W homilii bp Cisło mówił o poczuciu tęsknoty, jaka towarzyszy wszystkim ludziom. Porównując życie ludzkie do sinusoidy, stwierdził, że obchody świąt są potrzebne, aby wnosić swoje serce ku wyższym wartościom. – Bywa z nami różnie, są przypływy i odpływy, ale najważniejsze, by ta wypadkowa szła ku górze. Niebezpiecznie jest zatrzymać się jedynie na powierzchni, na przyziemnym wymiarze egzystencji, w tym na świętowaniu – powiedział.
Biskup zauważył, że znaczna część ludzi zatrzymuje się tylko na zewnętrznych przejawach świąt Bożego Narodzenia. – W wielu sercach panuje pustka, którą próbuje się zapełnić konsumpcjonizmem. Może gdzieś na dnie tli się jeszcze iskra, od której może zapłonąć całe życie. Mamy Słowo Boże i dziedzictwo wiary Kościoła, one nam pomogą zrozumieć tajemnicę wcielenia się Jezusa Chrystusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Hierarcha zaznaczył, że aby owocnie wejść w tajemnice wcielenia należy sięgać do samego źródła tego czasu, do obietnicy danej nam przez Boga. - Cały Stary Testament jest głośnym wołaniem o przyjście obiecanego Mesjasza. Bóg nie jest obojętny na ludzkie pragnienia. Gdy nadeszła pełnia czasu, która stała się też pełnią tęsknoty, to przyszedł Jezus, by przemieniać nasze życie – wyjaśniał.
Wigilia Starego Miasta to inicjatywa gromadząca ludzi wokół stołu wigilijnego, ustawionego na lubelskiej starówce, nieopodal klasztoru dominikanów. Oprócz wspólnego kolędowania, podczas uroczystości odbył się kiermasz ozdób świątecznych. Duszpasterstwo rodzin z małymi dziećmi, działające przy klasztorze, wystawiło okolicznościowe Jasełka, a dzieci otrzymały drobne upominki od św. Mikołaja.