Reklama

Żyję dzięki Panu Bogu i… gorzkiej czekoladzie

Niedziela przemyska 52/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z s. Elizą Malczyk, nazaretanką z klasztoru w Komańczy w Bieszczadach, rozmawia o. Witold Pobiedziński OFMConv

O. Witold Pobiedziński: - S. Elizo, kiedy Siostra wstąpiła do zgromadzenia Nazaretanek?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

S. Eliza Malczyk: - Było to przed wojną, w 1935 r. Kiedy moi znajomi dowiedzieli się, że wstępuję do klasztoru, najczęściej mówili: „szkoda jej, była taka wesoła…”. Kiedy po raz pierwszy od wstąpienia do zgromadzenia odwiedził mnie mój starszy brat, powiedział żartując: „Brzydko wyglądasz w czarnym kolorze…”. Przebywałam kolejno w klasztorach w Wadowicach, Grodnie, Wilczkowicach, Krakowie i Częstochowie. Do Komańczy przyjechałam w 1960 r. i tutaj mieszkam już ponad 40 lat.

- Kobiety najczęściej niechętnie przyznają się do swego wieku. Czy Siostra też ma taki problem?

- Nie, ja nawet szczycę się moim wiekiem. Skończyłam 92 lata. Kiedy ktoś śpiewa mi Sto lat, to nie wiem, czy mam się obrazić, czy wysłuchać z wyrozumiałością. Z mojego punktu widzenia składanie życzeń Sto lat nie jest zbyt odległą perspektywą… Dobry Bóg utrzymuje mnie przy życiu swoją miłością, a gorzka czekolada pozwala mi w dalszym ciągu mieć dobrą pamięć. Jem owoce, szczególnie jabłka, dzięki czemu wciąż dobrze widzę to wszystko, co potrzeba. Jak do tej pory zęby też mam swoje, a nie państwowe.

Reklama

- Słynie Siostra z humoru i niespożytej energii. Jak zachować dobrą kondycję duszy i ciała do późnego wieku?

- Na pewno nie należy brać życia i siebie zbyt poważnie. Pan Jezus uczy nas, że trzeba mieć czas na modlitwę, pracę, odpoczynek i zabawę. Dobry humor to cnota wybitnie chrześcijańska.
Kilka lat temu zapukał do naszego klasztoru w Komańczy pewien mężczyzna. Otworzyłam mu drzwi, a on powiedział: „Byłem tu u was przed kilkoma laty. Mieszkała tu starsza siostra, miała na imię Eliza. Na pewno już nie żyje. Niech siostra przekaże kapelanowi ofiarę, żeby odprawił Mszę św. za tę zmarłą staruszkę. Dobra z niej była siostra”. Mężczyzna był szczerze wzruszony i przejęty śmiercią s. Elizy, miał prawie łzy w oczach. Nie miałam sumienia ani odwagi wyprowadzać go z błędu.

- Jest Siostra autorką anegdoty o tym, co potrzebuje człowiek do beatyfikacji...

- Potrzeba trzech rzeczy: książki, cudu i świętości. Książka o mnie została napisana. Pewien mężczyzna, który przez długi czas leżał w łóżku z powodu poważnej choroby i nie miał siły podnieść się, na mój widok wprost wyskoczył ze swego łoża boleści. Do dzisiaj nie mogę tego zrozumieć… Brakuje mi tyko jednego - świętości. Mój problem polega również na tym, że wciąż jeszcze żyję…

- Ponad 30 lat organizowała Siostra punkty katechetyczne w bieszczadzkich parafiach w okolicach Komańczy.

Reklama

- Tak. Dziennie przemierzałam pieszo ponad 20 kilometrów, żeby dotrzeć do wszystkich miejscowości. W śniegu, błocie, deszczu i upalnym słońcu, ale warto było. Niekiedy litowali się nade mną ludzie i podwozili mnie, czym kto mógł - furmanką, saniami, traktorem, motocyklem. Raz sanie urwały się i wpadłam do lodowatej wody. Innym razem, kiedy siedziałam na wozie, zapaliło się siano i mój habit, czasem furmani byli pijani i gubili się w bieszczadzkim lasach. Było dużo różnych nieoczekiwanych sytuacji.

- Jednak podczas tego nauczania religii miały miejsce nie tylko humorystyczne wydarzenia.

- Rzeczywiście. Za moją pracę katechetyczną byłam sześciokrotnie skazywana przez kolegium, nakładano na mnie kary pieniężne, a raz nawet zasądzono trzy miesiące aresztu. W 1968 r. zostałam ukarana przez kolegium karne grzywną w wysokości 3.500 zł. Władza ludowa zarzucała mi, że jestem niepoprawna politycznie i nie okazuję żadnej skruchy, ponieważ w sądzie powiedziałam, że nic sobie z tego wyroku nie robię i w dalszym ciągu będę uczyć religii.

- W 1995 r. abp Ignacy Tokarczuk wręczył Siostrze medal za zasługi przy wznoszeniu „Duchowego Kościoła”.

- Było to w 60. rocznicę mojego życia zakonnego. Medal otrzymałam za budowanie Kościoła w sercach dzieci i młodzieży. Zorganizowałam 394 pielgrzymki do Częstochowy, Wieliczki, Lichenia, Jasienia, Niepokalanowa, Kodnia, Krakowa, Kalwarii Zebrzydowskiej, Kalisza, Gniezna, Warszawy, Lublina. Tam poznawaliśmy prawdziwą historię naszej ojczyzny i Kościoła. Miałam także zamiłowania aktorskie i artystyczne - zorganizowałam 43 jasełka i 34 inne przedstawienia.

- Życie każdego człowieka kiedyś się kończy. Czy myśli Siostra o śmierci?

- Kiedy się modlę, mówię czasami do Pana Boga: „Mój drogi Boże, chyba zapomniałeś o mnie. To ja, Eliza z Komańczy. Mam już ponad 90 lat… Co jeszcze mogę dla Ciebie zrobić?”. Jestem Mu wdzięczna za każdą chwilę życia. Całą moją nadzieję i wiarę pokładam w tym, że Pan Bóg jest dobry i miłosierny.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rosyjski śmigłowiec naruszył przestrzeń powietrzną Polski

2025-04-26 11:13

[ TEMATY ]

Rosja

PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV / SPUTNIK / KREMLIN POOL

Śmigłowiec rosyjskiej Floty Bałtyckiej naruszył w piątek wieczorem polską przestrzeń powietrzną nad Bałtykiem - poinformowało w sobotę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ). W ocenie wojskowych Rosja sprawdza w ten sposób gotowość polskich systemów obrony powietrznej.

"W piątek wieczorem rosyjski śmigłowiec wojskowy Floty Bałtyckiej naruszył przestrzeń powietrzną nad wodami terytorialnymi RP nad Bałtykiem" - przekazało DORSZ.
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Dobrej Rady

[ TEMATY ]

Matka Boża

pl.wikipedia.org

Matka Bożej Dobrej Rady. To tytuł nadany Najświętszej Maryi Pannie w celu podkreślenia Jej roli jako pośredniczki i wychowawczyni wypraszającej u Boga oświecenie w trudnych sytuacjach. Jej wspomnienie w kalendarzu katolickim przypada 26 kwietnia.

Podstawę kultu Matki Bożej Dobrej Rady stanowią teksty biblijne z ksiąg mądrościowych zastosowane do Najświętszej Maryi Panny, a także teologiczne uzasadnienia św. Augustyna, św. Anzelma z Canterbury i św. Bernarda z Clairvaux o Matce Bożej jako pośredniczce łask, zwłaszcza darów Ducha Świętego. Na początku naszego wieku papież Leon XIII włączył wezwanie „Matko Dobrej Rady” do Litanii Loretańskiej.
CZYTAJ DALEJ

Jednak JEST. Pełne symboli pożegnanie papieża Franciszka

2025-04-26 21:43

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

śmierć Franciszka

Red

Wiatr przekładał karty otwartego Ewangeliarza leżącego na trumnie papieża Franciszka – podobnie zresztą jak w czasie Mszy świętej żałobnej św. Jana Pawła II (wtedy księga ostatecznie się zamknęła). Powiew wiatru – obok ognia i gołębicy – to w kulturze chrześcijańskiej symbol Ducha Świętego. Ten obraz na pewno pozostanie mi w pamięci, jako wymowny znak dla współczesnego świata i świadectwo tego, że – jak głosi Ewangelia – „Duch wieje, kędy chce”. W świat poszła bardzo konkretna katecheza, zatrzymaliśmy się na chwilę - w obliczu majestatu śmierci.

To ważne, że msza święta pogrzebowa była sprawowana w dostojnym języku łacińskim – na znak powszechności Kościoła. Trafnie była dobrana Ewangelia – o powołaniu Piotra, urzekała też homilia, w której kardynał Giovanni Battista Re przypomniał, że Franciszek w każdej niemal publicznej wypowiedzi prosił, by się za niego modlić, tymczasem – jak mówił dziekan Kolegium Kardynalskiego - „teraz, kochany Papieżu Franciszku, prosimy Cię o modlitwę za nas i prosimy, abyś z nieba błogosławił Kościołowi, błogosławił Rzymowi, błogosławił całemu światu, tak jak to uczyniłeś w ostatnią niedzielę z balkonu tej Bazyliki”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję