Dla zrozumienia doniosłości tego wydarzenia, wypada jako tło historyczne przypomnieć sytuację polityczną w ówczesnej Europie. W panującym ustroju feudalnym były dwie potęgi i dwie
zwierzchności: papiestwo i cesarstwo. Papież był nie tylko głową Kościoła i władcą Państwa Kościelnego, był również rozdawcą koron. Wyrażał zgodę na koronację książąt, a osobiście
koronował cesarza rzymskiego narodu niemieckiego. Ten układ dwuwładzy został zachwiany, gdy cesarzem został Henryk III (1046 r.). Jego zwierzchności podlegały kraje niemieckie, czeskie, polskie,
węgierskie, znaczna część Francji, północne Włochy. Dysponując tak wielką potęgą polityczną, uzależnił od siebie papiestwo, zmuszając mieszkańców Rzymu (oni w tamtych czasach wybierali następców
św. Piotra) do wyboru swojego kandydata na Stolicę Piotrową (Klemensa II). Także biskupi i opaci w jego państwie byli całkowicie zależni od cesarza. Ta forma zależności Kościoła
od władzy świeckiej zwana cezaropapizmem, wywołała sprzeciw wielu duchownych. W klasztorze benedyktyńskim w Cluny powstał program odnowy Kościoła i obrony niezależności
papieża. W Rzymie dzieło odnowy podjął mnich Hildebrand, jako doradca trzech kolejnych papieży, a od 1073 r. jako papież Grzegorz VII. Pierwsze zarządzenia Grzegorza VII po
objęciu władzy dotyczyły mianowania biskupów wyłącznie przez Stolicę Apostolską, a także zakazowi składania przez nich przysięgi cesarzowi.
Nowy cesarz Henryk IV nie uznał decyzji papieskich. Rozpoczęła się walka, trwająca wiele lat, zwana walką o inwestyturę. Podzieliła ona państwa europejskie na dwa obozy: papieski i cesarski.
Bolesław Śmiały objął władzę po śmierci ojca Kazimierza Odnowiciela, mając zaledwie 15 lat (1058 r.). Mimo młodego wieku skutecznie starał się utrzymać w całości państwo, z takim
trudem odbudowane przez jego poprzednika. Głównym celem politycznym młodego władcy było przeciwstawienie się wszelkim próbom cesarza Henryka IV podporządkowania sobie Polski jako państwa wasalnego. W sporze,
który wybuchł pomiędzy papieżem Grzegorzem VII i cesarzem Henrykiem IV, został stronnikiem papieskim. Zarówno ten fakt, jak i wcześniejsza działalność księcia dla umocnienia chrześcijaństwa
sprawiły, że papież poprzez wysłanych do Polski legatów wyraził zgodę na koronację Bolesława. Wysłanie przez papieża, na prośbę księcia, legatów do Polski było ważnym wydarzeniem o charakterze
kościelnym i politycznym. Działalność papieskich wysłanników w Polsce w latach 1075-1076 przyczyniła się do odbudowania bazującej na gnieźnieńskiej metropolii organizacji
kościelnej. Przywrócili oni bowiem godność metropolii gnieźnieńskiej, a pierwszym arcybiskupem, po długiej przerwie zamętu, jaki panował w kraju po śmierci Mieszka II, został Polak
o imieniu Bogumił. Nie jest wykluczone, że wspólnie z biskupami polskimi i saskimi uczestniczyli oni w odbytej w 1076 r. koronacji Bolesława
Szczodrego. Nastąpiła ona w sam dzień Bożego Narodzenia 1076 r. Źródła informują, że wzięło w niej udział aż piętnastu biskupów, można więc założyć, że uroczystości koronacyjne
zaplanowano na zakończenie synodu kościelnego, w którego wyniku polska organizacja kościelna zyskała nowy kształt. Korona dla Bolesława Szczodrego była papieską nagrodą dla sojusznika i miała
być czytelnym znakiem, że to papież jest dysponentem królewskiej godności.
Nie jest znane miejsce uroczystości koronacyjnych. W grę wchodzić mogą dwa ośrodki - Kraków i Gniezno. Mimo braku świadectw źródłowych należy opowiedzieć się za Gnieznem.
Jeżeli wiadomo, że Bolesław Szczodry, podejmując różne działania, świadomie nawiązywał do swego imiennika, to logiczne wydaje się, iż dokonując wyboru miejsca trzeciej w Polsce królewskiej
koronacji, musiał wziąć pod uwagę takie rozwiązanie. Koronacja w Gnieźnie, siedzibie arcybiskupa, przywracała prestiż metropolity w kraju i oznaczała ostateczne zlikwidowanie
skutków rewolty z lat trzydziestych XI w.
Ocena rządów tego władcy jest o tyle trudna, że garść informacji, które posiadamy na temat jego panowania, dotyczy w zasadzie szeroko rozumianych zagadnień politycznych. Trzeba
podkreślić dużą aktywność na arenie międzynarodowej oraz doniosłość aktu koronacji. Ale obok wspomnianej aktywności międzynarodowej, należy podkreślić jego troskę o odbudowę i rozbudowę
organizacji kościelnej. Zapewne aktywnie wspomagał polskie opactwa benedyktyńskie, a być może niektóre z nich fundował lub współfundował. Paradoksem wydaje się to, że będąc u szczytu
potęgi i powodzenia (koronacje, korzystny układ polityczny, sukcesy militarne), poniósł być może jedyną, ale ostateczną klęskę. Jej powodem był porywczy charakter króla, który sprawił, że niestety
nad całym panowaniu Bolesława i jego późniejszej ocenie zaciążył tajemniczy w gruncie rzeczy konflikt króla z biskupem krakowskim Stanisławem, zakończony tragiczną śmiercią
tego ostatniego. A szkoda, ale jak to często bywa, jeden grzech - wprawdzie ciężki - przyćmił zasługi poczynione dla państwa polskiego i Kościoła na ziemiach polskich.
A historia kołem się toczy aż po dzień dzisiejszy…
Pomóż w rozwoju naszego portalu