Reklama

O chorobie, prawdzie i intymności

Niedziela łódzka 7/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rafał Osiński: - Według obiegowego powiedzenia „cierpienie uszlachetnia”. Czy choroba nie ma jednak częściej niszczącego wpływu na psychikę człowieka?

Anna Dąbrowska: - Każde cierpienie pozostawia ślady w ludzkiej psychice. W przeżywaniu choroby można dojść do różnych etapów, np. cierpiętnictwa, albo zatrzymać się na poziomie gniewu czy rozpaczy. Doświadczając choroby, można też odnaleźć sens cierpienia. Zazwyczaj pierwszą reakcją na odczuwane cierpienie jest bunt, pada pytanie: dlaczego ja? Próba odpowiedzi nie jest łatwa, podobnie jak trudne jest przyjęcie cierpienia, które - mimo wpisania w życie człowieka - stanowi tajemnicę. Jako chrześcijanie wiemy, że prawdę o cierpieniu i jego sensie objawił Jezus Chrystus. Lecz to jedna z najtrudniejszych prawd.

- Co w chorobie najbardziej obciąża człowieka?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Cierpienie ma różną postać, ale zawsze najtrudniejszy do zniesienia jest ból. Ojciec Święty Jan Paweł II w liście apostolskim Salfivici dolorias (O chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia) napisał, że kiedy człowiek odczuwa ból ciała, doświadcza cierpienia fizycznego, a kiedy przeżywa ból duszy, cierpi moralnie, choć również w tym przypadku ból fizyczny może dotykać całego organizmu. Natomiast w każdej postaci bólu - zarówno fizycznego, jak i moralnego - występuje psychiczny wymiar bólu. Z mojego doświadczenia wynika, że w dzisiejszych czasach coraz więcej osób doświadcza kryzysów wewnętrznych, zaś konsekwencją bywają również dolegliwości somatyczne (m.in. bóle głowy, kręgosłupa, stawów, mięśni, żołądka, itd.). Obciążające dla człowieka cierpiącego jest także poczucie bycia ograniczonym, począwszy od podstawowych i najbardziej istotnych sfer życia, dotyczących jego warunków i jakości, a skończywszy na tych egzystencjalnych, czyli związanych z pytaniami ostatecznymi.

- Czy przy osobie chorej trzeba „chodzić na palcach”, aby przypadkiem czymś nie urazić i niechcący nie sprawić przykrości?

- W pewnym sensie można powiedzieć, że osoba chora ma wpływ za zachowanie opiekuna. Jedni wycofują się, nie chcą mówić o chorobie i czasami wręcz zamykają się w sobie, inni opowiadają o wszystkim, tylko nie o chorobie, a jeszcze inni niemal nieustannie są skoncentrowani na dolegliwościach lub kwestiach z nimi związanych. Dla sprawujących opiekę są to ważne komunikaty, np. o przeżywanym lęku, poczuciu osamotnienia, mniejszej pewności siebie, bezradności czy bezsilności. Dlatego tak istotne w opiece nad chorymi jest przede wszystkim słuchanie, które powinno być cierpliwe i uważne, a następnie wychodzenie naprzeciw sygnalizowanym pragnieniom. Czasami potrzeba przyjaznego gestu, ciepłego spojrzenia, zaś niekiedy stworzenia możliwości rozładowania napięcia psychicznego, wynikającego z doświadczanych dolegliwości, np. poprzez kolejne wysłuchanie dobrze znanych nam opowieści.

- A czy należy wyręczać osobę chorą w jej obowiązkach?

- Tak, jeżeli wymaga tego stan zdrowia osoby chorej. W każdym innym przypadku nie powinno się hamować aktywności człowieka chorego ani odsuwać go od dotychczasowych obowiązków, ponieważ to szkodzi naturalnej żywotności.

Reklama

- Kiedy diagnoza jest niepomyślna, czy należy mówić choremu prawdę o stanie jego zdrowia, przemilczać, a może kłamać, usprawiedliwiając kłamstwo dobrem cierpiącego?

- Każdy chory ma prawo do poznania prawdy. Uważam, że choremu należy powiedzieć tyle prawdy, ile na dany moment jest on wstanie przyjąć, a więc dawkować trudne informacje stopniowo, odpowiednio do jego samopoczucia psychicznego. Na pewno nie jest dobrze kłamać. Człowiek ciężko chory, któremu pozostało być może niewiele czasu, powinien mieć możliwość uporządkować wszystkie swoje sprawy. Oszukując, odbieramy tę szansę.

- Zatem czego najbardziej potrzebują chorzy?

- Przede wszystkim obecności i bliskości drugiego człowieka. Dla osoby chorej świadomość, że jest z nią ktoś, na kogo może liczyć, kto wesprze, przyniesie dobre słowo i ofiaruje swój czas, bywa równie ważna jak przyjmowanie leków. Szczególnie w dzisiejszych czasach ludzie chorzy potrzebują zatrzymania się przy nich, zrozumienia, autentycznego zaangażowania i bezinteresowności w świadczonej pomocy. Czyli nade wszystko potrzebjuą miłości.

- Bycie pacjentem, zwłaszcza w warunkach szpitalnych, czasami odziera z intymności. Jak chory ma bronić swojej prywatności?

- Do szpitala idziemy się leczyć, a nie bronić. Jakość opieki medycznej z pewnością zależy nie tylko od jakości sprzętu medycznego, ale również od postawy osób ją sprawujących. Z moich kontaktów z chorymi, którzy przebywali w różnych szpitalach, wynika, że choć jeszcze bywa rozmaicie, widać zmiany na lepsze. Coraz częściej pacjent ma możliwość powiedzieć, że czuje się źle w określonej sytuacji i takie słowa spotykają się z wyrozumiałą reakcją personelu medycznego. Aby chory nie musiał bronić swojej prywatności i od strony warunków zewnętrznych czuł się naprawdę dobrze podczas badań czy wykonywanych zabiegów, niekiedy wystarczy zamknąć drzwi od sali lub ustawić parawan. Natomiast od strony relacji międzyludzkich, oprócz profesjonalizmu, potrzeba serca otwartego na cierpienie drugiego człowieka. W Szpitalu Bonifratrów w Łodzi, gdzie pracuję, nad głównym wejściem widnieje napis: „Miłość zwycięża cierpienie”. Dla personelu szpitala nie są to puste słowa.

- Dziękuję za rozmowę.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jeden z kardynałów na konklawe "poratował" przyszłego papieża... cukierkami

2025-05-14 14:30

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Luis Antonio Tagle

cukierki

Papież Leon XIV

Adobe Stock

Kard. Tagle miał "poratować" przyszłego papieża... cukierkami

Kard. Tagle miał poratować przyszłego papieża... cukierkami

Filipiński kardynał Luis Antonio Tagle w szczególny sposób wspierał papieża Leona XIV na finiszu konklawe. Kard. Tagle powiedział na konferencji prasowej w Rzymie, że kiedy kard. Robert Francis Prevost, który siedział obok niego na konklawe, zdał sobie sprawę podczas liczenia głosów, że zostanie wybrany, zaczął ciężko oddychać, dlatego zaproponował przyszłemu papieżowi słodycze.

„Zawsze mam przy sobie słodycze. Kard. Prevost siedział obok mnie. Kiedy usłyszałem, że ciężko oddycha, zapytałem go: 'Chcesz cukierka? A on odpowiedział: 'Dobrze, daj mi jednego, proszę'”. To był jego „pierwszy `akt miłosierdzia` wobec nowego papieża”, zażartował kard. Tagle, który przed konklawe sam był typowany jako potencjalny następca zmarłego papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Papież: przez Maryję błagamy o dar pokoju

„Trwając w radości wiary i w komunii, nie możemy zapominać o braciach i siostrach, którzy cierpią z powodu wojen” – mówił Leon XIV przed modlitwą Regina Caeli. Było to zwieńczenie Mszy świętej inaugurującej pontyfikat nowego Papieża. Ojciec Święty wyraził wdzięczność oficjalnym delegacjom, przedstawicielom Kościołów i wspólnot oraz pielgrzymom przybyłym na uroczyste rozpoczęcie jego posługi Piotrowej.

"Na zakończenie tej uroczystości pozdrawiam was wszystkich i dziękuję wam, mieszkańcom Rzymu i wiernym z wielu części świata, którzy zechcieliście w niej uczestniczyć!" - powiedział Papież Leon XIV, wywołując aplauz zgromadzonych.
CZYTAJ DALEJ

Włochy/ Na Monte Cassino oddano hołd bohaterom walk sprzed 81 lat

2025-05-18 19:38

[ TEMATY ]

rocznica

Monte Cassino

PAP/Albert Zawada

Tym, którzy "ducha oddali Bogu, ciało ziemi włoskiej, a serce Polsce", zdobywając 18 maja 1944 r. Monte Cassino, oddano w niedzielę hołd na polskiej nekropolii we Włoszech. Żołnierze gen. Władysława Andersa przeszli przez trzy kontynenty, aby walczyć o wolną Polskę; dziś my bierzemy udział w symbolicznej "sztafecie pokoleń", wiele od nas zależy - zaznaczył szef UdSKiOR.

Obchody 81. rocznicy bitwy na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino, których organizatorem był Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wraz z Ambasadą RP w Rzymie, rozpoczęła polowa msza św. oraz modlitwa duchownych innych wyznań.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję