Reklama

Siostry Miłosierdzia św. Wincentego À Paulo

Służyć najuboższym i potrzebującym

Każdego dnia w Ognisku sióstr szarytek w Kielcach przebywa 80 dzieci i młodzieży w wieku od 3 do 18 lat. Tu mają zapewnione bezpłatne wyżywienie. Większość wychowanków korzysta z dwóch posiłków dziennie. Co istotne - od początku swego istnienia placówka była nastawiona na pracę z dziećmi i młodzieżą z najbiedniejszych rodzin kieleckich.

Niedziela kielecka 10/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skąd się wzięły szarytki?

Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo zostało powołane do życia we Francji w 1633 r. Założycielami tej wspólnoty są św. Wincenty à Paulo i św. Ludwika de Marillac. Do Polski siostry zostały przysłane przez Założycieli w 1652 r. na prośbę królowej Marii Ludwiki Gonzagi.
Do Kielc zakonnice zostały zaproszone do pracy w Szpitalu Miejskim w 1862 r. przez władze miasta, dzięki usilnym staraniom bp. Macieja Majerczaka, administratora i wikariusza apostolskiego diecezji krakowsko-kieleckiej. Już w dwa lata później, w 1864 r., siostry zorganizowały Ochronkę dla sierot, która mieściła się w pomieszczeniach szpitala. Jednak, jak się szybko okazało, potrzebujących było tak wielu, że w 1866 r. naprzeciwko szpitala rozpoczęto budowę oddzielnego domu. Ten dom nazwano Ochronką Katolicką.

Ochronka św. Wincentego

Do Ochronki przyjmowano dzieci w różnym wieku, nawet niemowlęta. Liczba dzieci, którymi opiekowały się siostry, dochodziła do 100. Dzieci starsze uczęszczały do szkoły podstawowej, później uczyły się rzemiosła. Zdolniejsze były wysyłane do szkół średnich. Dla dzieci młodszych utworzono przedszkole, do którego uczęszczały także dzieci z miasta.
W chwili wybuchu II wojny światowej działalność Ochronki została zawieszona. Dzieci ewakuowano do różnych bezpiecznych miejsc, a w pomieszczeniach zorganizowano oddział szpitalny dla rannych żołnierzy niemieckich.
Po odzyskaniu domu dzieci znowu powróciły do Ochronki. W czasie wojny przyjmowano dzieci z całej Polski, a nawet z Białorusi i Litwy. Tutaj znalazły też schronienie dzieci żydowskie.
Po zakończeniu wojny wielu wychowanków Ochronki odnalazło swoich rodziców. Na ich miejsce przyjmowano inne osierocone dzieci w wieku od 3 do 15 lat.
Jednak nie trwało to długo. Ochronka św. Wincentego, bo tak ją wtedy nazywano, funkcjonowała do 1947 r. W tym roku władze państwowe zadecydowały o likwidacji przedszkoła, a Ochronkę przekształcono w Dom Dziecka pod wezwaniem św. Wincentego, który podlegał Caritas i zarządowi miasta.
W 1951 r. Dom Dziecka pw. św. Wincentego musiał zmienić nazwę na Dom Dziecka nr 2 „Caritas”. W 1956 r. władze komunistyczne odebrały siostrom, podobnie jak całemu Kościołowi w Polsce, możliwość pracy z dziećmi zdrowymi. Od tego czasu siostry rozpoczęły pracę z dziećmi niepełnosprawnymi umysłowo. W miejsce Domu Dziecka powstał Zakład Wychowawczy „Caritas” dla chłopców z lekkim stopniem upośledzenia umysłowego.
Dzieło to Zgromadzenie prowadziło do roku 1997. Od października 1997 r. w budynkach Zgromadzenia zorganizowane zostało Ognisko wychowawcze - placówka wsparcia dziennego dla dzieci z rodzin ubogich, dysfunkcjonalnych, niewydolnych wychowawczo itp. Przez pierwsze 2 lata placówka była prowadzona przy współpracy z Caritas Diecezji Kieleckiej. Od 2000 r. prowadzi je Zgromadzenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ognisko wychowawcze

Ognisko Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w Kielcach przy ul. Kościuszki działa od 1 października 2000 r. Jest placówką opiekuńczo-wychowawczą wsparcia dziennego i terenową jednostką pomocy społecznej, z której korzysta wiele rodzin ubogich. Ubóstwo dotykające te rodziny jest bardzo różne. Najczęściej związane jest to z rozbiciem rodziny, sytuacjami matek samotnie wychowujących dzieci, alkoholizmem rodziców bezrobociem.
Zasadniczym zadaniem Ogniska jest pomoc dzieciom w wypełnianiu obowiązków szkolnych, czyli pomoc w nauce, nadrabianie zaległości, dopingowanie do systematycznego uczestniczenia w zajęciach itp. Dlatego siostry są w ścisłym kontakcie ze szkołami, do których uczęszczają ich wychowankowie. Zdarza się, że siostry są jedynymi osobami, które interesują się osiągnięciami szkolnymi dzieci, mimo iż one mają rodziców.

Oprócz pomocy w nauce

Siostry starają się o atrakcyjne zagospodarowanie czasu wolnego, proponując wychowankom udział w zajęciach teatralnych, muzycznych, sportowych, plastycznych itp.
W ciągu ostatnich 2 lat, dzięki życzliwości różnych osób, udało się odremontować i wyposażyć salkę sportową, w której do użytku dzieci i młodzieży jest czterostanowiskowy atlas, bieżnia magnetyczna, trzy rowery treningowe, tzw. wioślarz. Siostry rozpoczęły także budowę placu zabaw dla najmłodszych, wyposażając go w najpotrzebniejszy sprzęt: huśtawki, zjeżdżalnie, wieżę, mostek.
Siostry organizują wycieczki autokarowe i rowerowe do pobliskich miejscowości, wyjścia do kina, do teatru, na basen. Dbają również o rozwój duchowy dzieci. Starają się, by ich wychowankowie czynnie uczestniczyli w życiu parafii, na terenie, której znajduje się Ognisko.
S. Gabriela Krawczyk, która jest dyrektorką placówki, w ubiegłym roku podjęła decyzję o remoncie budynków, wybudowanych jeszcze w czasach carskich. „Taka jest potrzeba” - twierdzi, pokazując pomieszczenia, które zostały „nadgryzione zębem czasu”. Potrzeby są ogromne, a jak to często bywa, mimo iż siostry od wielu lat pracują dla dobra lokalnej społeczności, „większych sponsorów nie widać”. To, co zapewniają lokalne władze, nie jest w stanie pokryć kosztów przeprowadzanego remontu. A planuje się, że po remoncie będzie tu nie tylko Ognisko wychowawcze, lecz także przedszkole dla dzieci. Siostry twierdzą, że taka jest potrzeba i zdają sobie sprawę z ogromu pracy, która je czeka. Prawdopodobnie już od września w odnowionych murach znajdzie przyjazny dom kolejne kilkadziesiąt dzieci z Kielc.
„Służenie najuboższym i potrzebującym jest naszym powołaniem - mówi s. Gabriela - mamy jednak nadzieję, że znajdą się osoby, które w tym dziele nam pomogą”.
Za naszym pośrednictwem siostry apelują do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w remoncie ich placówki, aby nadal mogły opiekować się potrzebującymi, których nigdy nie zabraknie.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

150 minut do potęgi

2024-05-11 09:02

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Centralny Port Komunikacyjny to nie tylko projekt infrastrukturalny, lecz także manifestacja polskiej determinacji i ambicji. W kraju, gdzie przez lata samo mówienie o potrzebie rozwoju i byciu na równi z zachodem było kwestionowane. Gaszenie polskich ambicji pustymi hasłami o „megalomanii”, „mocarstwowości” i „machaniu szabelką” to zmora ostatnich 35 lat. Dziś sama idea CPK stanowi punkt zwrotny, jako symbol odrzucenia kompleksów na rzecz przyszłościowych inwestycji.

Zacznijmy od faktu, że projekt CPK to nie tylko lotnisko, ale cała, rozległa sieć kolei, którą może zobrazować jedna liczba: 2,5 godziny, czyli 150 minut. Tyle zajmowałby dojazd do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i Warszawy z każdej aglomeracji w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Czerwińska Pani, módl się za nami...

2024-05-11 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Wołajmy do Matki Bożej Czerwińskiej słowami modlitwy: Maryjo, Pani Czerwińska, otaczaj miłością wszystkie rodziny i bądź obecna w każdym polskim domu.

Rozważanie 12

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję