Reklama

Lublin, parafia św. Józefa

Spotkanie z Maryją „u św. Józefa”

Pan Bóg nawiedza swój lud na różne sposoby, jeśli otwiera się on na Boże działanie, przejawiające się w widzialnych znakach. Od jesieni ubiegłego roku przybywa do naszej archidiecezji w znaku cudownej Ikony Jasnogórskiej, która wędrując po Lubelskiej Ziemi przynosi w swych matczynych ramionach Jezusa, by w naszych parafiach, rodzinach i sercach „wszystko uczynił nowe”. To spotkanie jest wielkim darem, gdyż tak jak 22 lata temu Maryja przybyła do naszej młodej parafii z Jasnej Góry, przynosząc pociechę i nadzieję w czasie tragicznych represji, dziś nawiedza swe dzieci, przeżywające również trudne chwile wątpliwości i zagubienia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Wielu wierzących dręczy niepokój związany z obecnością Polski w Unii Europejskiej i przeżywają głęboki konflikt sumienia wobec bezbożnych treści, narzucanych krajom członkowskim w Konstytucji UE, zawierającej akceptację dzieciobójstwa, eutanazji, grzechów i związków sodomskich, tolerancję wobec wszelkich patologii oraz dobrowolną rezygnację z pełnej suwerenności państwowej. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy światła i pomocy w zrozumieniu i realizowaniu w życiu Bożych nakazów oraz wezwania najlepszej Matki, wołającej z troską: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie!”.
Cała parafia na to nawiedzenie przygotowała się duchowo podczas tygodniowych Misji św., które przeprowadzili ks. Zbigniew Zagórski i ks. Marek Borzęcki SCJ. Program Misji był bardzo bogaty, a na zakończenie każdego dnia odbywał się Apel Jasnogórski z katechezą, opartą na odczytanych fragmentach Pisma Świętego. To nabożeństwo gromadziło bardzo wielu uczestników. Księża misjonarze wzywali do refleksji nad własnym życiem i szukania odpowiedzi na pytania o cel życia, relacje z Bogiem i ludźmi, rozumienie wiary i sposoby świadczenia o przynależności do Chrystusa. Przypominali o powołaniu do świętości i drogach do niej prowadzących, nazywając czas Misji „czasem sprawdzania swojej wiary, odkurzania serc, głębszego poznawania Boga i zawierzenia Jezusowi siebie, swoich rodzin i dążenia do świętości, a Maryja przychodzi, by nam w tym pomóc”.
Nadszedł 7 marca. Cały Lublin pokryty puchem śniegowym, z góry też pada, ale wokół widać wystrój świąteczny. Otoczenie kościoła, ul. T. Zana oraz balkony i okna wierzących mieszkańców udekorowane flagami narodowymi, błękitnymi i papieskimi, obrazami i emblematami maryjnymi w blasku kolorowych świateł. Przed godz. 17.00, po uprzednim przygotowaniu modlitewnym w świątyni, wszyscy procesyjnie udaliśmy się ze śpiewem na ustach na miejsce przejęcia cudownej kopii Wizerunku Królowej Polski od parafii Przemienienia Pańskiego, który uroczyście powitał wraz z bp. Arturem Mizińskim proboszcz parafii, dziekan ks. kan. Stanisław Dziwulski, i nastąpiło przeniesienie go przez przedstawicieli parafii do kościoła, gdzie popłynęła wyśpiewana z głębi serc powitalna pieśń: „Witaj, Królowo i Matko nasza”. Rozpoczęła się uroczysta Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył Biskup Artur, który też wygłosił budujące Słowo Boże.
Po Mszy św. rozpoczęło się modlitewne czuwanie Akcji Katolickiej, młodzieży i rodziców, zakończone Nabożeństwem Wdzięczności Przodkom za dar wiary tuż przed północą. Na rozpoczęcie nowego dnia nawiedzenia Eucharystia. Pasterka maryjna została odprawiona pod przewodnictwem pierwszego wikariusza tej parafii sprzed 24 lat, ks. Antoniego Sochę, przez liczne grono księży rodaków i byłych wikariuszy, podczas której homilię wygłosił nasz parafianin, ks. Lech Surma. Po tej Mszy św. kontynuowano czuwanie. W kolejnych czterech godzinach nocnych gromadzili się mieszkańcy czterech osiedli LSM, a modlitwy prowadziły wyznaczone grupy parafialne: Koło Przyjaciół Radia Maryja razem z Oazą Rodzin Ruchu Światło-Życie, Neokatechumenat, Legion Maryi, Grupa Modlitewna o. Pio. Potem, do porannych Godzinek, był czas na czuwanie indywidualne. Następnie Msza św. i czuwanie Róż Żywego Różańca, Anioł Pański w intencji Ojca Świętego oraz kilka Mszy św., w tym - za dzieci i młodzież ze specjalnym błogosławieństwem. Nawiedzenie parafii św. Józefa przez Maryję z Jezusem w znaku Jasnogórskiej Ikony zakończyło się uroczystą Mszą św. z odczytaniem przez Księdza Proboszcza „Aktu Zawierzenia” Matce Bożej, całej naszej parafii i pożegnalnymi wystąpieniami przedstawicieli wiernych, po czym procesyjnie, śpiewając pieśni ku czci Matki Bożej, odprowadziliśmy Jej świętą Ikonę - w blasku zachodzącego słońca i w śniegu - do parafii bł. P. J. Frassatiego. Zostaliśmy sami, ale jeśli „rozpoznaliśmy czas swego nawiedzenia”, to Maryja z Jezusem w ramionach pozostała w naszych sercach i naszym życiu na dalsze dni i lata.

Świadectwa

W czwartym dniu Misji z uderzającą jasnością uświadomiłem sobie tę prawdę, że wiara jest martwa nie tylko bez uczynków, ale także wtedy, gdy nie daję o niej świadectwa swoim życiem. Poza tym, wpatrując się w cudowne oblicze Maryi, tak naprawdę zrozumiałem Jej wielką rolę jako Pośredniczki łask u Jezusa.
(Roman, emerytowany historyk)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przeżyłam bardzo głęboko kilka momentów. Jednym było uroczyste wyznanie wiary, o czym marzyłam od dawna, gdy na wezwanie Księdza Misjonarza podeszłam wraz z innymi do stolika i kładąc rękę na Piśmie Świętym, ze szczerym wzruszeniem powiedziałam: przyrzekam wierność Chrystusowi. Ten fakt zainspirował mnie do podjęcia decyzji o zachowywaniu ścisłego postu dwa razy w tygodniu dla Chrystusa w intencji niewierzących, by uzyskali łaskę wiary, i o powrót do Kościoła tych, którzy od niego odeszli. Drugim podniosłym przeżyciem było dla mnie błogosławieństwo rodzin Najświętszym Sakramentem, które odbierałam razem z mężem, córką i wnukiem ministrantem. Byłam bardzo wzruszona i modliłam się, by wnuk spełnił się w służbie Bogu, dziękując równocześnie za córkę, która mimo dramatu rodzinnego trwa przy Bogu. Osobiście w szczególny sposób zachwyciłam się darem Eucharystii.
(Ewa, emerytowana nauczycielka)

Przygotowania misyjne i dzień nawiedzenia Jasnogórskiej Ikony były dla mnie wielką ucztą duchową, ogromnym przeżyciem i gdyby nie obowiązki rodzinne, od rana do wieczora przebywałabym w kościele. Misje poszerzyły moją wiedzę religijną, a modlitwa oczekiwania, powitanie i wprowadzanie Obrazu do świątyni poruszyły mnie do łez. Podjęłam decyzję panowania nad językiem i codziennej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego i Psalmami.
(Gabriela, emerytowana nauczycielka)

Najbardziej przeżyliśmy błogosławieństwo rodzin, wspominając 35 lat wspólnej wędrówki przez życie w zgodzie i miłości, potwierdzone publicznym pocałunkiem. Postanawiamy nauczyć się modlitwy bardziej osobistej, a nie tylko odmawiać modlitwy nakazane, starać się, by była naprawdę modlitwą wewnętrzną, odpowiadającą stanowi ducha, a nie tylko zewnętrzną postawą. Chcemy też pracować nad sobą tak, by zawsze sprawy wiary stawiać na pierwszym miejscu. Bardzo podobało się nam czuwanie naszego osiedla im. B. Prusa, podczas którego rozbrzmiewała intensywna modlitwa litanijna w wielu intencjach i śpiewano piękne pieśni maryjne.
(Danuta i Marian, emeryci)

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania do Chrystusa Króla

[ TEMATY ]

modlitwa

Chrystus Król

Karol Porwich/Niedziela

CZYTAJ DALEJ

„Jaśniejące Oblicze Chrystusa” na Chuście z Manoppello powstało pod wpływem promieniowania

2024-11-22 21:18

[ TEMATY ]

całun turyński

chusta z Manopello

Ks. Daniel Marcinkiewicz

Przeprowadzone ostatnio przez niemieckiego lekarza-chemika Gosberta Wetha badania Chusty (Sudarionu) z Manoppello rzuciły nowe światło na widoczne na niej „jaśniejące Oblicze Chrystusa”. 26 września br. naukowiec wypowiedział się jako lekarz, że „ta osoba musiała być ciężko torturowana”.

Wyjaśnił on, iż „krwiaki są wyraźnie widoczne zarówno na nosie, jak i w okolicy prawego policzka. Na obrazie nie można wykryć śladów ani farby, ani krwi”. Zaznaczył, iż „inne płyny ustrojowe, takie jak krew czy pot, nie są rozpoznawalne. Tkaninę tę można było zatem nałożyć tylko na osobę, która już umarła”. Podsumowując swe prywatne „śledztwo” Weth stwierdził, że „w sumie istnieje tylko jedno wyjaśnienie powstania obrazu świętej twarzy. Przemiana azotu (N14) w węgiel (C14) musiała nastąpić pod wpływem ogromnego promieniowania neutronowego (energii świetlnej). "«Obraz» nie powstał zatem przez nałożenie farby na tkaninę, ale w wyniku spowodowanej przez silne promieniowanie zmiany włókien materiału nośnego”.
CZYTAJ DALEJ

Bł. Maria Franciszka Siedliska: obywatelka świata – dla Polonii

2024-11-25 13:10

[ TEMATY ]

bł. Maria Franciszka Siedliska

Archiwum Sióstr Nazaretanek

Zamykam oczy, na nic już nie patrzę, tylko się rzucam w tę przepaść Pana Boga, w przepaść Jego miłości nieskończonego miłosierdzia – pisała bł. Maria Franciszka Siedliska w swoich notatkach duchowych. Te słowa doskonale oddają jej życie – pełne zawierzenia Bogu i bezgranicznej troski o innych. Wspomnienie bł. Marii obchodzone jest 21 listopada poza Polską, a w Polsce – 25 listopada.

Duchowość i początek misji
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję