Reklama

Mościcki w Spale

Jedyny w Polsce pomnik prezydenta Ignacego Mościckiego znajduje się w Spale, miejscu dla tego przedwojennego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zupełnie wyjątkowym.
5 września mija pierwsza rocznica poświęcenia obelisku.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomnik spalski postawili prezydentowi Mościckiemu miejscowi restauratorzy, Grażyna i Bogdan Myłykowie. Jest on usytuowany nieopodal ich restauracji „Pod Żubrem”. „To chyba jedyny w kraju pomnik Prezydenta - mówi Bogdan Myłyk. - Nikt inny mu pomnika nie postawił, a porządny był człowiek - profesor, chemik. Kochał Spałę, podobnie jak prezydent Wojciechowski. Mieszkał tutaj w Pałacu Myśliwskim, postawionym przez cara Mikołaja. Tutaj polował”.
Do dziś mieszkańcy Spały pamiętają, że zarówno fundator tutejszej kaplicy, czyli prezydent RP Stanisław Wojciechowski, jak i jego następcy, czyli właśnie Ignacy Mościcki, byli ze Spałą bardzo związani. Obaj prezydenci właśnie tutaj, w Spale, bywali na czerwcowym święcie Bożego Ciała.
Pomnik Ignacego Mościckiego w Spale to ogromny kamień. Znajduje się na nim płyta z podobizną Prezydenta wykonana w metalu. Na pomniku widnieje także zrywający się do lotu mosiężny orzeł. Kamienny obelisk to nie jedyna w ogrodzie przy restauracji „Pod Żubrem” pamiątka po Mościckim. Myłykowie odbudowali także drewniany, nakryty słomianą strzechą tzw. „Grzyb Mościckiego”. Oryginalna konstrukcja „Grzyba” powstała na zlecenie Prezydenta, przed wojną oczywiście. Prezydent był człowiekiem towarzyskim i gościnnym. Właśnie pod „Grzybem” urządzał spotkania i pikniki po polowaniach. Mieściło się pod nim do 100 osób!
W 1968 r. „Grzyb Mościckiego” został spalony. Sprawców podpalenia nigdy oczywiście nie wykryto. „Postanowiliśmy wrócić i do tej tradycji - mówią Grażyna i Bogdan Myłykowie - tak, jak i do budowy ołtarza myśliwskiego na Boże Ciało. Mamy stare zdjęcia, więc wybudowaliśmy kopię »Grzyba«”. W budowę zaangażowana była cała rodzina Myłyków, rodzicom pomagały ich dzieci - Monika i Michał.
Obok pomnika Mościckiego znajduje się jeszcze płyta pamiątkowa Lorda. Lord był ukochanym psem myśliwskim Prezydenta. Padł w 1935 r.
Mościcki dołączył swoje trofea do imponującej kolekcji poroża, założonej przez cara Mikołaja II. „Car, a potem prezydenci Polski gościli tu wiele znanych i ważnych osób. Goście zostawiali w Spale różne pamiątki. Są wśród kolekcji poroża sygnowane przez cesarza Wilhelma, kuzyna cara Mikołaja” - dodaje Bogdan Myłyk, dumny ze swej kolekcji.
Myłykowie ubolewają, że połowa słynnej, 100-letniej kolekcji poroży carskich została rozkradziona. Przejmując restaurację 3 lata temu naliczyli ich tylko 43 sztuki. Obecnie są one w depozycie Skarbu Państwa. 60 pozostałych poroży to zbiory i własność Myłyków. Częściowo są to poroża z oryginalnej carskiej kolekcji odkupione przez rodzinę.
Poświęcenia pomnika prezydenta Ignacego Mościckiego i kopii jego „Grzyba” dokonał na tydzień przed Dożynkami Prezydenckimi 5 września 2003 r. proboszcz parafii spalskiej, ks. Dariusz Łosiak. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz Gminy Inowłódz, rodzina Myłyków i ich przyjaciele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Konferencja Episkopatu Włoch zapowiada otwarcie szpitala w Gazie

2025-10-01 13:22

[ TEMATY ]

szpital

Gaza

PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Sekretarz generalny włoskiego episkopatu, abp Giuseppe Baturi, udał się w ostatnich dniach do Ziemi Świętej, aby okazać solidarność z lokalnym Kościołem. Podczas wizyty ogłoszono projekt otwarcia szpitala w Gazie, we współpracy z Łacińskim Patriarchatem Jerozolimy, będący odpowiedzią na poważny kryzys zdrowotny.

Przedstawiciel Konferencji Episkopatu Włoch zaniósł mieszkańcom przesłanie solidarności i braterstwa. Kard. Pierbattista Pizzaballa, łaciński patriarcha Jerozolimy, wyraził głęboką wdzięczność za wsparcie otrzymane od włoskich Kościołów, podkreślając znaczenie konkretnych gestów i empatii w czasie samotności i opuszczenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję