Reklama

Niedziela Świdnicka

Pracę rąk naszych wspieraj, Panie Boże

Homilia odpustowa wygłoszona 1 maja 2017 r. w kościele pw. św. Józefa Robotnika w Wałbrzychu.

[ TEMATY ]

homilia

św. Józef

Bazylika Zwiastowania Pańskiego w Nazarecie, św. Józef,/fot. Graziako

Św. Józef

Św. Józef

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I. Wprowadzenie do liturgii

Św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i Opiekuna Pana Jezusa czcimy w ciągu roku w liturgii dwukrotnie. Pierwszy raz w Wielkim Poście, 19 marca. Jest to główna uroczystość poświęcona temu Świętemu. Drugi raz oddajemy część św. Józefowi 1 maja i spoglądamy na niego w ten dzień jako na człowieka pracy, jako na Robotnika. Oficjalnie święto św. Józefa Robotnika wprowadził papież Pius XII w roku 1955. Ewangelie wspominają, że Jezus był uznawany za syna cieśli (por. Mt 13,55). Św. Józef utrzymywał Jezusa i Maryję z pracy swoich rąk. Życie św. Rodziny upływało w ukryciu, w ciszy, w klimacie modlitwy i pracy. Józef dostąpił ogromnej łaski, że oprócz Maryi był najbliższym spośród ludzi Zbawcy świata. Był żywicielem, opiekunem i głową św. Rodziny. W dzisiejszy dzień modlimy się za ludzi pracy, do których i my należymy. Będziemy prosić, abyśmy przez dobra pracę oddawali Bogu chwałę, wspomagali naszych bliźnich i gromadzili sobie skarby na życie wieczne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

II. Homilia

Wstęp

Spoglądając na sylwetkę św. Józefa, w dzisiejszej homilii rozważymy w kontekście dzisiejszych czytań biblijnych, zjawisko pracy. Spojrzymy na nie w aspekcie teologicznym, społecznym i duchowym.

1. Teologiczny wymiar pracy

a) Praca naśladowaniem Pana Boga

Reklama

W opisie stworzenia świata i człowieka, zawartym w czytanym dziś fragmencie Księgi Rodzaju, Pan Bóg jest przedstawiony jako pracujący przy stworzeniu świata. Natchniony autor mówiąc o siódmym dniu stworzenia, napisał: "Wtedy pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym, w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając" (Rdz 2, 3). Dzieło powoływania przez Boga świata do istnienia, autor biblijny nazwał pracą. Z racji, że czuwanie nad światem, czyli Opatrzność Boża nad światem, bywa nazywana "continua creatio", "ustawicznie stwarzanie", można zatem uznać, iż Bóg ciągle pracuje, nas kochając, nad nami czuwając. Także nasza miłość do Pana Boga i do bliźnich wyraża się przez pracę. Taką pracą są przede wszystkim uczynki miłości, które winniśmy spełniać.

b) Praca naszym powołaniem

Bóg pracujący nad światem powołał człowieka do pracy, powołał człowieka do współpracy z sobą jako Stwórcą. Rajski człowiek usłyszał od Boga: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną" (Rdz 1,28a). Praca jest więc naszym powołaniem. Przez pracę czynimy sobie ziemię poddaną dla naszych celów, abyśmy mogli żyć na tej ziemi.

b) Praca oddawaniem Bogu chwały

Przez pracę winniśmy oddawać chwałę Panu Bogu. Wskazuje na to dzisiaj św. Paweł Apostoł w Liście do Kolosan: " Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana otrzymacie dziedzictwo wiekuiste jako zapłatę. Służcie Chrystusowi jako Panu" (Kol 3, 23-24). Jakie to ważne stwierdzenie, o którym winniśmy pamiętać, że ostatecznie każdą pracę winniśmy wykonywać na większą chwałę Pana Boga. Mówimy popularnie, że każda praca winna być spełniana na większą chwałę Boga i na pożytek ludzi". Bóg nam także oznajmia, że to On nam ostatecznie przydzieli zapłatę, wynagrodzi naszą pracę w postaci życia wiecznego.

2. Społeczny wymiar pracy

Każda praca jest zjawiskiem społecznym z tego tytułu, że z owoców naszej pracy może korzystać wiele ludzi. Wiele rodzajów prac wykonujemy z innymi, zwłaszcza pracę w zawodową w dużych przedsiębiorstwach.

Reklama

Po grzechu pierworodnym praca dla człowieka bywa trudem, mozołem a czasem i źródłem konfliktów. W dzisiejszym świecie ciągle ujawniają przeróżne problemy związane z pracą. Jednym z nich jest to brak pracy, czyli bezrobocie. Wiemy, że człowiek bezrobotny czuje się niepotrzebny, sfrustrowany, traci czasem poczucie własnej godności i szacunek u domowników, którzy niekiedy utratę pracy przypisują jego nieudolności i braku inicjatywy. Problem bezrobocia jest dzisiaj głównym problemem wielu państw i rządów, ale wszyscy winniśmy pomagać przezwyciężać bezrobocie szukając sposobów przychodzenia z pomocą ludziom bezrobotnym. Jeżeli brak pracy jest złem, podobnie i złem jest także nadmiar pracy. Często jest on wynikiem zbyt małego wynagrodzenia, wielością osób na utrzymaniu. Przepracowanie zabija często życie rodzinne, utrudnia nam być bardziej ludźmi. Ileż małżeństw staje się "martwych" z powodu odwiecznego bożka, jakim jest pogoń za pieniądzem, za zyskiem. Ludziom takim trzeba by przypomnieć papieskie pouczenie, że praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy. Jeszcze innym problemem w skali społecznej, związanym z pracą jest sprawa godnych, bezpiecznych warunków pracy i jej sprawiedliwego wynagradzania. Ważna sprawą jest także sprawa wzajemnych relacji i postaw między pracodawcami i pracownikami. Wymagana jest tu wzajemna uczciwość i zrozumienie.

3. Duchowy wymiar pracy

Patrząc na św. Józefa, zauważamy, że łączył on pracę z modlitwą. Każda praca powinna przybierać kształt modlitwy, winna być przeplatana modlitwą. Widzieliśmy to u papieża, św. Jana Pawła II. Każda praca winna być wykonywana z miłością i jak najlepiej. Tylko taka praca może się stawać źródłem naszego uświęcenia.

W roku 1988 zmarł we Wrocławiu znany filozof, teolog i wybitny kaznodzieja, ks. Julian Michalec (1918-1988). W kazaniu „Kapłan i laikat na wspólnej drodze życia” powiedział: „...o każdym czasie i na każdym kroku wszystko wykonać dobrze. Dobrze przygotować się do lekcji w szkole, do pracy w biurze projektów, do wygłoszenia kazania. Dbać o czystość mieszkania” Autor tych słów żył w zgodzie z tym, co mówił. Wszystko, co robił – robił dokładnie. Pedantycznie dbał o przybory do pisania, o swoją fryzurę, o czystość kościoła i salek katechetycznych, w których posługiwał, o czystość swojego mieszkania. Przygotowywał wspaniałe kazania i wykłady. Był słowny, punktualny, obowiązkowy, uczynny, taktowny, dyskretny. I tego swoim przykładem starał się uczyć innych (Ks. prof. Julian Michalec „Niedziela Przemyska” z dnia 16 VII 2006), s. VI).

Reklama

Jak spełniasz swoją pracę?. Czy twoja praca jest źródłem twego uświęcenia? Czy przez pracę oddajesz chwałę Bogu? Czy pamiętasz, że z twojej pracy korzystają inni, że cokolwiek robisz, robisz to dla jakiegoś człowieka. Pomyśl jakim jesteś żywicielem i opiekunem twojej rodziny, jakim jesteś pracownikiem w twoim miejscu pracy. Pamiętaj, że przez swoją pracę kształtujesz nie tylko inne osoby i rzeczy, ale przede wszystkim siebie. Przez pracę, która ma zawsze jakiś wymiar moralny, stajesz sie jakiś etycznie, kształtujesz swoją osobowość i możesz wzrastać w doskonałości i świętości.

Zakończenie

W każdej Eucharystii ludzka praca dociera na Boży ołtarz. Ofiarujemy w niej chleb i wino, „owoc ziemi i pracy rąk ludzkich”. Włączamy w Eucharystię całą naszą pracę: niewidoczną pracę gospodyń domowych przygotowujących codzienne posiłki, pracę zatrudnionych przy taśmach montażowych, pracę urzędników, kierowców, nauczycieli, wykładowców, pracę nas wszystkich. Chrystus przyjmując tę naszą pracę, łączy ją ze swoją zbawczą ofiarą. Składając dziś nasz trud pracy na tym ołtarzu, módlmy się, byśmy we właściwej postawie modlitwą o pracą „zarabiali” sobie na królestwo Boże, na pomyślną doczesność i szczęśliwą wieczność. Amen. .

2017-05-02 08:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powrót obrazu św. Józefa Oblubieńca NMP

Parafianie, sztandary górniczy i szkolny, wspólnoty religijne, kapłani z tej parafii i okolicy, siostry niepokalanki i franciszkanki Rodziny Maryi oraz goście przywitali uroczyście 19 marca w parafii św. Józefa Oblubieńca NMP na wałbrzyskim Sobięcinie bp. Ignacego Deca, który przybył do tej świątyni z okazji o obchodzonego odpustu. Biskup przewodniczył okolicznościowej Mszy św. i wygłosił homilię. Święto tej parafii wzbogaciło w tym roku wyjątkowe wydarzenie - powrót obrazu św. Józefa Oblubieńca. Po wielu latach nieobecności (z powodu konserwacji) teraz powrócił do tego pełnego piękna charakterystycznego drewniano-murowanego kościoła. Wprowadzeniu obrazu, który najpierw wieziony był na platformie ulicami Wałbrzycha, a następnie został uroczyście wniesiony - towarzyszyła honorowa górnicza asysta, która go niosła, kapłani oraz parafianie, którzy śpiewali pieśni.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Szósta Niedziela Wielkanocna

2025-05-23 12:38

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: «Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni». Kiedy doszło do niemałych sporów i roztrząsań między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jeruzalem, do apostołów i starszych. Wtedy apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści: «Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc zamęt w waszych duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy oznajmią wam ustnie to samo. Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!»
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję