Reklama

Dzień Edukacji Narodowej

„Musimy siać”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tytułowymi słowami hymnu nauczycielskiego rozpoczyna się każde spotkanie Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców. „Musimy siać, choć grunta nasze marne, choć nam do orki pługów brak i bron”. Nauczyciele, wychowawcy, katecheci zdają sobie dziś sprawę z tego, że z każdym rokiem praca z dziećmi, młodzieżą jest coraz trudniejsza. Na pewno w dużej mierze mają na to wpływ przemiany społeczno-polityczne i inne.
Nowy rok szkolny już w pełni, lekcje, sprawdziany, oswajanie się z nowymi kolegami, koleżankami, nauczycielami. Każdy z nas przechodził te etapy, więc potrafi zrozumieć, co czują w tym czasie dzieci, młodzież. Naszym obowiązkiem jest obdarzyć ich wsparciem, nadzieją i miłością. Powinniśmy stworzyć klimat wzajemnego zaufania, stworzyć odpowiedni „grunt”, z którego czerpać będziemy dorodne plony. Tymi plonami będą efekty naszego kształcenia, czyli wiedza wychowanków, a nade wszystko wartości duchowe, o których nie wolno nam zapomnieć.
Musimy się czynnie włączyć w proces wychowania młodego pokolenia, przede wszystkim przez stawanie się dla nich wzorami, autorytetami pod każdym względem. Nie zbudujemy własnego autorytetu modnym strojem czy fryzurą.
My - nauczyciele musimy również pamiętać o tym, że naszym obowiązkiem jest dbanie o tożsamość narodową w chwili, gdy znaleźliśmy się już w zjednoczonej Europie. Powinniśmy to czynić przez propagowanie wszystkich cech i wartości kultury, które określają tożsamość Polski.
Wychowanie dzieci, które rozpoczęli ich rodzice, powinno być wspierane przez nauczycieli, wychowawców. Stąd my - pedagodzy musimy mieć jasny pogląd na wychowanie, a wychowawcy katoliccy w szczególności.
W naszych zabiegach wychowawczych pamiętajmy, że dziecko jest niepowtarzalną osobą i musi być przedmiotem i celem podstawowego zainteresowania. Wychowywać w miłości, to wychowywać przede wszystkim mądrze. Kochając musimy przede wszystkim wymagać. Proces wychowania będzie przebiegał prawidłowo, gdy pomożemy dzieciom i młodym wewnętrznie się rozwijać, uczyć aktywności, samodzielności, uczestnictwa we wszelkich przejawach życia społecznego.
Wychowywać - to uczyć miłości, to pokazywać, że kochając trzeba niejednokrotnie przezwyciężać samego siebie, rezygnować z czegoś w imię dobra drugiego. Wypełniając szczególne powołanie pedagoga róbmy wszystko, by godnie wypełniać dzieło kształtowania młodego człowieka, być dla niego autorytetem, przewodnikiem, drogowskazem i azymutem w poplątanych ścieżkach życiowych zakrętów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Przyjaciel Anioł Stróż

Niedziela Ogólnopolska 39/2015, str. 26-27

[ TEMATY ]

anioł

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

2 października obchodzimy w Kościele wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów. Zazwyczaj w liturgii upamiętnia się imiona świętych, ale Aniołowie Stróżowie są uosobieniem działania Bożej Opatrzności. Chociaż więc nie znamy ich z imienia, rola ich jest szczególna. W granicach świętych obcowania dane jest nam przeżywać więź z istotami, o których wiemy niewiele, ale których ślady obecności zapisane są w świadomości Kościoła, a także w doświadczeniu wierzących.

Czy aniołowie istnieją naprawdę, a jeśli tak, to kim są? Choć nasza wiara pełna jest odniesień do niebieskich duchów, do istot widzialnych i niewidzialnych, do ich działania i obecności, to często tak naprawdę nie wiemy, jak włączyć ich istnienie do naszej codzienności, by było owocne, realne i skuteczne, a przy tym by nie przesłaniało nam Boga.
CZYTAJ DALEJ

Oświęcim: zakonnicy spotkali się z biskupem bielsko-żywieckim

2025-10-02 17:46

[ TEMATY ]

Oświęcim

zakonnicy

biskup Roman Pindel

wikipedia.org

Spotkanie przełożonych męskich wspólnot zakonnych z terenu diecezji bielsko-żywieckiej z bp. Romanem Pindlem odbyło się 2 października br. w sanktuarium salezjańskim Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu. Spotkania zakonników z pasterzem diecezji to wieloletnia tradycja, którą przerwała kilka lat temu pandemia koronawirusa. W sanktuarium salezjańskim zgromadziło się 14 przełożonych spośród ponad dwudziestu istniejących w diecezji wspólnot.

Wszystko rozpoczęło się nabożeństwem ku czci Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Salezjanie przybliżyli historię sanktuarium i związany z nim szczególny kult maryjny. Następnie uczestnicy mieli okazję do wymiany doświadczeń duszpasterskich oraz przedstawienia charyzmatów poszczególnych zgromadzeń. Przełożeni dzielili się swoimi troskami, omawiali najbliższe plany oraz kwestie związane z życiem wspólnot i parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję