Reklama

Niedziela Częstochowska

Bp Przybylski: bp Goliński walczył o człowieka w czasach niezwykle skomplikowanych

„Nawet najbardziej pracowity człowiek umiera, a dobre dzieło trwa na wieki” – mówił bp Andrzej Przybylski biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej podczas eucharystii sprawowanej w archikatedrze częstochowskiej z okazji 54 rocznicy śmierci bp Zdzisława Golińskiego – II ordynariusza częstochowskiego.

[ TEMATY ]

biskup

Ks. Mariusz Frukacz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Chociaż umiera biskup, diecezja trwa” – tak pisał bp Goliński po śmierci swojego poprzednika bp Teodora Kubiny, cytowane słowa stały się punktem wyjścia bp Andrzej Przybylskiego do rozważań nad życiem zmarłego bp Golińskiego. „Biskup umiera, diecezja trwa, pasterz spełnia swoją misję, a Kościół odbywa swoją pielgrzymkę dalej. Każdy ma swoje zadanie w Kościele, kiedyś będziemy z tego sądzeni. Bo do Kościoła i w Kościele mówi Duch Święty, a bez tego Kościoła nie można się zbawić” – podkreślił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej.

Kaznodzieja wskazał na trzy priorytety, jakie zmarły biskup realizował w swoim pasterskim posługiwaniu: Życia parafialne, troska o formację kapłanów oraz troska o katedrę częstochowską. „Dbał o solidne nauczanie wiary w parafiach, dążył do zagęszczenia sieci parafii, utworzył ok. 50 nowych parafii i konsekrował 30 nowych kościołów” zauważył hierarcha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Mariusz Frukacz

Biskupowi Golińskemu zależało także na formacji kleryków i księży. Podjął decyzję o budowie seminarium duchownego w Częstochowie, dbał o formację i integrację kapłanów. Najbardziej zależało mu na kapłanach, miał dla nich czas i chciał by byli święci.

Trzecim priorytetem w pasterskim posługiwaniu biskupa Golińskiego, była troska o piękno i splendor częstochowskiej katedry. „Dbał o wykończenie tej świątyni. Do dzisiaj na wielu kielichach i szatach liturgicznych widnieje jego herb biskupi, doprowadził do powołania kapituły katedralnej” - wymieniał bp Przybylski.

„Przeżył 55 lat, 12 lat był ordynariuszem diecezji częstochowskiej. Żyjąc stosunkowo krótko zostawił po sobie tak dużo Bożych i ludzkich dzieł” – podsumował kaznodzieja.

Bp Zdzisław Goliński był także cenionym moralistą, akcentował rolę dekalogu w życiu społecznym, pisząc do swoich rodaków list, pytał czy nie powinien także do rodzinnej miejscowości przywieźć kamienne tablice bożych przykazań. Jego praca naukowa dotyczyła kwestii cnoty czystości i prawdy w życiu człowieka. Kaznodzieja zwracając uwagę na te tematy wskazał na wciąż aktualne znaczenie jego nauczania i zachęcił, by często do niego sięgać.

Reklama

Jego biskupim zawołaniem była słowa Crux Victoria – krzyż zwycięstwa. To zawołanie realizowało się na co dzień w życiu bp Golińskiego: „Był człowiekiem, kapłanem, biskupem niezłomnym. Mimo, że jego nieustępliwa postawa naznaczona była kulturą i cichością. Walczył o człowieka w czasach niezwykle skomplikowanych” – zauważył bp Andrzej Goliński.

Uroczysta Eucharystia zakończyła się modlitwą za zmarłych odprawioną w kryptach biskupich archikatedry częstochowskiej. Oprawę muzyczną uroczystości zapewnił chór katedralny Basilica cantans.

Bp Zdzisław Goliński urodził się 27 grudnia 1908 r. w Urzędowie w powiecie Kraśnik. W latach 1925-30, studiował filozofię i teologię w Seminarium Duchownym w Lublinie. Święcenia kapłańskie otrzymał 28 czerwca 1931 r. w katedrze lubelskiej. Następnie kontynuował naukę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz w Rzymie, którą zwieńczył doktoratem z teologii moralnej, a następnie habilitacją. Z woli papieża Piusa XII został mianowany 28 marca 1947 r. biskupem koadiutorem w Lublinie. Głównym konsekratorem bp. Golińskiego był późniejszy Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. 29 kwietnia 1951 r. bp Zdzisław Goliński został ordynariuszem diecezji częstochowskiej. Uroczysty ingres do katedry częstochowskiej odbył się 17 czerwca tegoż roku. Mając na uwadze nowe wyzwania duszpasterskie stojące przed Kościołem częstochowskim bp Goliński przeprowadził I Synod Diecezji Częstochowskiej. Odbył się on w dniach 28 i 29 września 1954 r. Wielkim ciosem dla Kościoła częstochowskiego i bp. Golińskiego było zamknięcie przez władze komunistyczne Tygodnika Katolickiego „Niedziela” w marcu 1953 r. W dniach 11 października - 8 grudnia 1962 r. wziął udział w I Sesji Soboru Watykańskiego II. Zmarł nagle 6 lipca 1963 r.

2017-07-06 20:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup pelpliński zawiesił ks. Charamsę w czynnościach kapłańskich?

Biskup pelpliński Ryszard Kasyna zawiesił w czynnościach kapłańskich ks. Krzysztofa Charamsę oraz zabronił mu noszenia szat duchownych. Wcześniej, 3 października wykluczyła go z grona swych współpracowników Kongregacja Nauki Wiary, w której pracował on od kilku lat, uzasadniając to jego publicznym przyznaniem się do homoseksualizmu i utrzymywaniem związków z innym mężczyzną.

Pasterz diecezji pelplińskiej powiadomił o tym drogą elektroniczną samego zainteresowanego, przy czym dostęp do tej wiadomości miała hiszpańska agencja prasowa EFE, która ją ujawniła. Uzasadniając swą decyzję biskup zaznaczył, że podjął ją „za obronę postulatów przeciwnych nauczaniu Kościoła”.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: dziękczynienie za dar przyjęcia I Komunii Świętej

2024-05-15 17:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

Przyjeżdżają, aby podziękować za dar przyjęcia I Komunii Świętej. To czas dziękczynienia dzieci, ale i rodziców, katechetów, duszpasterzy - docierają na Jasną Górę ze wszystkich stron Polski.

- Tworzymy piękną rodzinę, bo jesteśmy tu wspólnie z dziećmi, ich rodzicami, opiekunami, nauczycielami - zauważył proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela z Chełma z diec. tarnowskiej ks. Jerzy Bulsa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję