Reklama

Parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Dębskiej Woli

Jesteśmy sobie potrzebni

Tak o sobie nawzajem oraz o swoim Proboszczu mówią parafianie z Dębskiej Woli. I można się o tym przekonać, rozmawiając z ludźmi, przypatrując się współpracy, atmosferze panującej w parafii. Ta wspólnota budowała się z trudem. Choć od 1900 r. Dębska Wola posiadała kaplicę, samodzielność duszpasterską uzyskała dopiero w 1991 r., z chwilą przybycia ks. Henryka Terpińskiego, obecnego proboszcza.

Niedziela kielecka 12/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii

Reklama

Obecnie do parafii liczącej 720 osób należy Dębska Wola i niewielka cząstka Zbrzy. Jest to dekanat i gmina Morawica.
To mała wspólnota, więc jej dążeniem jest, aby każdy się z tą społecznością utożsamiał - tu znalazł swoje miejsce, miał świadomość wzajemnej potrzeby bycia razem - tak w wymiarze materialnym, jak i duchowym.
Parafia żyje: liczną grupą ministrantów, kantorów, grupą osób zaangażowanych w liturgię, kołami różańcowymi kobiet, kołem różańcowym mężczyzn. Wierni licznie gromadzą się na nabożeństwie Drogi Krzyżowej wraz z dziećmi i młodzieżą (prowadzą starsi i młodzież), uczestniczą w pielgrzymkach i wyjazdach parafialnych, prowadzą modlitwę różańcową, rozumiejąc jej potrzebę. Parafianie zamawiają intencje mszalne za dzieci, dzieci za rodziców i w innych potrzebach oraz całymi rodzinami uczestniczą w tych Mszach św. Pamiętają o swoich zmarłych. Modlą się za swego kapłana, kapłanów rodaków, siostry zakonne.
Region Dębskiej Woli jest o tyle specyficzny, że okolica obfituje w twórców ludowych. Właśnie stąd pochodził znany w całym kraju, nieżyjący już Józef Piłat, którego bardzo cenił śp. bp M. Jaworski. Jego prace znajdują się w wielu muzeach i obiektach sakralnych w kraju. Z powodzeniem uprawia się tutaj poezję i rzeźbę ludową, a tradycje folklorystyczne podtrzymują zespoły ludowe: „Wolanecki” i „Małe Wolanecki”.
Ciekawostką lokalną są m.in. 3 krzyże z luf czołgowych, wykonane jako wotum za ocalenie i przestroga przed wojną.
Przykładem dobrej współpracy ze szkołą mogą być choćby doroczne rekolekcje wielkopostne, gdy nauki i Msze św. w kościele są wzbogacane specjalnymi zajęciami dydaktycznymi.

W trudzie

Reklama

Może to, co powstaje w trudzie, ceni się tym bardziej? Potwierdzałyby to przykłady postaw dużej grupy osób, zaangażowanych w sprawę starań o własny ośrodek duszpasterski (od 1970 r.) i parafię (erygowaną dekretem bp. K. Ryczana w 1996 r.).
Historia zaczyna się od drewnianej kaplicy, sprowadzonej przez proboszcza z Brzezin, ks. B. Czerkiewicza - wówczas Dębska Wola podlegała parafii Brzeziny.
Mówi ks. proboszcz H. Terpiński: „Przypominając trudną historię parafii Dębska Wola, na samym początku należy wyrazić wielką wdzięczność kapłanom, którzy tutaj pracowali, nie szczędząc sił i zdrowia dla tworzenia wspólnoty, księżom z Brzezin: ks. J. Nowakowskiemu, pierwszemu proboszczowi; ks. S. Robakowskiemu, ks. S. Bosiowi - proboszczom; ks. S. Śliwińskiemu - proboszczowi z Obic i ks. S. Korneckiemu - proboszczowi z Morawicy oraz jego współpracownikom. Ich posługa była i jest bogactwem duchowym i materialnym tego Kościoła - i za to im dzięki”.
Dębska Wola była rektoratem od 1971 r. Szczególnie trudne lata nastały po przeniesieniu Księdza Rektora, a zarazem próbach dołączenia Dębskiej Woli do Obic. Mieszkańcy Dębskiej Woli byli zdeterminowani do posiadania własnej, odrębnej parafii. Wreszcie, w następstwie petycji i nieustających wysiłków ludzi, bp Stanisław Szymecki, w przekonaniu o potrzebie samodzielnej parafii dla tej miejscowości, skierował do pracy duszpasterskiej ks. Henryka Terpińskiego.
„Wszyscy odetchnęli, nastała radość - napisano w kronice parafialnej. - Większość wiernych ofiarnie pracuje fizycznie ze swoim Proboszczem, który nie szczędzi sił i zdrowia przy każdej pracy, a także dla rodzącej się wspólnoty (...). Starsi mówili: jak to dobrze, że możemy przyjść w powszedni dzień na Mszę św., bo kto by poszedł do Brzezin, po torach i przez Nidę...”.
Czynili zatem wszystko, aby swoje pragnienia zrealizować. Mobilizowali się jako „garstka ludzi”, aby czegoś dokonać w wymiarze materialnym. Wszystkie prace przy kościele podejmowane były wspólnie i wspólna była ich realizacja - z radością, bo zbliżała do celu i dawała sposobność głębszego poznawania siebie, sprawdzenia, na ile stać wszystkich na ducha ofiary i wyrzeczeń.
Komitet parafialny podjął inicjatywę zdobywania i gromadzenia środków (członkowie podzieleni na grupy odwiedzali rodziny prosząc o ofiary). Grupa oddanych osób organizowała pracę i prawie wszyscy w tę pracę się angażowali. Tak przez lata powstały: plebania wraz z budynkiem gospodarczym i ogrodzeniem, cmentarz grzebalny, ogrodzony, z parkingiem, ołtarz polowy i dzwony z dzwonnicą. Kościół został rozbudowany, odnowiony, ocieplony, plac wokół kościoła - poszerzony i ogrodzony. Wewnątrz świątyni m.in. ozłocono ołtarz, odnowiono stacje Drogi Krzyżowej, zrobiono piękną posadzkę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzisiaj w kościele

Pomimo skromnej bryły niewielkiego kościoła, wnętrze prezentuje się harmonijnie i estetycznie: od delikatnych ornamentów ołtarzy, przez zdobnictwo, marmurową posadzkę, biel ścian, złamaną pastelowymi odcieniami marmuru i brązem drewna.
Obraz Matki Bożej Częstochowskiej - Patronki umieszczony jest w ołtarzu głównym, ale od Środy Popielcowej zastępowany jest zabytkowym krucyfiksem, od początku związanym z historią parafii. Wiele ozdobnych elementów w kościele wykonał w drewnie Kazimierz Furman, rzeźbiarz z Dębskiej Woli, w tym stacje Drogi Krzyżowej, chrzcielnicę o niespotykanym kształcie z motywem ryb i sceną chrztu Jezusa w Jordanie. W maleńkiej kaplicy, w sąsiedztwie nawy, znajduje się obraz Miłosierdzia Bożego. W kościele jest też kilka ornatów i sztandarów wyhaftowanych przez parafian.

Zdaniem Proboszcza

„Tylu wiernym należą się podziękowania, bo ileż tu było mobilizacji, trudu, zaangażowania, a w końcu prawdziwej radości. Zawsze słyszałem: «to przecież nasze; trzeba, aby było piękne». Ale piękne nie w złocie - bo gdzie indziej piękniej - ale w sercu. Dlatego kobiety (a i mężczyźni) przed niedzielą oraz świętami zdobią kwiatami ołtarz, porządkują, sprzątają. Nie brak i takich, którzy sami mając niewiele, zakupili do świątyni przedmioty liturgiczne. Wszystko tu nasze, od nas dane temu miejscu, a w nim mieszkającemu Jezusowi.
To jeszcze nie wszystko - żadne tu gospodarstwa, a w każdym roku prowadzona jest zbiórka na Wyższe Seminarium Duchowne. Gdy kogoś dotknie nieszczęście, czy są jakieś potrzeby - parafianie okazują hojność.
Losy Kościoła są związane z losem człowieka, idąc więc za Jezusem, potykamy się i powstajemy, próbując czynić «wszystko dobre, aby być jak On. Radością kapłaństwa jest być z wiernymi na takiej drodze, a pragnieniem - aby tu byli wszyscy»”.

Chrystusie

Chcę - abyś powiedział mi prawdę, jak Nikodemowi
- spojrzał w głębię mego serca, jak Magdalenie czy Samarytance
- przyjął, jak Ojciec syna, kiedy będę wracał
Chcę - abyś powiedział, jak Zacheuszowi, gdy będę ciekawy
- abyś czasami nade mną zapłakał, jak nad Łazarzem
Chcę - abyś zawsze był ze mną - a Ty powiesz „... lisy mają nory a ptaki gniazda...”
PROSZĘ, MODLĘ SIĘ - ABYŚ MNIE CIĄGLE POWOŁYWAŁ
I mówił: „tak trzeba było”
Jak uczniom idącym do Emaus.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Stanisław, Biskup i Męczennik

[ TEMATY ]

święty

patron

św. Stanisław

I, Bogitor / pl.wikipedia.org

Konfesja św. Stanisława w Katedrze na Wawelu

Konfesja św. Stanisława w Katedrze na Wawelu

Św. Stanisław urodził się między 1030 a 1035 r. w Szczepanowie. Na miejscu, gdzie znajdował się dom rodzinny Świętego postawiono kaplicę.

Przypuszcza się, że Stanisław pobierał nauki najpierw w opactwie tynieckim, a potem za granicą w szkole katedralnej w Liege w Belgii oraz w Paryżu. Święcenia kapłańskie otrzymał ok. 1060 r. Po śmierci biskupa krakowskiego Lamberta został mianowany jego następcą, ale papież Aleksander II zatwierdził ten wybór dopiero po dwóch latach, czyli ok. 1072 r. Św. Stanisław prawdopodobnie bardzo popierał reformy papieża Grzegorza VII.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
CZYTAJ DALEJ

Odzyskał należne miejsce w naszej pamięci i historii

2025-05-08 16:41

[ TEMATY ]

Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata

gorzów Katedra

ks. Józef Czapran

Karolina Krasowska

Dla naszego Kościoła lokalnego ks. Józef Czapran był zasłużonym kapłanem

Dla naszego Kościoła lokalnego ks. Józef Czapran był zasłużonym kapłanem

W Gorzowie, w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej, upamiętniono ks. Józefa Czaprana – kapłana naszej diecezji, który w czasie wojny ocalił żydowską rodzinę, umożliwiając jej ucieczkę z okupowanego Lwowa.

Upamiętnienie ks. Józefa Czaprana odbyło się 8 maja, w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. pod przewodnictwem bp. Edwarda Kawy z archidiecezji lwowskiej w gorzowskiej katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję