Reklama

Czechy - tam też rządzili biskupi wrocławscy

Powrót Wspomożycielki

Czescy komuniści prześladowali księży, zakonników i zakonnice, ale kościołów i zabytkowych klasztorów nie niszczyli - traktowali je jako pamiątki przeszłości. Zaś sanktuarium maryjne koło Zlatych Hor - zbudowane w czasach, gdyby była to część diecezji wrocławskiej - wysadzili w powietrze. Dlaczego?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wersja oficjalna brzmiała: to miejsce wydobycia rudy miedzi. Ale wydobycie odbywało się w innym miejscu, więc kłamano. Pewnie zaważył fakt, że sanktuarium Matki Boskiej Wspomożycielki Wiernych koło Zlatych Hor - zwane przez Niemców sudeckich Maria Hilf - zajmuje skalny szczyt w pobliżu granicy polsko-czeskiej. Religijny symbol w takim miejscu kłuł w oczy. Niemcy sudeccy musieli odejść stąd w 1946 r., a wśród Czechów, którzy napłynęli w ich miejsce, było wielu katolików - sanktuarium nadal żyło. Zamknięto je w 1955 r. W 1963 r. wnętrza były już rozkradzione, zerwano nawet posadzki. Światełko w tunelu pojawiło się w 1968 r. W Czechosłowacji zmienia się sytuacja polityczna - była nadzieja na odnowę moralną i duchową narodu. Ale to światełko szybko zgasło - wielki brat zza wschodniej granicy czuwał. Próbę zabezpieczenia budynków sanktuarium przed dalszą dewastacją podjął w 1970 r. proboszcz parafii Zlate Hory ks. Metody Neèas. Cel osiągnął z wielkim trudem. W 1973 r. przeniesiono go do innej parafii, nie widział więc na szczęście, jak we wrześniu tego roku kościół pielgrzymkowy z wszystkimi stojącymi jeszcze obiektami wysadzono w powietrze. Miejsce zrównano z ziemią i obsadzono drzewami. Ks. Metody Neèas zmarł dwa lata później. Wydawało się, że nie ma już nikogo, kto mógłby wskrzesić górskie sanktuarium. A jednak...

Tak upadła komuna

Reklama

W 1989 r. komuniści stracili władzę - wybuchła tzw. aksamitna rewolucja. Na wzgórzu, na którym stało sanktuarium, pojawili się ponownie pielgrzymi. W 1990 r. zawiązano obywatelskie „Stowarzyszenie Odbudowy Sanktuarium Matki Bożej Pomocnej w Zlatych Horach”. Jeszcze tego samego roku - 22 marca - w Welehradzie kamień węgielny pod budowę nowego kościoła poświęcił Jan Paweł II. Inicjatywę wsparł arcybiskup Ołomuńca Franciszek Vaniak. Pieniądze na odbudowę sanktuarium zbierano w Czechach i Niemczech. Nie było jeszcze zabudowań, gdy 18 sierpnia na teren dawnego sanktuarium pierwszą publiczną pielgrzymkę przyprowadził bp Hrdlièka. Towarzyszyło mu ok. pół tysiąca ludzi. W 1992 r., dzięki studentom i miejscowym kamieniarzom, odbudowano stacje drogi krzyżowej. Nowy kościół, nawiązujący stylistyką do dawnego, był gotowy w 1995 r. Uroczystość poświęcenia i powierzenie go Matce Bożej Wspomożycielce-Obrończyni Życia odbyła się 25 września. Aktu tego dokonał abp Jan Graubner, któremu towarzyszyli bp Józefa Hrdlièka, biskup diecezji opolskiej Alfons Nossol, ponad 100 księży i 10 tysięcy wiernych. Na szczycie znów króluje Matka Boża z Dzieciątkiem, do której przybywają głównie matki spodziewające się potomstwa. Tak historia zatoczyła koło.
Wszystko zaczęło się zaś w okresie krwawej wojny 30-letniej (1618-1648). Wojna - słowo jak wiele innych w słowniku dla tych, którzy nie przeżyli jej okropności. Wojna 30-letnia była zaś jedną z najdłuższych na świecie i jedną z najokrutniejszych. Jedne wojska odchodziły, drugie przychodziły - wszystkie rabowały i ciągnęły ze sobą zarazy. W obawie przed napaściami pola orano w nocy. Gdy wojna się skończyła, niektóre miejscowości były wymarłe, w innych przeżyło tylko kilka osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poród pod jodłą

W 1647 r. do miejscowości Zlate Hory zbliżały się wojska szwedzkie. Ludność uciekła w góry, w tym spodziewająca się dziecka żona miejscowego rzeźnika, Anna Tannheiser. Towarzyszyła jej przyjaciółka. Zatrzymały się w miejscu bezpiecznym - na górze zwanej „Boży dar” (Gottesgabe), oddalonej około godzinę drogi od miasta. Anna zaczęła rodzić w miejscu zakrytym gęstymi jodłami. I za przyczyną Matki Bożej modliła się do Boga o pomoc. Niebiosa wysłuchały prośby - 18 lipca urodziła zdrowego syna, Marcina, z którym wróciła do domu. Marcin, już jako dorosły mężczyzna, rajca miejski, umierając zażyczył sobie testamentalnie, żeby w miejscu jego narodzin zawisł obraz Matki Boskiej. Ostatnią wolę spełniła po latach jego córka, Dorota Weis. W 1714 r. zamówiła obraz Matki Boskiej u prudnickiego malarza Szymona Schwarzera, który obrał za wzór obraz tzw. Matki Boskiej Passawskiej (Wspomożycielki). W 1718 r. obraz zawisł na starej jodle, pod którą urodził się ojciec Doroty. Przybywający w to miejsce doznawali szczególnych łask. Że mają tutaj miejsce cuda, potwierdziła specjalna komisja złożona z księdza i dwóch lekarzy, powołana przez kurię biskupią. Dziesięć lat po tym, jak obraz zawisł na jodle, na wzgórzu zbudowano kapliczkę z drewna. Odtąd obraz wisiał w kapliczce.

Magia wzgórza

W 1729 r. obraz - na prośbę pielgrzymów i władz parafii - przeniesiono z kapliczki do kościoła parafialnego w Zlatych Horach, ale ludzie nadal pielgrzymowali na wzgórze. W podzięce za wysłuchanie ich próśb zawieszono w leśnej kaplicy nowy obraz namalowany na wzór oryginalnego. W 1785 r. nad górskie sanktuarium nadciągnęły czarne chmury - z rozkazu cesarza austriackiego Józefa II kaplicę zamknięto i przeznaczono do zburzenia. Ludność jednak nadal pielgrzymowała na wzgórze. Rok 1785 miał oznaczać koniec pielgrzymowania. Prośby miejscowej ludności, jak kurii biskupiej, o odwołanie zarządzenia, nie przyniosły rezultatu. Nie stało się to z jednego powodu - nie znalazł się nikt z okolicy, kto to rozporządzenie chciałby wykonać, nawet pod groźbą użycia siły, tzn. wojska. Urzędowa decyzja, że można ponownie odwiedzać Maria Hilf, nadeszła dopiero w roku 1819. Kaplicę rozbudowano w latach 1834-1841. Tak powstał kościół pielgrzymkowy, który poświęcono w 1841 r. Z czasem zbudowano wokół niego kaplice kalwaryjskie, domy pielgrzymkowe, szlaki pątnicze, gospody.
Szczególnie chętnie górskie sanktuarium odwiedzali pielgrzymi z części austriackiej biskupstwa wrocławskiego i podległemu biskupowi wrocławskiemu księstwa nysko-otmuchowskiego. Biskup wrocławski sprawował władzę w Zlatych Horach (niem. Zuckmantel) do 1945 r. Obecnie Zlate Hory przynależą kanonicznie do diecezji ostrawsko-opawskiej.
Do sanktuarium koło Zlatych Hor pielgrzymują z Polski głównie mieszkańcy Opolszczyzny, którzy - zasiedzieli z dziada pradziada na ziemi śląskiej - zachowali w pamięci to miejsce. Zlate Hory leżą tuż za granicą czeską k. Głuchołaz. W pobliże kościoła pielgrzymkowego można dojechać bez problemu samochodem.

MP

W Sanktuarium w Zlatych Horach Maryja jest czczona jako Matka Boża Wspomożycielka Obrończyni Życia

Maryja, kobieta brzemienna...

25 marca Kościół obchodzi uroczystość Zwiastowania. Od tej daty liczy się czas oczekiwania Maryi na narodziny Syna. Mówimy: Matko Kościoła, Arko Przymierza, Bramo Niebieska. Ty, przez którą świat otrzymał Chrystusa. W dniu Zwiastowania możemy powiedzieć: Maryjo, kobieto brzemienna...
Zawsze, gdy kobieta dowiaduje się, że oto w niej poczęło się dziecko i małe serce bije rytmem jej serca - odczuwa lęk. Nawet jeśli oczekuje poczęcia, nawet jeśli walczy o to poczęcie wszystkimi sposobami. Lęk przed nieznanym, przed nowym. I choć słodkim, i lekkim, to jednak brzemieniem, to jednak ciężarem.
Maryja była zaręczona, zakochana w Józefie. Przyrzeczona jemu i oczekująca zaślubin. I nagle Dziecko, dar samego Boga, właściwie: sam Bóg. Ale Maryja, choć wyrzekła powtarzane przez wieki słowa: „Oto ja, Służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego”, odczuwała zwykły, ludzki lęk. Wezwanie Boga wstrząsnęło Nią, zatrwożyło. Musiała myśleć o tym, jak powiedzieć Józefowi, że będą ją wytykać palcami, że będą zadawać pytania. A jeśli Józef nie zrozumie? Nie uwierzy? Maryja musiała o tym myśleć! Dlatego nikt bardziej niż Ona nie potrafi zrozumieć lęku matki oczekującej dziecka, dlatego to właśnie do Niej przychodzą te, które chcą rodzić, chcą dawać światu nowych ludzi. To Ona jest prawdziwą Obrończynią Życia.

AB

2006-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zespół Wspierania Radia Maryja: „démarche” MSZ to "zuchwała próba recenzowania homilii"

„Démarche” MSZ wystosowane do Stolicy Apostolskiej po wypowiedziach biskupów Antoniego Długosza i Wiesława Meringa na Jasnej Górze to "zuchwała próba recenzowania homilii" zawierająca "groźby wobec księży biskupów" oraz próbę "uniemożliwienia Kościołowi katolickiemu realizowania jego misji ewangelizacyjnej". Stwierdzenia te zawiera przesłany KAI komunikat Zespołu Wspierania Radia Maryja.

"Wszyscy przybywamy na Jasną Górę z podziękowaniem za opiekę Patronki Radia nad tą katolicką rozgłośnią oraz wszystkimi dziełami ewangelizacyjnymi powstałymi i rozwijającymi się w klimacie tworzonym przez Radio Maryja. Przyzwyczailiśmy się, że wraz z wdzięcznością za otrzymane od Pana Boga dary przynosimy też nasze troski i problemy, jakie napotykamy w codziennym życiu, w życiu naszych rodzin i naszej Ojczyzny" - czytamy w dokumencie.
CZYTAJ DALEJ

USA: reforma seminariów oparta na nauczaniu Jana Pawla II wydaje owoce, nowe pokolenia kapłanów

2025-07-21 12:02

[ TEMATY ]

kapłan

USA

kapłan

Karol Porwich/Niedziela

Choć w USA większość diecezji nadal zmaga się z kryzysem powołań, to jednak na tych, którzy chcą zostać kapłanami czekają już dobre seminaria duchowne. W ostatnich latach przeszły one gruntową reformę. Wymusił ją kryzys spowodowany skandalami. Wzorowano się na nauczaniu Jana Pawła II. W teologii Rahnera wyparł von Balthasar i Ratzinger, a także postulowany przez Sobór powrót do Biblii i ojców Kościoła. „To złoty wiek formacji seminaryjnej” - uważa rektor z Waszyngtonu.

Przemiany, jakie zaszły w ostatnich dziesięcioleciach w amerykańskich seminariach opisuje National Catholic Register. „Niektóre seminaria nadal wymagają reform, ale zdecydowana większość z nich jest w najlepszej kondycji od dziesięcioleci, a może nawet lepszej niż kiedykolwiek” - uważa George Weigel, biograf Jana Pawła II i gościnny wykładowca w wielu seminariach. Potwierdza, że spotyka się w nich z zaskakującym wręcz poziomem dojrzałości samych seminarzystów oraz z wyjątkowym zaangażowaniem formatorów.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks. Daniela Galusa

2025-07-21 13:19

[ TEMATY ]

Ks. Daniel Galus

Monika Książek

W nawiązaniu do komunikatu Kurii Diecezjalnej w Łomży oraz opublikowanej w Internecie odpowiedzi ks. Daniela Galusa, informuję że:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję