Zmartwychwstanie, to nie tylko powrót do życia, to również zwycięstwo nad śmiercią. Zmartwychwstanie daje moc i siłę życia, a także ustawia śmierć na właściwym dla niej miejscu.
Wielkanoc jest czasem radości i przypomina nam nasze narodziny do życia nadprzyrodzonego, a równocześnie jest obrazem i zapowiedzią naszego zmartwychwstania.
Zmartwychwstanie Chrystusa jest potężnym wezwaniem do tego, aby być światłem i nieść światło innym. Zatem nie bez powodu w języku angielskim i niemieckim niedziela - która w chrześcijaństwie jest celebracją Paschy - nazywa się dniem słońca.
Św. Josemaria Čscriva, założyciel Opus Dei, mówił: „Naszym chrześcijańskim posłannictwem jest głoszenie Królewskości Chrystusa, rozgłaszanie jej naszymi słowami i czynami. Pan chce, abyśmy byli obecni na wszystkich skrzyżowaniach ziemskich dróg. Niektórych powołuje na pustynię, aby wyrzekając się wszelkich związków ze światem, przypominali innym o istnieniu Boga. Niektórym powierza posługę kapłańską, chce jednak, aby większość ludzi żyła pośród świata i ziemskich trosk. Ci właśnie chrześcijanie powinni nieść Chrystusa do wszystkich środowisk, w których prowadzą swoją ludzką działalność: do fabryk, laboratoriów, na rolę, do warsztatów rzemieślniczych, na ulice wielkich miast i na górskie ścieżki”.
Władysław Reymont, opisując w II tomie Chłopów - Wiosna przebieg Rezurekcji, wspaniale przedstawia wrażenia i uczucia, jakie wypełniają w tym czasie duszę człowieka:
„A kiedy ksiądz zaintonował pieśń Zmartwychwstania, kiej organy wtórem huknęły z całej mocy, kiej dzwony zaśpiewały na cały świat, a dobrodziej z Przenajświętszym Sakramentem jął zstępować ku narodowi w silnym obłoku kadzideł i dzwonnej wrzawie - pieśń huknęła ze wszystkich gardzieli, zakolebała się ciżba, palący wicher uniesienia osuszył łzy i porwał dusze, iż naraz społem, kiej ten bór człowieczy, rozchwiany i śpiewający jednym ogromnym głosem ruszył procesję za proboszczem, który monstrancję dzierżył przed sobą, że jakoby słońce złociste, słońce promieniejące rozgorzało nad głowami, płynąc z wolna skroś gęstwy nieprzeliczonej, wskroś świateł jarzących, w kadzielnych dymach ledwie dojrzane, śpiewaniami spowite, i przez oczy wszystkiego narodu i przez serca wszystkie z miłością niesione…”.
Przeżywając święta Wielkiej Nocy powinniśmy zawsze starać się być radośni, odrzucać smutek, który jest bezpłodny i wystawia dusze na wiele pokus. Kiedy się jest radosnym, ma się dobry wpływ na innych; smutek natomiast przygnębia otoczenie i czyni wiele szkody.
Starajmy się szukać Zmartwychwstałego podczas naszej pracy i wszystkich zadań, panujmy nad kaprysami i egoizmem przy różnych codziennych okazjach. Wysiłek ten sprawi, że będziemy wrażliwsi na wszystko, co może umilić życie innym. Ta wewnętrzna walka przynosi szczególną młodość ducha bez względu na wyznawaną religię.
Pomóż w rozwoju naszego portalu