W drodze ku Jerozolimie
Zatrzymali się na chwilę
W pewnej małej, biednej wsi.
Jakże się zdziwili, gdy
Wyszło gdzieś zza jakiejś chaty,
Aż dziesięciu trędowatych!
Każdy na Jezusa czekał.
Zatrzymali się z daleka
I do Pana zawołali:
- Mistrzu! Zlituj się nad nami!
Zabierz od nas tę chorobę!
Jezus rzekł im: - Cóż ja mogę?
Do Świątyni idźcie z wiarą
I pokażcie się kapłanom.
A gdy uszli kawał drogi,
Cud się zdarzył: Byli zdrowi!
Jeden widząc, że wyzdrowiał,
Wrócił, żeby podziękować
Jezusowi za ten cud.
Upadł zaraz Mu do nóg
I donośnie chwalił Boga.
- Sam tu jesteś? Jaka szkoda!
Było przecież was dziesięciu!
A gdzie, bracie, jest dziewięciu?
- Panie! Jestem cudzoziemcem.
Twoich ziomków było więcej.
Poszli tam, gdzie im kazałeś...
- Tylko ty podziękowałeś!
A do uczniów tak się zwrócił:
Ten Samarytanin wrócił,
Gdzie są zaś Izraelici,
Uzdrowiłem przecież wszystkich!
Naszą wiarą się szczycimy,
Cudzoziemców nie lubimy,
A szczególnie Samarytan.
Więc, kochani, tak zapytam:
Czekać na tych pozostałych,
Których Pan Bóg też ocalił?
Lecz nie słysząc odpowiedzi,
Rzekł do niego: - Wstań już z ziemi!
Wiara Twa cię uzdrowiła!
Oby zawsze z tobą była.
Kim byli Samarytanie?
Oto moje dziś pytanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu