Reklama

Polska

Abp Dal Toso: Kościół zawsze będzie misyjny (wywiad)

Kościół zawsze będzie misyjny - powiedział w rozmowie z KAI abp Giovanni Pietro Dal Toso, sekretarz pomocniczy Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów i przewodniczący Papieskich Dzieł Misyjnych. Był on gościem specjalnym 384. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, 8 i 9 października br.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pochwalił też jakość pracy polskich misjonarzy, których spotyka w czasie swoich wizyt w krajach misyjnych i podkreślił, że niekiedy pracują oni „w bardzo trudnych warunkach”.

*
Rozmowa z abp. Giovannim Pietro Dal Toso, sekretarzem pomocniczym Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów i przewodniczącym Papieskich Dzieł Misyjnych.

- Z jakim przesłaniem przyjechał Ksiądz Arcybiskup na zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przede wszystkim chciałem podziękować polskim biskupom nie tylko za zaproszenie do przyjazdu w trakcie Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego, ale także za wysiłek misyjny Kościoła w Polsce. Podczas wizyt w tylu krajach misyjnych spotykałem misjonarzy i misjonarki pochodzących z Polski: zakonnice, zakonników, księży, biskupów. Wspieranie misji Kościoła powszechnego ad gentes jest wielkim wysiłkiem Kościoła w Polsce.
Chciałem także podziękować za to, co Kościół w Polsce robi za pośrednictwem Papieskich Dzieł Misyjnych. Istnieje tu już piękna tradycja różnych inicjatyw, które wnoszą ważny wkład w działalność Papieskich Dzieł Misyjnych w skali Kościoła powszechnego.

- Niespełna dwa tysiące polskich misjonarzy na całym świecie to dużo czy mało?

Reklama

- To sporo. Zawsze trudno jest określić, czy dużo, czy mało. Moim zdaniem jest to znakomity wkład. Spotykałem polskich misjonarzy pracujących w bardzo trudnych warunkach. Są obecni nie tylko na klasycznych terenach misyjnych, jak Afryka czy Ameryka Łacińska.
Poza ilością, ważna jest także jakość tych misjonarzy. Są oni dowodem na to, że Kościół w Polsce jest Kościołem żywym. Otwartość na misje oznacza istnienie wewnętrznego dynamizmu wiary. Tego, że wiara nie ustaje, że pragnie się dzielić. Za misją ad gentes kryje się więc żywa wiara.
Misjonarz nigdy nie jest sam, nawet jeśli jest to osobiste powołanie danej osoby. Stoi za nim doświadczenie wspólnoty chrześcijańskiej, z której się wywodzi, w której się wychował, w której otrzymał formację, w której dojrzewał i w której imieniu wyjeżdża na misje. Nie podejmuje przecież pracy misyjnej we własnym imieniu. Misjonarzy wydaje żywa wspólnota chrześcijańska. Dlatego nie tyle ważna jest ich liczba, ile sam fakt, że istnieją te misyjne powołania, bo to oznacza, że w Kościele jest żywa wiara.

- Kościoły lokalne w wielu krajach Zachodu kiedyś wysyłały w świat licznych misjonarzy. Dziś jednak nie zawsze ma kto ich zastąpić...

Reklama

- Trzeba powiedzieć, że obecnie zmienia się klasyczny model misji, który polegał na tym, że misjonarz z Północy jechał na Południe. Różne są tego powody.
Pierwszym, bardzo widocznym, jest wzrastająca sekularyzacja krajów zachodnich, z której powodu mamy mniej gorliwości w wierze, mniej powołań, a tym samym mniej osób, które mogą wyjechać na misje. I choć wciąż są misjonarze - kapłani, osoby konsekrowane, świeccy, a nawet całe rodziny - to nie ma już tego dawnego modelu.
Drugim powodem są pojawiające się nowe zjawiska. Prawdą jest, że klasyczny model misji przeżywa kryzys, ale prawdą jest również to, że Bóg wzbudza nowe formy misji, które są równie cenne.
Mamy coraz więcej misjonarzy przyjeżdżających do Europy i Ameryki Północnej z diecezji afrykańskich i latynoamerykańskich. Można powiedzieć, że są to „zwrotni” misjonarze ad gentes, którzy z krajów misyjnych przyjeżdżają do naszych krajów zachodnich.
Ważnym zjawiskiem, choć mniej znanym, jest wzajemna pomoc młodych Kościołów lokalnych. Na przykład jest wiele wymiany personelu pomiędzy diecezjami afrykańskimi. Te, które mają więcej duchownych dzielą się nimi z tymi, które mają ich mniej.
Jeszcze mniej znanym, ale narastającym zjawiskiem są wyjazdy całych rodzin na misje.
Nowym typem misji są także wspólnoty pochodzące z Afryki, Ameryki Łacińskiej lub Azji, często złożone migrantów z dawnych krajów misyjnych, którzy przybywają na Zachód. Są one bardzo aktywne w Kościele lokalnym, który ich przyjmuje. W niektórych krajach zachodnich są to wręcz najbardziej żywe wspólnoty katolickie.
Nie możemy powiedzieć, że praca misyjna już się zakończyła. Zawsze będzie ona obecna w Kościele, ponieważ to sam Jezus chciał rozpowszechniania Ewangelii. Dlatego będzie ono zawsze trwało. Jednocześnie młode Kościoły, te, które otrzymały Ewangelię sto czy dwieście lat temu, nadal potrzebują umocnienia.

- Praca misyjna musi trwać także dlatego, że nauczanie Chrystusa dotychczas dotarło do zaledwie jednej trzeciej ludzkości...

- To prawda. Dlatego papież Franciszek w orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Misyjny, przypadający 19 października, napisał, że misja ad gentes jest zawsze konieczna w Kościele. Nie jest zadaniem już wykonanym, bo tylu ludzi nigdy nie słyszało głoszenia Ewangelii. Poza tym Kościół ze swej natury jest misyjny, o czym Franciszek nieustannie przypomina, tak jak to zresztą robili jego poprzednicy, a także Sobór Watykański II. Oznacza to, że misje nie są tylko jednym z elementów życia Kościoła, ale że są konstytutywne dla jego natury. Kościół nie-misyjny nie byłby Kościołem.

- Kościół po prostu jest misją!

- Właśnie. Dlatego nigdy nie może misji zabraknąć. A ponieważ Kościół zawsze będzie misyjny, to zawsze będzie w nim miejsce dla Papieskich Dzieł Misyjnych. Będzie potrzebował ich charyzmatu, aby modlitwą i ofiarnością, także materialną, wspierać misje.

- Wspomniał Ksiądz Arcybiskup o misjonarzach świeckich, a nawet całych rodzinach jadących na misje. Czy jednak są oni w stanie zastąpić malejącą liczbę kapłanów- misjonarzy?

Reklama

- Nie, ale nie chodzi tu o zastępowanie. Tylko kapłan może sprawować sakramenty i świeccy nie zrobią tego za niego. Są jednak środowiska, w których na przykład świadectwo rodziny może wywrzeć większy wpływ niż świadectwo kapłana. Świadectwo rodzin chrześcijańskich jest tym bardziej ważne, że dziś obserwujemy w świecie kryzys instytucji rodziny. Nie zapominajmy, że w czasach cesarstwa rzymskiego jednym z atutów chrześcijaństwa była właśnie rodzina, oparta na trwałym małżeństwie kobiety i mężczyzny, miłości rodziców i dzieci. To dawało do myślenia kulturze pogańskiej. Myślę, że obecnie w niektórych środowiskach świadectwo rodzin chrześcijańskich może taką rolę pełnić.
Bardzo ważne jest to, byśmy nie uważali tych dwóch powołań za alternatywne. Klasyczne powołanie misyjne kapłana czy siostry zakonnej nadal zachowuje swe podstawowe znaczenie. Ale może być ono uzupełniane przez rodziny jadące na misje. Chodzi tu o odmienne powołania, które się wzajemnie wspomagają.
Lubię mówić, że są to powołania, bo to wskazuje, że biorą się z inicjatywy Boga. To Bóg powołuje do bycia misjonarzem, zarówno kapłanów, zakonników, zakonnice, jak i rodziny. To boskie pochodzenie powołania popycha człowieka do tego, by stał się misjonarzem.

- Jaka w pracy misyjnej jest relacja między ewangelizacją a pomocą w rozwoju?

- Kiedy popatrzymy na historię, która jest wielką nauczycielką życia, zobaczymy, że Kościół zawsze zajmował się obiema sprawami: zarówno głoszeniem Ewangelii, jak i dawaniem czynnego świadectwa Ewangelii poprzez szkolnictwo, ochronę zdrowia, promocję ludzką. Uważam, że obie powinny iść w parze. Są bowiem dwiema nogami, na których stoją misje.
Również tu nie może być mowy o przeciwstawnych alternatywach. Dlaczego? Dlatego, że nie można podzielić człowieka. Nie można powiedzieć, że jest on tylko duchem albo tylko ciałem, że można go wspierać tylko z punktu widzenia ludzkiego, nie biorąc pod uwagę jego wymiaru duchowego - i vice versa. Działanie Kościoła musi obejmować całą osobę ludzką.

- Jakie oczekiwania Ksiądz Arcybiskup wiąże z obecnym Nadzwyczajnym Miesiącem Misyjnym?

- Chciałbym najpierw powiedzieć, że propozycja ta spotkała się z imponującym odzewem na całym świecie, przekraczającym moje wyobrażenia. Najbardziej cieszy mnie to, że powstało wiele inicjatyw w parafiach i wspólnotach: modlitewne, refleksja nad misjami, a nawet misje ludowe. Rozpoczął się wielki ruch, który świadczy o tym, że wrażliwość misyjna jest nadal żywo obecna w ludzie Bożym. Inaczej nie dałoby się wytłumaczyć tej potężnej reakcji. Lud Boży czuje, że misje należą do istoty jego życia chrześcijańskiego.
Mam nadzieję, że choć jedna z inicjatyw podejmowanych w Kościołach lokalnych pozostanie w nich na przyszłość. Ale nie tyle jako pamiątka Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego, ile raczej jako motywacja do dalszej pracy nad zwiększaniem świadomości misyjnej.
Moim zdaniem owoce Miesiąca już po części istnieją w postaci tej wielkiej pozytywnej reakcji. A potem przyjdą też owoce, których nie są widoczne na zewnątrz, ale które zna Bóg. Jestem pewien, że Nadzwyczajny Miesiąc Misyjny wyda w Kościele powszechnym wielkie owoce.
Rozmawiał Paweł Bieliński (KAI)

2019-10-10 19:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: rozpoczęły się obrady Rady Stałej KEP

[ TEMATY ]

Jasna Góra

KEP

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Na Jasnej Górze, zgodnie ze zwyczajem, w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, odbywają się obrady Rady Stałej Konferencji Episkopatu. Podjęte zostały bieżące sprawy Kościoła w Polsce, wśród tematów: lekcje religii w szkołach, standardy ochrony małoletnich oraz inicjatywy związane z jubileuszami kościelnymi 2025 i 2033 roku. Zostaną też poruszone aktualne zagadnienia życia wiernych Kościoła w Polsce i misji duszpasterskiej.

Wśród najważniejszych podejmowanych tematów są kwestie wynikające z relacji Kościół - państwo dotyczące nauczania religii w przedszkolach i szkołach publicznych. W czasie obrad przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Wojciech Osial przedstawi aktualny stan prac Zespołu Roboczego ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii w szkole oraz relację ze spotkania 24 kwietnia Zespołu w Ministerstwie Edukacji Narodowej.
CZYTAJ DALEJ

W piątek 2 maja w niektórych diecezjach dyspensa

[ TEMATY ]

post

Bożena Sztajner/Niedziela

Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.

Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br. Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. „Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich” Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel. Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim. W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek. W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw. W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: pierwsza medytacja dla kardynałów przed konklawe

2025-04-29 16:25

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican Media

W takim momencie, pełnym konsekwencji dla Kościoła, jak wybór Papieża Rzymu i Pasterza Kościoła trzeba wszystkie myśli skoncentrować wokół osoby Jezusa - mówił do kardynałów o. Donato Ogliari OSB podczas medytacji na Kongregacji Generalnej 29 kwietnia. „Niech zatem Chrystus będzie waszą gwiazdą przewodnią i zarazem kompasem waszych oczekiwań, spotkań, dialogów, wyborów, które będziecie musieli podjąć” - mówił kaznodzieja.

W poniedziałek do członków Kolegium Kardynalskiego została wygłoszona pierwsza z dwóch medytacji, które są przewidziane przed rozpoczęciem konklawe. Dzisiejszą wygłosił o. Donato Ogliari OSB.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję