Reklama

Polska

Abp Ryś: podczas synodu rozmawiajmy z młodymi jak odmłodzić Kościół

"Chodzi o to, aby podczas synodu, nie cały czas mówić o młodych, ale byśmy raczej rozmawiali z młodymi, jak odmłodzić Kościół, który odradza się z Ducha Świętego" - uważa abp Grzegorz Ryś. Po Mszy św. pod przewodnictwem papieża Franciszka w Watykanie odbyła się krótka konferencja prasowa z udziałem polskich "ojców synodalnych": abp Stanisława Gądeckiego, abp Grzegorza Rysia, bp Mariana Florczyka i bp Marka Solarczyka.

[ TEMATY ]

młodzi

synod

abp Grzegorz Ryś

BP KEP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że synod to specyficzna droga dochodzenia do prawdy. "To wspólna droga młodzieży i biskupów poświęcona refleksji nad młodymi ludźmi i ich dochodzeniem do życiowego powołania" - zauważył.

Wskazał na ważne słowa papieża Franciszka podczas homilii, w których wezwał do otwarcia się na "misję prorocką młodzieży". Ojciec Święty zwrócił też uwagę na dwa niebezpieczeństwa: wewnętrzne i zewnętrzne, czyli przede wszystkim uwolnienie młodych ludzi od handlarzy śmierci, od ludzi którzy odbierają nadzieję. "Kojarzy się to z obrazem zamarzniętego morza, którego lód trzeba kruszyć lodołamaczem, aby utorować drogę. Tam gdzie odbierana jest młodzieży nadzieja, gdzie sprowadzani są do konsumentów, tam trzeba im wskazać i otworzyć drogę" - zaznaczył abp Gądecki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W przypadku niebezpieczeństwa wewnętrznego papież wskazał na zagrożenie autoreferencyjnością, zapatrzeniem w siebie samych, w instytucję i niewidzenie niczego innego poza sobą. "Istnieje niebezpieczeństwo zamknięcia się w sobie i tkwienia w starych schematach, które o tyle są niebezpieczne, że młodzi ludzie ich zupełnie nie rozumieją, gdyż żyją w ciągle zmieniających się warunkach kulturowych. Młodzi nie są inni od tych, którzy byli młodzi 50 lat temu. Są tacy sami, mają te same geny, które mamy my dorośli, to samo dziedzictwo fizyczne. Natomiast są od nas różni w sensie kulturowym. Kultura ponowoczesności wpływa na młodego człowieka tak silnie, że zrywa więzy międzyrodzinne i społeczne" - powiedział abp Gądecki.

Zwrócił uwagę, że każdy człowiek potrzebuje autorytetów, może nie w codzienności, ale w najbardziej dramatycznych momentach życia. Potrzebuje kogoś kto pochyli się nad nim, wyjdzie na przeciw i postara się pomóc.

Przewodniczący KEP zaznaczył, że zwracając się do ojców synodalnych papież prosił o otwartość na Ducha Świętego. "Na tyle na ile jesteśmy otwarci na Ducha Świętego, biskupi, księża, osoby konsekrowane na tyle możemy z nadzieją spokojnie patrzeć w przyszłość" - posumował przewodniczący KEP.

Reklama

Abp Grzegorza Rysia w homilii papieża uderzyły dwie sprawy. "Papież mówił o współmarzeniu, współśnieniu. To `współ` jest bardzo ważne, gdyż młodzi ludzie są obecnie samotni. Jak śnią to sami, nie koniecznie z całym Kościołem. Papież mówił o wspólnym śnie, marzeniu i nadziei. Wspomniał moment, kiedy Kościół bardzo się odmłodził a był to czas II Soboru Watykańskiego. Chodzi o to, by podczas synodu nie cały czas mówić o młodych, byśmy raczej rozmawiali z młodymi, jak odmłodzić Kościół, który odradza się z Ducha Świętego. Nie odmładza się z wydarzeń, struktur, ludzi, ale odmładza się z Ducha Świętego. Papież Franciszek chce abyśmy wspólnie z młodymi myśleli o młodym Kościele. Nie potrzeba nam chyba III Soboru Watykańskiego, ale nasłuchiwania Ducha Świętego, który jest zawsze młody" - powiedział abp Ryś.

Z kolei bp Marian Florczyk, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa sportowców uważa, że trzeba się skoncentrować nad refleksją Kościoła nad młodzieżą. "Kościół od wieków proponuje mądrość, wskazuje drogę życia młodym, aby zrealizowali swoje człowieczeństwo. Źródłem i drogą jest Jezus Chrystus skupiający w sobie wszystkie wartości, które proponuje młodemu człowiekowi" - zaznaczył biskup.

Bp Marek Solarczyk, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Młodzieży przypomniał, że na prawie 190 dni przed synodem, 3 kwietnia br. rozpoczęła się w Polsce sztafeta modlitewna w jego intencji. Wzięło w niej udział ponad 100 tys. osób. "Modlili się o to, aby czas synodu przenikało Boże tchnienie. A od dzisiaj na Jasnej Górze, w wielu diecezjach rozpoczęła się modlitwa jedności z ojcami synodalnymi. Młodzi ludzie, różne środowiska, pragną młodego Kościoła, aby wieczna młodość Boga w każdym z nas zwyciężyła. To jest nasza wielka siła i nadzieja, aby czas synodu przyniósł największe Boże owoce" - powiedział bp Solarczyk.

2018-10-03 15:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Ryś: nigdy dość konfrontacji z miłością krzyża

W obchodzoną w czwartek 8. rocznicę urodzin portalu DEON.pl w kościele św. Barbary w Krakowie odprawiona została Msza św., której przewodniczył arcybiskup nominat Grzegorz Ryś. "Nigdy nie można zaprzestać stawiania siebie i innych wobec wydarzenia, jakim jest krzyż. Nigdy dość jest konfrontacji z taką miłością i z takim miłosierdziem" - mówił do wiernych.

Arcybiskup wskazał, że wąż wywyższony przez Mojżesza na pustyni to wstrząsająca figura Jezusa Chrystusa. "Mojżesz postawił Żydom przed oczy to, co ich zabijało i kazał patrzeć z wiarą w tym kierunku, jeśli chcą ocalić życie. A co zabija nas? Nas zabijają grzechy. One są śmiercią straszliwie konkretną" - porównał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję