„Człowiek jest tyle wart, ile jest w stanie ofiarować drugiemu człowiekowi”. Słowa te niosą ze sobą przesłanie, na które odpowiada wielu ludzi. W dzisiejszym
świecie wiele osób i rodzin potrzebuje pomocy. Szczególnie ważna i cenna jest bezinteresowna pomoc indywidualnych darczyńców. Pragnąc pomóc innym, wystarczy być wrażliwym na krzywdę,
biedę, chcieć poświęcić swój czas i siły na rzecz bliźniego. Osobami, które angażują się w niesienie pomocy potrzebującym są członkowie Akcji Katolickiej w Nasielsku z prezes
parafialnego koła AK Haliną Kamińską. Przez cały rok pracują, wykonując palmy, stroiki na groby, sprzedają świece Caritas, kalendarze - zbierają w ten sposób fundusze na cele charytatywne.
Akcja Katolicka opłacała obiady dzieciom w Szkole Podstawowej nr 2, zorganizowała wyjazd mikołajkowy na koncert Dar serca dla dzieci niepełnosprawnych, oraz po raz kolejny przygotowała
choinkę z paczkami dla dzieci z rodzin potrzebujących materialnego wsparcia. Poszczególne szkoły podstawowe z naszej parafii przygotowały listy dzieci, które zostały zaproszone.
Członkowie Akcji Katolickiej z własnych funduszy sponsorowali i przygotowali poczęstunek (ciasta, napoje, owoce) dla 215 dzieci, natomiast paczki przygotowano z zapracowanych
wcześniej pieniędzy. Opłatkowe spotkanie poprzedziły jasełka w wykonaniu uczniów ze Szkoły Podstawowej w Nasielsku oraz ze Szkoły Podstawowej w Popowie,
przygotowane pod kierunkiem katechetki Teresy Wrońskiej.
Wszystkim osobom, które pomogły przy zorganizowaniu choinki charytatywnej oraz tym, które wspierały inicjatywy AK w ciągu całego roku, pragniemy serdecznie podziękować. Miejmy nadzieję,
że również w przyszłym roku, mimo coraz trudniejszej sytuacji materialnej, uda się ofiarować radość wielu dzieciom, gdyż jak mówi fińskie przysłowie: „Nie potrzeba posiadać wiele, żeby
móc podzielić się z innymi”.
O Marii z Magdali wiemy jedynie tyle, że Jezus wkroczył w jej życie, uwalniając ją od siedmiu złych duchów. Owa liczba podkreśla wielki ciężar, który zdjął z niej Zbawiciel, i niezwykłą przemianę, jaka w niej nastąpiła.
Maria Magdalena, a raczej Maria z Magdali, bo tak naprawdę po imieniu świętej Ewangelia wspomina miejscowość, z której owa kobieta pochodziła. Czyni tak, by odróżnić ją od innych Marii, które wspominane są w jej tekstach, poczynając od Matki Jezusa. Imię Maria było bowiem równie popularne w czasach biblijnych jak dziś. My posługujemy się jego greckim brzmieniem. W języku aramejskim wymawiano je jako „Mariam”, zaś po hebrajsku „Miriam”. Jak zatem zwracano się do naszej bohaterki? Pewnie zależało to od sytuacji i od tego, kto ją spotykał. Dla nas jej imię zostało zachowane w grece, gdyż w tym języku spisano teksty natchnione Nowego Testamentu. Nie jest też jednoznaczna treść, która kryje się pod tym imieniem. Może ono określać gorycz lub smutek, a także odpowiadać słowu „pani”. Może również oznaczać przyczynę radości lub ukochaną (przez Jahwe). To ostatnie znaczenie jest dość niepewne i opiera się na związkach z egipskim słowem mrjt – ukochana. Które z nich wiąże się z kobietą, o której opowiada Ewangelia? Czy znajdziemy jedno właściwe, czy też wszystkie po trochu oddają dzieje jej życia: te związane z goryczą i bólem doświadczenia zła, te naznaczone radością uwolnienia z sideł szatana, i te, w których odnalazła głębię i piękno miłości Boga? Tu pozostawmy każdemu miejsce na własną odpowiedź.
Sławosz Uznański-Wiśniewski w czwartek przyleci do Polski -- potwierdziła we wtorek POLSA. O godz. 11 na terenie Portu Lotniczego Chopina w Warszawie odbędzie się oficjalne powitanie polskiego astronauty, a po nim konferencja prasowa.
Swój powrót do kraju w czwartek zapowiadał w poniedziałek w serwisach społecznościowych sam Uznański-Wiśniewski. „Do zobaczenia w Polsce w czwartek!” – napisał wówczas.
Są takie momenty w życiu publicznym, kiedy hipokryzja osiąga poziom trudny do przełknięcia nawet przez najtwardszego obywatela. Gdy prezes Iustitii — Bartłomiej Przymusiński — z powagą stwierdza, że „na koniec dnia to przecież w obywateli najbardziej uderza bałagan, który mamy w wymiarze sprawiedliwości”, nie sposób nie odczuć niemierzonej ironii. Bo to właśnie środowisko, którego jest prominentnym przedstawicielem, ten bałagan z premedytacją stworzyło.
Od 2016 roku, kiedy demokratyczne wybory wyniosły do władzy formację polityczną, której „nie należało” się zwycięstwo, część sędziów otwarcie wypowiedziała państwu nieformalny posłuch. W maskach o obronie „wartości”, „praworządności” i „standardów europejskich”, a tak naprawdę — politycznych sympatii i uprzedzeń — zaczęli sabotować system, w którym przecież sami funkcjonowali i państwo, którego są obywateli. Uznali, że demokracja jest wtedy, kiedy rządzą nami, a prawo obowiązuje tylko wtedy, gdy my je stanowimy. Skoro władzę ustawodawczą przejęli „ci źli”, a prezydent nie nosi odpowiedniego światopoglądowego garnituru, to nie obowiązuje już ich ani Konstytucja, ani ustawy, ani zdrowy rozsądek.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.