Reklama

X Sosnowiecka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę

Niedziela sosnowiecka 32/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z przewodnikiem X Sosnowieckiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, ks. Markiem Turlejskim, rozmawia Piotr Lorenc

PIOTR LORENC: - Jak duże ma Ksiądz doświadczenie w pielgrzymowaniu i jak osobiście odbiera pątniczy szlak?

KS. MAREK TURLEJSKI: - Wędruję na Jasną Górę już od wielu lat, ale ciągle odkrywam coś nowego. Dziewiąty raz przewodniczę pielgrzymce diecezjalnej, a w sumie pielgrzymowałem do Jasnogórskiej Pani 12 razy. Mówi się, że pielgrzymka to rekolekcje w drodze. I rzeczywiście tak jest. Dla wielu to czas duchowego wzrostu, a także spotkania z drugim człowiekiem w miłej atmosferze, pośród radosnych śpiewów. Dlatego uważam, że warto wybrać się na pielgrzymkę, by zastanowić się nad swoim życiem, wytyczyć kierunki dalszej pracy nad sobą oraz by wyjednać potrzebne łaski. Sam pobyt na Jasnej Górze trwa półtora dnia i jest to szczególny czas modlitwy. Pomimo dużej liczby pątników z różnych stron Polski zawsze powinien znaleźć się czas, by pójść przed tron Matki Bożej i mimo utrudzenia, zmęczenia powierzyć Jej swoje radości, problemy, to wszystko, co nas nurtuje.

- Jaki jest program tegorocznej pielgrzymki?

- W tym roku będzie nam towarzyszyć hasło "Wypłyń na głębię". Będziemy szukać sposobów i możliwości, by po powrocie dotrzeć do ludzi, zwłaszcza młodych. Pragniemy pobudzić tych, którzy rzeczywiście żyją Ewangelią do jeszcze większej pomocy swoim braciom, aby w środowiskach, w których żyją, a więc w pracy, szkole, pokazywali drugiemu człowiekowi miłość Boga. I aby ta miłość objawiała się poprzez dzielenie się tym, co się posiada, nawet jeżeli chodzi o dobra materialne, żyjemy przecież w środowisku, gdzie gro ludzi jest bez pracy, oczekuje wsparcia.

- Jak wygląda trasa pielgrzymki, przez jakie miejscowości ona przechodzi?

- Tradycyjnie pielgrzymkę rozpoczynamy Mszą św. o godz. 7.00 w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Będzinie-Syberce. Liturgii przewodniczyć będzie biskup ordynariusz Adam Śmigielski SDB. Po Mszy św., po błogosławieństwie pielgrzymów, razem z naszym Pasterzem wyruszymy do Łagiszy. Tam jest krótki odpoczynek, przerwa na śniadanie i następnie przez Sarnów, Malinowice dotrzemy do Targoszyc. Tutaj przerwa na obiad. Ok. 15.00 wyruszamy w dalszą drogę, by dotrzeć do Zendka. W Zendku mamy pierwszy nocleg. Drugi dzień pielgrzymki rozpoczniemy Mszą św. o godz. 6.30, której w tym roku będzie przewodniczył bp Piotr Skucha. Po Eucharystii śniadanie i wyruszamy w dalszą drogę, aby na obiad dotrzeć do Woźnik. Tego dnia trasa pielgrzymki jest bardzo piękna, wędrujemy przez las, polnymi ścieżkami. Jest to, jak sądzę, najlepszy czas do refleksji. Po obiedzie wyruszamy w dalszą drogę. W godzinach popołudniowych docieramy do Nierady. Wieczorem w kościele parafialnym jest przewidziane spotkanie, któremu towarzyszyć będzie koncert piosenki pielgrzymkowej. Zaprosiliśmy również na ten wieczór posła Czesława Ryszkę, który przybliży nam postać Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Następnego dnia rano znów Msza św. Eucharystii będzie przewodniczył abp Stanisław Nowak. Na Jasną Górę wejdziemy ok. 12.00. Będzie czas, by każdy z pielgrzymów mógł osobiście pokłonić się Matce Bożej. Po południu będziemy uczestniczyć w procesji metropolitarnej, która przejdzie z katedry na Jasną Górę. Nocleg jest przewidziany w Liceum Ogólnokształcącym im. Henryka Sienkiewicza w Częstochowie. Czwartego dnia pielgrzymki, o godz. 7.00, odprawiona zostanie Msza św. w intencji pielgrzymów z diecezji sosnowieckiej przez bp. Adama Śmigielskiego SDB. Zaś o 11.30 pielgrzymi będą uczestniczyć w głównych uroczystościach na Jasnej Górze. Po nich wrócimy koleją do Będzina, by przejść z dworca PKP do kościoła Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, gdzie nastąpi zakończenie pielgrzymki.

- W pielgrzymce uczestniczy zawsze wiele osób. Jak jesteście przyjmowani w miejscowościach, przez które przechodzicie i w których nocujecie?

- Pielgrzymka sosnowiecka od samego początku doświadczała wielkiej gościnności. I tak jest po dzień dzisiejszy. Zdarzały się w historii tego pielgrzymowania trudne chwile, niemniej jednak zostały szybko zapomniane, i tak jak powiedziałem, spotykamy się z niesamowitą gościnnością. Począwszy od księży, którzy duszpasterzują w parafiach, przez które przechodzimy, aż po mieszkańców, gospodarzy. Życzliwość cieszy, tym bardziej, że przechodzimy przez 3 diecezje: sosnowiecką, gliwicką i częstochowską. Dla mnie niesamowitym wyrazem wdzięczności jest to, że gro pielgrzymów, doświadczając ciepła, serdeczności, już na drugi dzień przychodzi zamówić Mszę św. w intencji gospodarzy, którzy ich przyjęli.

- Ile osób weźmie udział w pielgrzymce i jak jest ona podzielona?

- Każdego roku na Jasną Górę idzie ok. 2 tys. ludzi. Myślę, że liczba pielgrzymów i w tym roku będzie podobna. Najwięcej jest młodzieży. Idziemy w 14 grupach, w każdej są kapłani, którzy służą w sakramencie pokuty, prowadzą konferencje, odprawiają Mszę św. udzielają porad duchowych. Grupy zasadniczo są uformowane z pielgrzymów z danych dekanatów. Choć są 2 grupy, które wychodzą ze swoich parafii. Są to pielgrzymi z parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny z Będzina-Syberki i Podwyższenia Krzyża Świętego ze Środuli. Wielu jest także pielgrzymów z dekanatu czeladzkiego, tworzą oni 2 grupy.

- Ostatnio dużo mówi się o werbunku do sekt. Zbierają one wielkie żniwo podczas pielgrzymek. Czy istnieje takie zagrożenie w naszej pielgrzymce?

- Na trasie, gdzie wędruje ok. 2 tys. ludzi, podzielonych na grupy, najczęściej znających się, nie ma miejsca na takie sytuacje. Zagrożenie występuje dopiero w Częstochowie. Tam jesteśmy dwa dni. Są tysiące pielgrzymów z całego kraju. Może się zdarzyć, że ktoś da się skusić, posłucha czegoś, co się będzie wydawać atrakcyjne. Chcąc uchronić się przed groźbą działania sekt, trzeba uczestniczyć w całym programie pielgrzymki. Nie będzie czasu na odejście.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty od trudnych spraw

Nie ma tygodnia, żeby na Marianki, do Wieczernika, nie trafiło świadectwo cudu lub łaski za sprawą św. Stanisława Papczyńskiego

Ten list do sanktuarium św. Stanisława Papczyńskiego na Marianki w Górze Kalwarii nadszedł z jednej z okolicznych miejscowości. Autorem był kompozytor i zarazem organista w jednej z parafii. Załączył dwie pieśni ku czci św. Stanisława, jako wotum dziękczynne za uzdrowienie żony. Oto, gdy dowiedzieli się, że jeden z guzów wykrytych u żony jest złośliwy, od razu została skierowana na operację. „Rozpoczęły się modlitwy. Nasze rodziny, zaprzyjaźnieni ludzie i ja osobiście polecałem zdrowie żony nowemu świętemu, o. Papczyńskiemu. Nowemu, a przecież staremu, bo znam go od dzieciństwa, pochodzę z parafii mariańskiej” – napisał w świadectwie.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia, to musimy wdychać Ducha Świetego

2024-05-18 08:32

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

19 maja 2024, Niedziela Zesłania Ducha Świętego, rok B

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję