„W poniedziałek Święto Zmarłych, nie lubię tego święta, (...) Wielu ludzi, których widzę w ten dzień na cmentarzu wygląda tak, jakby szło na jakieś przyjęcie lub na pokaz mody...”. Słowa te
słyszałem kilkakrotnie od ludzi w różnym wieku. Święto zadumy, wspomnień, święto pamięci o tych, których fizycznie nie ma już wśród nas przybiera coraz bardziej formę spotkań towarzyskich. Wszystko co
mamy do pokazania w ten dzień na cmentarzach musi być bardziej wystawne, a więc i kosztowne. Poczynając od jak najokazalszego grobu poprzez przewidziane na ten dzień ozdoby - kwiaty, wieńce, lampki,
jakieś figurki. Całość w większości to zbiorowisko kiczu w różnych cenach. Nikt tego jednak nie widzi, a może nie chce widzieć, wszystko tłumaczy się biegiem czasu, w którym nastąpiły te zmiany. Wieńce,
wiązanki sztucznego kwiecia o wręcz przeraźliwych barwach. Lampki, a raczej lampiony o dziwnych kształtach i kolorach uzupełniają dziś ten jarmarczny chwilami obraz cmentarza, miejsca pożegnań i wspomnieniowych
spotkań. Zasłyszane tu przypadkowo rozmowy w większości nie traktują o celu wizyty, a są gmatwaniną towarzyskich nowin i ploteczek.
Ja też mam groby swych bliskich, które czyszczę, porządkuję a później dekoruję w sposób, którego nauczyłem się przed laty od swoich bliskich. Ci, którzy leżą w tych grobach byli, i na pewno są, zadowoleni
ze sposobu dekoracji, bo jest ona przeznaczona dla nich, a nie dla oglądających i snujących się po alejkach. Dekoracja grobu jest wyrazem miłości, pamięci, szacunku a nie formą pokazu na co mnie stać.
Ilość pieniędzy wydana na dekorację grobu nie może być odzwierciedleniem naszej miłości i pamięci, bo wtedy zaczyna to przybierać chorobliwą formę.
Może to tylko zbieg okoliczności, że do tych zmian w sposobach dekoracji cmentarzy dołączył w tym czasie festiwal Halloween, który staje się coraz bardziej modny i popularny. Też widocznie chce coś
zastąpić i zmienić. Jak zmieniać to na wszystkich frontach!
Pomóż w rozwoju naszego portalu