpię, gdy się modlę, gdy walczę z problemami? Takie wołanie może być znakiem rozpaczy, ale może też stać się początkiem drogi prawdziwej wiary. Można ją opisać w trzech krokach.
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję