Reklama

Kolegiata Piasta Henryka (4)

Na końcu aktu fundacyjnego kolegiaty Świętego Krzyża, podpisanego 11 stycznia 1288 r., wydano dyspozycje dotyczące odprawiania Mszy św. żałobnych, a wśród motywów budowy kościoła wymieniono nie tylko oddawanie czci Krzyżowi Świętemu, ale i troskę o zbawienie duszy księcia, jego rodziców, księcia Władysława arcybiskupa salzburskiego, króla czeskiego Przemysła Ottokara I i księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nielegalna inwestycja i Kopernik

Kapituła afiliowana przy kolegiacie Świętego Krzyża rosła w siłę początkowo dzięki hojnym darom książęcym - zajęła niemal całą zachodnią część Ostrowa Tumskiego. Doszło do tego, że przestała liczyć się z opinią biskupa, za co została aż dwukrotnie obłożona klątwą. Poszło o inwestycje. Otóż w 1375 r. postanowiła zbudować ciąg budynków gospodarczych koło kolegiaty, m.in. piekarnię i ogrodzenie. Budynki te zamykałyby obecną ul. Katedralną, która zawsze była pryncypialną ulicą Ostrowa Tumskiego. Stały tutaj najokazalsze domy dostojników kościelnych, w tym rezydencja biskupa oraz tzw. dworzyszcza kanonickie, m.in. Mikołaja Kopernika, będącego w latach 1503-1538 kanonikiem scholastykiem wrocławskiej kapituły świętokrzyskiej.
W miejscu dworzyszcza Kopernika stoi obecnie barokowy dom, w którym ma siedzibę Caritas. Jego portret wisi w holu, a w piwnicach są łaźnie dla bezdomnych. Jak się przypuszcza, rodzina Kopernika pochodzi z miejscowości Koperniki na Śląsku (obecnie w woj. opolskim). Związki Kopernika z Wrocławiem upamiętnia tablica wisząca na kolegiacie i w seminarium duchownym.

Skład kapituły

Reklama

Kapituła świętokrzyska, składająca się z pięciu prałatur (prepozyt, dziekan, scholastyk, kantor i kustosz), tuzina kanonii (w XV w. było ich maksymalnie 14) i czterech wikariatów miała być w zamierzeniu fundatora liczącym się ośrodkiem intelektualnym powiązanym z dworem książęcym. Kanonicy byli zwykle ludźmi bardzo majętnymi, gdyż prebendy kumulowano często z prałaturami i kanoniami katedralnymi. Przy kolegiacie w kościele dolnym działało kolegium mansjonarzy Najświętszej Maryi Panny. Mansjonarie, czyli kolegia kapłańskie składające się z preceptora i mansjonarzy, powoływał biskup celem odmawiania godzin kanonicznych i sprawowania wotywnych Mszy świętych, najczęściej na cześć Męki Pańskiej lub Najświętszej Maryi Panny. To właśnie mansjonaria była - według niektórych badaczy - powodem, że zdecydowano się na budowę we Wrocławiu dwupoziomowej kolegiaty.
Posługa mansjonarzy, którym powierzono opiekę nad duszami aniwersalistów, wymagała bowiem oddzielnego ołtarza, a nie powinni przeszkadzać w modlitwie chórowej kapituły (A. Grzybkowski, Kościół Świętego Krzyża, 1988). Mansjonarię przy kolegiacie wzmiankowano już w 1352 r. Przetrwała ona do kasaty kapituły świętokrzyskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kanonik Stanko, czyli kto uzdrowił Długosza

Z kolegiatą świętokrzyską związany był rodowity wrocławianin Jan Stanko (1430-1495), pełniący przed 1466 r. funkcję jej proboszcza. Był wybitnym przyrodnikiem i nadwornym lekarzem króla polskiego, wyleczył z kamicy nerkowej samego Jana Długosza, który aż trzykrotnie gościł we Wrocławiu. W 1466 r. Stanko z Długoszem uczestniczyli w Toruniu w rokowaniach z Krzyżakami. Stankę znamy jednak głównie jako autora pierwszego katalogu flory polskiej pod nazwą Antibolomeum lub Antidotarium, powstałego w 1472 r. (rękopis w Bibliotece Kapituły Krakowskiej). Zawiera ok. 20 tys. polskich, łacińskich, greckich, niemieckich nazw roślin, minerałów, leków i instrumentów medycznych, jest świadectwem bogactwa oryginalnej polskiej nomenklatury medycznej i botanicznej.
W szeregach kapituły były też czarne owce, jako choćby uwielbiający władzę, mocne trunki i szemrane towarzystwo proboszcz kolegiaty Giovanni Battista Bastiani z Wenecji. Przybył do Prus w 1742 r., opuściwszy macierzysty klasztor. Cieszył się wielką sympatią króla pruskiego Fryderyka II, co już stawia go w pozycji dwuznacznej. Król należał bowiem do wielkich protektorów protestantyzmu, starając się różnymi środkami osłabić pozycję Kościoła katolickiego. Ponoć Bastiani poczynał sobie z Wielkim Frycem dość poufale. Zapytany kiedyś przez monarchę, czy przemyci go pod połami swego płaszcza do raju, jeśli św. Piotr zamknie przed nim bramę, odparł: „z przyjemnością, ale pod warunkiem, że tam na górze będzie się jeszcze bardziej przymykać oczy na przemyt, niż czyni się to w tym kraju”. Mówił, oczywiście, o państwie pruskim. Pewnego dnia jednak miarka się pewnie przebrała. Bastiani stracił zaufanie króla. Ponoć z żałości strasznie się rozpił i obżerał.

Polskie kazania

Żeby w kolegiacie mogły być głoszone kazania po polsku „po wsze czasy”, kanonik senior Andrzej Bogurski dokonał specjalnego zapisu testamentowego. Zmarł 30 czerwca 1596 r. Jego płyta nagrobna (z napisem „Polonus”) zachowała się w nawie głównej kolegiaty z lewej strony pod organami. I rzeczywiście, jeszcze długo potem można było wysłuchać tutaj Mszy św. po polsku. 3 czerwca 1821 r. wysłuchał jej w niedzielę Julian Ursyn Niemcewicz, który - jak wspominał - zachował potem długo pamięć „o wybornym polskim kazaniu”. Fakt ten upamiętnia tablica pamiątkowa w południowej ścianie kościoła.
Pięć lat wcześniej zawitała do kolegiaty Izabela Czartoryska, która odnotowała w pamiętniku, że „Wchodząc do tego [...] bardzo pięknego kościoła, usłyszałam głośny śpiew ludu; wzruszyłam się okropnie, słysząc te same co i u nas strofy śpiewane po polsku. Wydawało mi się, że jestem w Puławach”.
Kolegiata zachwyciła też Długosza, który określił ją jako piękną i wspaniałą.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premierowi brakuje długopisu

2025-11-15 10:12

[ TEMATY ]

felieton

Prezydent Karol Nawrocki

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Sto dni temu Karol Nawrocki stanął w Sejmie, złożył przysięgę i – wbrew przyzwyczajeniom ostatnich lat – nie zaczął swojej prezydentury od wojennego okrzyku, tylko od wezwania do jedności i osobistego przebaczenia. W inauguracyjnym orędziu nie było ani fajerwerków PR, ani łzawych opowieści o własnym życiu. Był za to bardzo konkretny plan: „Plan 21”, mocne akcenty suwerenności, sprzeciw wobec dalszego oddawania kompetencji do Brukseli, wsparcie dla inwestycji strategicznych – od CPK po modernizację armii – oraz zapowiedź naprawy ustroju i pracy nad nową konstytucją do 2030 roku. Do tego diagnoza: lawinowo rosnący dług, kryzys demograficzny, zapaść mieszkalnictwa.

„Polska jest na bardzo złej drodze do rozwoju” – powiedział prezydent. Trudno się z tą diagnozą spierać, nawet jeśli ktoś nie głosował na Nawrockiego. Minęło raptem sto dni i nagle okazuje się, że za wszystkie niepowodzenia rządu odpowiada właśnie on. Koalicja Obywatelska wypuszcza grote-skowy filmik, w którym prezydent zostaje ochrzczony „wetomatem”. Ugrupowanie, którego lider sam przyznał, że zrealizował około 30 procent własnych „100 konkretów na 100 dni” – ale w… 700 dni – teraz chce rozliczać głowę państwa z każdej decyzji. Donald Tusk już tłumaczył obywatelom, że obietnice go nie obowiązują, bo nie dostał „100 procent władzy”, więc trzydzieści procent powinno nam wystarczyć. Problem w tym, że dzień przed zaprzysiężeniem rządu, już po znanych wynikach i podziale mandatów, z sejmowej mównicy w dość butnym tonie te same zobowiązania potwierdzał, trzymając w ręku słynny program.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie: Nie uwierzysz co przynieśli na ślub

2025-11-14 10:44

[ TEMATY ]

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Koledzy chcieli zrobić wrażenie i przynieśli siekiery na ślub, by uczcić swojego przyjaciela, jednak Bóg przebił ich pomysłowość — bo właśnie siekierą posłużył się, by naprawić jego rodzinę. Ta historia pokazuje, że największe cuda dzieją się wtedy, gdy porządkujemy nasze priorytety.

W tym odcinku opowiadam o trzech osobach, których życie stało się lekcją o przemijaniu i nadziei:
CZYTAJ DALEJ

Żyć na wzór Jezusa

2025-11-16 14:14

ks. Łukasz Romańczuk

bp Wiesław Lechowicz

bp Wiesław Lechowicz

Uroczystościom odpustowym w kościele garnizonowym św. Elżbiety we Wrocławiu, przy udziale władz miejskich i samorządowych, wojska, przewodniczył bp polowy Wiesław Lechowicz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję