Reklama

Dar dawnego niemieckiego mieszkańca Radochowa

Dzwon pojednania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesienią, gdy liście biją purpurą lub złocą się w promieniach zachodzącego słońca, jest tu tak pięknie, że ma się wrażenie, iż miejsce to wybrał sam Bóg. Na górę prowadzi ponad 200 schodów zbudowanych przez pątników. Na jej podszczytowym spłaszczeniu stoi kaplica wyrosła z cudu uzdrowienia. Cierniak (595 m n. p. m.) koło Radochowa był w XIX wieku na Dolnym Śląsku głównym ośrodkiem kultu Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Po II wojnie światowej kaplica popadła jednak w zapomnienie. Niewiele brakowało, żeby w ogóle przestała istnieć. Zaczęto remontować ją 12 lat temu, dzięki staraniom m.in. Ryszarda Pełecha z Lądka Zdroju. Odzyskała już na tyle swój blask, że na wieżycy można było ponownie zawiesić dzwon.
Ufundował go Alfred Winkler, dawny mieszkaniec Radochowa, a poświęcił 16 maja podczas Mszy św. polowej ks. Marek Połochajło, dziekan dekanatu Lądek Zdrój.
„Dzwon jest znakiem obecności Boga. Niestety, w czasie wojen przetapiano je na kule, które zabijały ludzi. Módlmy się, żeby to się już nigdy nie powtórzyło” - mówił podczas uroczystości ks. Franz Jung, duszpasterz byłych niemieckich mieszkańców hrabstwa kłodzkiego, którzy 16 maja przybyli gremialnie na uroczystość dwoma autokarami. Wjechali na górę terenowymi jeepami, podstawionymi m.in. przez leśników (szkoda, że władze gminy Lądek Zdrój słabo nagłośniły tę sprawę, bo wzięliby w niej udział też chętnie kuracjusze, ale skarżyli się, że nic o tym nie wiedzieli). Dzwon wwieziono na wspaniale przystrojonej platformie strażniczej ciągniętej przez konia, dzięki czemu podjechał paradnie przed sam ołtarz polowy. Mszę św. celebrowało kilku księży z Polski i Niemiec, w tym proboszcz z Radochowa, ks. Stanisław Tyczyński. Zaprasza on wszystkich na odpust, który odbywa się na Cierniaku 15 sierpnia. W maju co niedzielę w kaplicy na szczycie o godz. 16.00 odprawiane są nabożeństwa majowe.
Wielu byłych i dawnych mieszkańców Radochowa nie kryło łez wzruszenia, że kaplica na Cierniaku znów jest miejscem kultu Matki Bożej. A wszystko zaczęło się na początku XIX wieku, gdy zachorował na ospę Antoni Wachsmann (1809-1888), późniejszy sołtys Radochowa. Miał 28 lat. Jego skóra zaczęła przypominać korę drzewa, ropiała. W dodatku zaczął tracić wzrok. Dziewiątego dnia ślepoty oddał się w opiekę Matce Bożej. Ślubował, że jeśli wyzdrowieje, ufunduje ku Jej czci na należącej do niego górze kaplicę. Choroba ustąpiła. Sprawa stała się głośna, bo przypadek Wachsmanna wydawał się beznadziejny.
Wachsmann ślub spełnił. Najpierw w miejscu, gdzie obecnie stoi kaplica, powiesił na drzewie obraz Matki Boskiej Wspomożenia Wiernych. Potem przeniósł ją do specjalnie przygotowanej na górze groty. W 1849 r. postawił kaplicę drewnianą, w której ołtarzu umieścił obraz Matki Bożej i dwie barokowe rzeźby: Matki Bożej Bolesnej i św. Józefa, prawdopodobnie autorstwa Michała Klahra. Po raz pierwszy Mszę św. odprawiono w kaplicy 2 lipca 1849 r. Kaplicę murowaną Wachsmann wystawił w 1851 r., gdyż miejsce to nawiedzało wielu pielgrzymów. W 1854 r. została ona powiększona - wówczas otrzymała obecny kształt. Zauroczeni tym miejscem pielgrzymi zaczęli pozostawiać tutaj niezwykłe pamiątki. Są to kamienne schody. Zaczęto budować je od góry w kierunku Radochowa. Fundatorów w większości przypadków znamy z imienia i nazwiska - ich imiona i nazwiska wypisane są na stopniach. Jednak czasami są to grupy ludzi, np. na czternastym stopniu od góry wyryto napis „Polnische Freudschaft” („Polska Przyjaźń”), który pozostawili po sobie członkowie Towarzystwa Przyjaźni Polskiej w Wolnym Hrabstwie Kłodzkim. To dowód, że przez Dolny Śląsk wiódł jeden z emigracyjnych szlaków Polaków dążących ku wolności. E. Berendt twierdzi, że według lokalnej tradycji napis ten upamiętnia polskich uczestników Wiosny Ludów w Niemczech („Przydrożna i podniebna. Sakralna sztuka ludowa Ziemi Kłodzkiej XVIII-XX w.”, Wrocław 2001).
Schodków przybywa. W 2000 roku z okazji Roku Świętego cztery stopnie ufundowali rzemieślnicy branży fotograficznej, a inicjatorem był Ludwik Pikuła - fotograf z Lądka Zdroju. Poprawiono też te stopnie, które się obsunęły.
Dobrymi duchami Ciernika zawsze byli pustelnicy. Pierwszy - Ernoe Haucke z Ziębic - zamieszkał tutaj w 1853 r. Miał dziewięciu następców (za czasów niemieckich). Szósty z kolei - Jan Hoheisel - postawił stacje Drogi Krzyżowej wokół kaplicy i podwoił ówczesną listę schodów. Natomiast ósmy pustelnik - Józef Schroller - przyczynił się do pokrycia dachu kaplicy blachą miedzianą i - jak pisze W. Ciężkowski - zastąpił obraz Matki Bożej ufundowany przez Wachsmanna innym obrazem maryjnym („Lądek Zdrój”, Wrocław 1998). Obraz ten wymieniono na inny w 1879 r., gdy w kaplicy postawiono nowy ołtarz. Wyrzeźbił go Franciszek Thamm, a autorem obrazu był Wilhelm Reinsch. Niestety, obraz ten zaginął w 1946 r. wraz z innymi elementami wyposażenia kaplicy, m.in. obrazami wotywnymi na szkle i rzeźbami ołtarzowymi. Dziś na jego miejscu jest kopia. Pustelnia stała zaraz koło kaplicy Matki Bożej. Dziś nie ma po niej śladu. Obecny pustelnik - Elizeusz - mieszka w leśnym gąszczu tuż zaraz poniżej ołtarza polowego. Przybył tutaj z Wambierzyc, gdzie - jak narzeka - było zbyt ludno. Mieszkał tam w jednej z kaplic kalwaryjskich. Na Cierniaku domek, bardzo gustowny, postawili mu leśnicy z nadleśnictwa Lądek Zdrój. Narzeka jednak, że i na Cierniak dociera coraz więcej ludzi. Więc rozważa przeniesienie się w inne miejsce, bardziej spokojne. Tymczasem trwa i opiekuje się kaplicą Matki Bożej i wianuszkiem kaplic kalwaryjskich, które są na wzgórzu. Zbudowano je z częściowo klinkierowych czerwonych cegieł. Są też: grota lourdzka i dwie kapliczki ze św. Antonim Padewskim i św. Rochem. Jedną z kaplic odnowiono staraniem kard. Henryka Gulbinowicza z Wrocławia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko polskiej granicy

2025-07-09 08:31

[ TEMATY ]

Watykan

Słowacja

Dykasteria Nauki Wiary

objawienia Maryi

Litmanowa

nihil obstat

Jerzy Opioła - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid

Litmanowa. Kaplica z obrazem Matki Boskiej Litmanowskiej

Litmanowa. Kaplica z obrazem Matki Boskiej Litmanowskiej

List Dykasterii Nauki Wiary do arcybiskupa metropolity preszowskiego obrządku bizantyjskiego: liczne owoce duchowe w miejscu domniemanych objawień Maryi, do których miało dojść w latach 1990-1995 w pobliżu niewielkiej miejscowości Litmanowa.

Dykasteria Nauki Wiary kontynuuje swoje działania i – dzięki nowym normom opublikowanym w ubiegłym roku – mogła udzielić zezwolenia (nihil obstat), po ocenie duchowych owoców, odnośnie do domniemanych objawień maryjnych, które miały wydarzyć się w latach 1990-1995 w Litmanowej, na górze Zvir na Słowacji. List prefekta kard. Victora Manuela Fernándeza skierowany jest do arcybiskupa Preszowa dla katolików obrządku bizantyjskiego, Jonáša Jozefa Maxima.
CZYTAJ DALEJ

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest wyrok sądu

Nie powinno się zdejmować krzyży w bawarskich szkołach - oświadczył w piątek Alexander Dobrindt, polityk bawarskiej CSU, minister spraw wewnętrznych RFN. Jego zdaniem to symbol nie tylko religijnej, ale i społecznej tożsamości Bawarii.

Taki komentarz padł ze strony ministra po środowym wyroku sądu administracyjnego w Monachium. Uznaje on, że dyrekcja liceum w Wolznach w Górnej Bawarii bezprawnie odmówiła zdjęcia krzyża przy głównym wejściu do szkoły w Wolznach w Górnej Bawarii. Wnioskowała o to dwójka uczniów, argumentując że chrześcijański symbol narusza ich wolność religijną. Gdy dyrekcja nie zgodziła się z nimi, złożyli pozew.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję