Reklama

Miły zwyczaj czy terror?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwyczaje i obrzędy mogą przetrwać wieki. To one w dużej mierze podkreślają odrębność narodową, stanowiąc istotną część kultury. Nierzadko podkreślają wymiar świąt, nadając im swoisty klimat. Cieszą dzieci, a dorosłym przypominają młodzieńcze lata.
Można by mówić o nich w kilku różnych wymiarach. Sądzę jednak, iż podstawowy podział powinien opierać się na zwyczajach oficjalnych (tych ogólnie przyjętych i konsekwentnie rozpowszechnianych) oraz na zwyczajach prywatnych (dla wąskiego kręgu osób czy małej wspólnoty). Do tych ostatnich można zaliczyć chociażby wspólne pieczenie ciast w rodzinnym gronie.
Przejdźmy jednak do meritum. Zastanawiam się czy uzasadnione jest hołdowanie wypaczonemu w ostatnich kilkunastu latach zwyczajowi - nawet wtedy, gdy może okazać się dla kogoś przykry. Mam na myśli śmigus-dyngus, kultywowany bynajmniej nie przez miłośników kultury ludowej.
Widmo obfitego „prysznica” z brudnych wiader agresywnej grupki młodocianych może niejednego z nas, wybierającego się na Mszę św. w Poniedziałek Wielkanocny zatrzymać w domu, bądź brutalnie zawrócić wpół drogi do kościoła. Nie mówiąc już o zagrożeniu zdrowia i zniszczonym na ogół odświętnym ubraniu.
W takim momencie zwyczaj przestaje być zwyczajem, a staje się aktem terroru, zmuszając ludzi do zmiany planów, bądź narażając na wybryki pseudozabawnego towarzystwa.
Kuriozalne jest jednak to, że staje się on powoli niejako zalegalizowanym występkiem. Mimo iż wiele osób go krytykowało i wyraziło dezaprobatę, to naiwnie uśmiechające się rzesze prezenterek i prezenterów czy pań i panów od pogody, co roku życzą „mokrego lejka”. Nie wiem doprawdy, co może być tego przyczyną - czy zwykła bezmyślność, czy też tchórzostwo i próba obłaskawienia „wodolejów” grasujących bezkarnie po mieście, którzy chowając się za maską rytuału, wyładowują skumulowaną agresję.
Parafrazując słowa piosenki, która mówi, że „do tanga trzeba dwojga”, powiedzieć należy, że i w takim przypadku, aby kultywować jakiś zwyczaj, obydwie strony muszą się godzić na jego reguły i dobrowolnie brać w nim udział. Jeżeli natomiast jest to jednostronne narzucanie własnej woli, to staje się to aktem bezprawia, a urok i magiczna atmosfera rytuałów ustępują miejsca lękowi i złości.
Pomijając jednak wszelkie pozostałe aspekty, odnoszę wrażenie - i przypuszczam, że nie jestem w nim odosobniona - że upowszechniony zwrot „lany poniedziałek” to nieadekwatna nazwa dla tego dnia. Wszakże, wedle zwyczajów, jest to drugi dzień Świąt Wielkiej Nocy, czyli Poniedziałek Wielkanocny i taka jego nazwa powinna powszechnie funkcjonować.
Proponuję zatem zaadaptować w tym przypadku złotą, jak mi się wydaje, myśl Aleksandra Fredry: „wolnoć Tomku w swoim domku”. Ci, którzy nie mogą się wyzbyć chęci kąpieli lub urządzenia drugiemu prysznica, niech czynią to we własnym gronie, wśród tych, którzy podzielają ich entuzjazm i poziom kultury osobistej. Niech nie narzucają swojej woli tym, którzy chcą świętować ten dzień po swojemu, wedle własnych zwyczajów i potrzeb.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty, który łączy

Niedziela Ogólnopolska 35/2019, str. 32

[ TEMATY ]

patron

opr. graficzne Karolina Szecówka

Był „świetlanym przykładem ewangelicznej wytrwałości, który powinniśmy mieć przed oczyma, kiedy stajemy wobec trudnych i ryzykownych wyborów, jakich nie brak także dzisiaj” – powiedział św. Jan Paweł II o św. Melchiorze Grodzieckim podczas kanonizacji męczenników koszyckich

Melchior Grodziecki urodził się w 1584 r. w Cieszynie. Wywodził się z rodu Grodzieckich herbu Radwan. Pobierał nauki w kolegium jezuickim w Wiedniu, a następnie w Brnie, gdzie wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego. Przebywał w klasztorach jezuickich w Kłodzku, Czeskich Budziejowicach i Pradze. Właśnie w tym ostatnim miejscu w 1614 r. przyjął święcenia kapłańskie, a później został wychowawcą młodzieży. Śluby wieczyste złożył 16 czerwca 1619 r. Zakon skierował go do Koszyc, gdzie został kapelanem wojsk cesarskich. Poniósł śmierć męczeńską na początku wojny trzydziestoletniej, we wrześniu 1619 r., z rąk żołnierzy księcia Siedmiogrodu Gábora Bethlena, dowodzonych przez gen. Jerzego Rakoczego. Śmierć Melchiora Grodzieckiego była wynikiem nienawiści, podziałów narodowych i wyznaniowych.
CZYTAJ DALEJ

Mama bł. Carlo Acutisa: mój syn sprawił, że wiele osób zbliżyło się do Kościoła i wiary

Mama włoskiego błogosławionego Carlo Acutisa (1991-2006) Antonia Salzano powiedziała PAP przed jego kanonizacją, która odbędzie się w Watykanie w niedzielę, że za sprawą kultu do jej syna bardzo wiele osób zbliżyło się do Kościoła i wiary. Jak stwierdziła, to dlatego został nazwany „Bożym influencerem”.

Carlo Acutis urodził się 3 maja 1991 roku w Londynie, gdzie jego rodzice mieszkali z powodów zawodowych. Już jako dziecko skupił się na życiu religijnym, był autorem stron internetowych o cudach eucharystycznych i o świętych Kościoła. Zmarł w wieku 15 lat na białaczkę 12 października 2006 roku. Został pochowany w Asyżu. W 2019 roku jego ciało przeniesiono do tamtejszego kościoła Matki Bożej Większej.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent na dożynkach: w tym roku zebraliście także plon polskiej demokracji

2025-09-07 13:06

[ TEMATY ]

dożynki

Prezydent Karol Nawrocki

plon polskiej demokracji

PAP

Prezydent Karol Nawrocki na Jasnej Górze

Prezydent Karol Nawrocki na Jasnej Górze

Prezydent Karol Nawrocki podczas ogólnopolskich uroczystości dożynkowych na Jasnej Górze w Częstochowie dziękował polskiej wsi za poparcie jego kandydatury w wyborach. Podkreślał, że jest i będzie głosem polskiej wsi w Polsce i na świecie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję