Reklama
Wielu wierzących dręczy niepokój związany z obecnością Polski w Unii Europejskiej i przeżywają głęboki konflikt sumienia wobec bezbożnych treści, narzucanych krajom członkowskim w Konstytucji UE, zawierającej akceptację dzieciobójstwa, eutanazji, grzechów i związków sodomskich, tolerancję wobec wszelkich patologii oraz dobrowolną rezygnację z pełnej suwerenności państwowej. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy światła i pomocy w zrozumieniu i realizowaniu w życiu Bożych nakazów oraz wezwania najlepszej Matki, wołającej z troską: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie!”.
Cała parafia na to nawiedzenie przygotowała się duchowo podczas tygodniowych Misji św., które przeprowadzili ks. Zbigniew Zagórski i ks. Marek Borzęcki SCJ. Program Misji był bardzo bogaty, a na zakończenie każdego dnia odbywał się Apel Jasnogórski z katechezą, opartą na odczytanych fragmentach Pisma Świętego. To nabożeństwo gromadziło bardzo wielu uczestników. Księża misjonarze wzywali do refleksji nad własnym życiem i szukania odpowiedzi na pytania o cel życia, relacje z Bogiem i ludźmi, rozumienie wiary i sposoby świadczenia o przynależności do Chrystusa. Przypominali o powołaniu do świętości i drogach do niej prowadzących, nazywając czas Misji „czasem sprawdzania swojej wiary, odkurzania serc, głębszego poznawania Boga i zawierzenia Jezusowi siebie, swoich rodzin i dążenia do świętości, a Maryja przychodzi, by nam w tym pomóc”.
Nadszedł 7 marca. Cały Lublin pokryty puchem śniegowym, z góry też pada, ale wokół widać wystrój świąteczny. Otoczenie kościoła, ul. T. Zana oraz balkony i okna wierzących mieszkańców udekorowane flagami narodowymi, błękitnymi i papieskimi, obrazami i emblematami maryjnymi w blasku kolorowych świateł. Przed godz. 17.00, po uprzednim przygotowaniu modlitewnym w świątyni, wszyscy procesyjnie udaliśmy się ze śpiewem na ustach na miejsce przejęcia cudownej kopii Wizerunku Królowej Polski od parafii Przemienienia Pańskiego, który uroczyście powitał wraz z bp. Arturem Mizińskim proboszcz parafii, dziekan ks. kan. Stanisław Dziwulski, i nastąpiło przeniesienie go przez przedstawicieli parafii do kościoła, gdzie popłynęła wyśpiewana z głębi serc powitalna pieśń: „Witaj, Królowo i Matko nasza”. Rozpoczęła się uroczysta Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył Biskup Artur, który też wygłosił budujące Słowo Boże.
Po Mszy św. rozpoczęło się modlitewne czuwanie Akcji Katolickiej, młodzieży i rodziców, zakończone Nabożeństwem Wdzięczności Przodkom za dar wiary tuż przed północą. Na rozpoczęcie nowego dnia nawiedzenia Eucharystia. Pasterka maryjna została odprawiona pod przewodnictwem pierwszego wikariusza tej parafii sprzed 24 lat, ks. Antoniego Sochę, przez liczne grono księży rodaków i byłych wikariuszy, podczas której homilię wygłosił nasz parafianin, ks. Lech Surma. Po tej Mszy św. kontynuowano czuwanie. W kolejnych czterech godzinach nocnych gromadzili się mieszkańcy czterech osiedli LSM, a modlitwy prowadziły wyznaczone grupy parafialne: Koło Przyjaciół Radia Maryja razem z Oazą Rodzin Ruchu Światło-Życie, Neokatechumenat, Legion Maryi, Grupa Modlitewna o. Pio. Potem, do porannych Godzinek, był czas na czuwanie indywidualne. Następnie Msza św. i czuwanie Róż Żywego Różańca, Anioł Pański w intencji Ojca Świętego oraz kilka Mszy św., w tym - za dzieci i młodzież ze specjalnym błogosławieństwem. Nawiedzenie parafii św. Józefa przez Maryję z Jezusem w znaku Jasnogórskiej Ikony zakończyło się uroczystą Mszą św. z odczytaniem przez Księdza Proboszcza „Aktu Zawierzenia” Matce Bożej, całej naszej parafii i pożegnalnymi wystąpieniami przedstawicieli wiernych, po czym procesyjnie, śpiewając pieśni ku czci Matki Bożej, odprowadziliśmy Jej świętą Ikonę - w blasku zachodzącego słońca i w śniegu - do parafii bł. P. J. Frassatiego. Zostaliśmy sami, ale jeśli „rozpoznaliśmy czas swego nawiedzenia”, to Maryja z Jezusem w ramionach pozostała w naszych sercach i naszym życiu na dalsze dni i lata.
Świadectwa
W czwartym dniu Misji z uderzającą jasnością uświadomiłem sobie tę prawdę, że wiara jest martwa nie tylko bez uczynków, ale także wtedy, gdy nie daję o niej świadectwa swoim życiem. Poza tym, wpatrując się w cudowne oblicze Maryi, tak naprawdę zrozumiałem Jej wielką rolę jako Pośredniczki łask u Jezusa.
(Roman, emerytowany historyk)
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przeżyłam bardzo głęboko kilka momentów. Jednym było uroczyste wyznanie wiary, o czym marzyłam od dawna, gdy na wezwanie Księdza Misjonarza podeszłam wraz z innymi do stolika i kładąc rękę na Piśmie Świętym, ze szczerym wzruszeniem powiedziałam: przyrzekam wierność Chrystusowi. Ten fakt zainspirował mnie do podjęcia decyzji o zachowywaniu ścisłego postu dwa razy w tygodniu dla Chrystusa w intencji niewierzących, by uzyskali łaskę wiary, i o powrót do Kościoła tych, którzy od niego odeszli. Drugim podniosłym przeżyciem było dla mnie błogosławieństwo rodzin Najświętszym Sakramentem, które odbierałam razem z mężem, córką i wnukiem ministrantem. Byłam bardzo wzruszona i modliłam się, by wnuk spełnił się w służbie Bogu, dziękując równocześnie za córkę, która mimo dramatu rodzinnego trwa przy Bogu. Osobiście w szczególny sposób zachwyciłam się darem Eucharystii.
(Ewa, emerytowana nauczycielka)
Przygotowania misyjne i dzień nawiedzenia Jasnogórskiej Ikony były dla mnie wielką ucztą duchową, ogromnym przeżyciem i gdyby nie obowiązki rodzinne, od rana do wieczora przebywałabym w kościele. Misje poszerzyły moją wiedzę religijną, a modlitwa oczekiwania, powitanie i wprowadzanie Obrazu do świątyni poruszyły mnie do łez. Podjęłam decyzję panowania nad językiem i codziennej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego i Psalmami.
(Gabriela, emerytowana nauczycielka)
Najbardziej przeżyliśmy błogosławieństwo rodzin, wspominając 35 lat wspólnej wędrówki przez życie w zgodzie i miłości, potwierdzone publicznym pocałunkiem. Postanawiamy nauczyć się modlitwy bardziej osobistej, a nie tylko odmawiać modlitwy nakazane, starać się, by była naprawdę modlitwą wewnętrzną, odpowiadającą stanowi ducha, a nie tylko zewnętrzną postawą. Chcemy też pracować nad sobą tak, by zawsze sprawy wiary stawiać na pierwszym miejscu. Bardzo podobało się nam czuwanie naszego osiedla im. B. Prusa, podczas którego rozbrzmiewała intensywna modlitwa litanijna w wielu intencjach i śpiewano piękne pieśni maryjne.
(Danuta i Marian, emeryci)