PSL: działanie rządu ws. uchodźców sprzeczne z nauką Kościoła
Kategoryczne odmawianie przez rząd przyjęcia dzieci z krajów ogarniętych wojną jest sprzeczne z wielowiekową tradycją polskiego państwa oraz z nauką Kościoła katolickiego, który jednoznacznie opowiada się za udzieleniem pomocy biednym i potrzebującym - napisali w zgłoszonym do Sejmu projekcie uchwały posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wezwali w nim władze, by zobowiązały się do udzielenia pomocy humanitarnej na terenach wojennych, przyjęcia sierot i udzielenia im niezbędnej pomocy medycznej.
Zdaniem PSL, wydarzenia ostatnich miesięcy pokazują, że polityka przymusowej relokacji uchodźców przez państwa członkowskie Unii Europejskiej musi zostać zrewidowana. Wyraźna nieskuteczność dotychczasowych rozwiązań proponowanych przez Komisję i Radę Europejską, a także przez same państwa członkowskie zmuszają do szukania propozycji opartych na konsensusie.
W ocenie ludowców, narzucenie określonych limitów przyjęć uchodźców należy zastąpić dobrowolnością oraz wzajemnością w niesieniu pomocy. Przyjęciu uchodźców w oparciu o zasadę dobrowolności winna towarzyszyć akceptacja osób objętych pomocą, z zachowaniem uwarunkowań kulturowych danego państwa.
PSL negatywnie ocenia z kolei politykę polskiego rządu, który kategorycznie odmawia przyjęcia dzieci z krajów ogarniętych wojną.
"Powyższe działanie jest sprzeczne z wielowiekową tradycją państwa polskiego, stanowiącego przykład otwartości i wzajemnego poszanowania. Ponadto, działanie to jest sprzeczne z nauką Kościoła katolickiego, który jednoznacznie opowiada się za udzieleniem pomocy biednym i potrzebującym, określając pomoc uciśnionym jako nasz moralny obowiązek" - czytamy w uchwale zgłoszonej przez ludowców.
Reklama
PSL wzywa Radę Ministrów do wypracowania wspólnego stanowiska odpowiadającego na obecne wyzwania. Powinno ono zawierać "zobowiązanie do niesienia pomocy humanitarnej na terenach działań zbrojnych", w tym "udzielenie pomocy żywnościowej poprzez przeprowadzenie skupu interwencyjnego Agencji Rezerw Materiałowych, który zostanie przekazany organizacjom humanitarnym".
W uchwale PSL apeluje, by Sejm RP wezwał rząd "do przyjęcia wojennych sierot oraz do udzielenia niezbędnej pomocy medycznej dzieciom, które nie otrzymają jej w strefie konfliktu i bez której mogą stracić życie".
"Jednocześnie Sejm RP uznaje na niezrozumiałe wyrażenie sprzeciwu przez Rząd RP wobec przyjęcia dzieci z terenów ogarniętych wojną przez władze samorządowe" - czytamy w projekcie uchwały.
Z krytyką i niezrozumieniem kard. Christoph Schönborn odniósł się do polityki wobec uchodźców w krajach środkowo-wschodnich Unii Europejskiej. Metropolita Wiednia przypomniał o chrześcijańskim obowiązku pomocy ludziom w potrzebie. W opublikowanym na łamach słowackiego tygodnika "Týždeň" wywiadzie austriacki purpurat powiedział, że nie rozumie postawy władz w Bratysławie, Pradze, Budapeszcie i Warszawie, a także części lokalnych Kościołów w kwestii uchodźców. W rozmowie kardynał mówił m.in. o osobistych doświadczeniach, związkach z papieżem i relacjach katolicko-islamskich.
Prowadzący rozmowę, gwiazda słowackiego dziennikarstwa Štefan Hríb i politolog Anton Vydra nazwali kard. Schönborna "jednym z kluczowych kardynałów z otoczenia papieża". Metropolita Wiednia na wstępie wskazał na "aktualność Bożego Narodzenia". Odwołując się do poszukiwania przez Maryję i Józefa schronienia w Betlejem, ucieczkę Świętej Rodziny do Egiptu, wypędzenie narodu żydowskiego do Babilonu podkreślił, że w tradycji judeo-chrześcijańskiej opieka nad uchodźcami jest czymś "elementarnym". "W wielu europejskich krajach, podobnie jak wiara chrześcijańska ten przekaz jest w chwili obecnej osłabiony" - powiedział kardynał i wskazał na Austrię, gdzie wielu ludzi żyje w świeckim społeczeństwie, nie mówi o sobie, że są chrześcijanami, a jednak nie straciło poczucia wielkiego obowiązku, jakim jest pomoc uchodźcom.
W niedzielę Leon XIV ponownie otworzył apartament papieski w Pałacu Apostolskim, zamknięty po śmierci papieża Franciszka. Zdjęto pieczęcie nałożone na drzwi apartamentu.
W komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej napisano, że dziś rano, po modlitwie Regina Caeli wygłoszonej z Loggii Błogosławieństw Bazyliki Świętego Piotra, Ojciec Święty Leon XIV dokonał ponownego otwarcia apartamentu papieskiego w Pałacu Apostolskim, usuwając pieczęcie nałożone po południu 21 kwietnia 2025 roku, po śmierci papieża Franciszka.
Kościół św. Anny, gdzie obecny Papież czuł się, jak u siebie
2025-05-13 11:26
Wojciech Rogacin
Włodzimierz Rędzioch
Mały kościół przy jednej z bram do Watykanu, należący do parafii św. Anny dei Papafrenieri, jest bliski nowemu Papieżowi Leonowi XIV. To właśnie tutaj Robert Francis Prevost, gdy był jeszcze kapłanem, a później kardynałem, czuł się jak w domu. Wcześniej często bywał tu także Jan Paweł II.
Kościół w stylu barokowym, zbudowany na planie elipsy, jest znany wielu Rzymianom, którzy przez położoną obok Bramę św. Anny przechodzą na terytorium Watykanu. Wiele osób, także pielgrzymów zdążających na Plac św. piotra wstępuje tu na chwilę modlitwy. Od 1929 roku kościołem opiekują się augustianie, zakonnicy z tego samego zgromadzenia, z którego jest Papież Leon XIV.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.