Reklama

Pamięć o wielkim strażaku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tablicę poświęconą Bolesławowi Chomiczowi, pionierowi instytucji ubezpieczeń w Polsce i zasłużonemu działaczowi polskiego strażactwa ochotniczego, odsłonięto 12 września w kościele Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych na Chomiczówce. W tym roku minęła 45. rocznica śmierci Chomicza.
Uroczystości rozpoczęły się od złożenia wieńców na grobie Chomicza na Cmentarzu Powązkowskim. Potem zgromadzeni goście udali się do kościoła na Chomiczówkę. Bolesław Chomicz był ongiś właścicielem ziemi, na których leży dziś ta dzielnica, która właśnie od jego nazwiska przyjęła swoją nazwę.
Zgromadzonych gości, strażaków przybyłych z całego kraju, duchowieństwo i licznych wiernych powitał ks. prał. Jan Huryn, proboszcz parafii Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Stwierdził, że Bolesław Chomicz musiał być dobrym człowiekiem, skoro została po nim nazwa dzielnicy Chomiczówka. - Dzięki temu wiemy, skąd pochodzimy, mamy rodowód - mówił ks. Huryn.
Uroczystej Mszy św., podczas której odsłonięto i poświecono tablicę, przewodniczył ks. Zenon Piskorski, a homilię wygłosił ks. prał. Krzysztof Jackowski, kapelan mazowieckich strażaków i proboszcz Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskich Męczenników na Grochowie. W homilii ks. Jackowski podkreślił, że Bolesław Chomicz dokonał w swoim życiu wielkiej rzeczy: podzielonych i skłóconych ludzi złączył w jedno. - Umiłowanie ludzi, troska o człowieka, duch odpowiedzialności, to cechy, które sprawiły, że Chomicz ciągle żyje w naszej pamięci - mówił ks. Jackowski.
Po liturgii Słowa tablicę poświęconą Chomiczowi odsłonił Waldemar Pawlak, prezes Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, a poświęcił ks. prał. Tadeusz Jaworski, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Opiekunki Przyrody w Secyminie.
Bolesław Chomicz (1878-1959) był twórcą ruchu strażackiego w Polsce, założycielem Towarzystwa Świętego Floriana, współtwórcą i prezesem Związku Floriańskiego, który miał na celu przygotowanie warunków do zjednoczenia straży pożarnych z trzech zaborów po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W czasie wojny był prezesem konspiracyjnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych i organizatorem pomocy dla walczącego getta. Po wojnie był prezesem komunalnych kas oszczędności. Gdy reaktywowano Związek Straży Pożarnych RP, a następnie powołano Zarząd Przymusowy, na jego prezesa powołano Chomicza. Z funkcji tej zrezygnował w 1947 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Piotr Jerzy Frassati – święty patron włoskiej młodzieży i Akcji Katolickiej

2025-06-05 10:02

[ TEMATY ]

Akcja Katolicka

Piotr Jerzy Frassati

święty patron

włoska młodzież

Archiwum rodzinne

Pier Giorgio Frassati

Pier Giorgio Frassati

Jednym z ośmiu błogosławionych, których daty kanonizacji ustali zwyczajny konsystorz publiczny, zwołany przez Leona XIV na 13 czerwca, jest Piotr Jerzy Frassati - zmarły dokładnie sto lat temu młody włoski świecki, patron młodzieży i Akcji Katolickiej swego kraju.

Piotr Jerzy (Pier Giorgio) Frassati urodził się 6 kwietnia 1901 w Turynie jako pierwszy z dwójki dzieci w zamożnej rodzinie mieszczańskiej. Jego ojciec Alfredo (1868-1961) był prawnikiem, politykiem oraz założycielem i długoletnim szefem dziennika „La Stampa”, podczas gdy matka Adelaide (z domu Ametis; 1877-1949) była cenioną w swoim czasie malarką. Chłopiec miał jeszcze siostrę Lucianę (1902-2007), która w 1925 poślubiła polskiego dyplomatę Jana Gawrońskiego, dzięki czemu część rodziny Frassatich miała bliskie związki z Polską.
CZYTAJ DALEJ

Sąd Okręgowy zarejestrował pozew Karola Nawrockiego przeciwko Onetowi

2025-06-05 21:00

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

©icedmocha - stock.adobe.com

Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował sprawę pozwu Karola Nawrockiego przeciwko Onetowi o ochronę dóbr osobistych; nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy - podały służby prasowe tego sądu. Z kolei prywatnym aktem oskarżenia w tej sprawie zajmie się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.

Prezydent elekt Karol Nawrocki - jeszcze jako popierany przez PiS kandydat na prezydenta - złożył pozew cywilny i prywatny akt oskarżenia po tym, gdy portal Onet - 26 maja - opublikował tekst Andrzeja Stankiewicza i Jacka Harłukowicza o tym, że Nawrocki miał uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy był tam ochroniarzem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję