Reklama

Poświęcenie kościoła pw. Ducha Świętego w Makowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1 maja br. podczas uroczystej Mszy św. metropolita przemyski abp Józef Michalik wmurował kamień węgielny i poświęcił kościół w Makowej.
Po wielu latach modlitwy i starań spełniły się marzenia mieszkańców Makowej, należących do parafii Rybotycze. Już kilka razy podejmowali wysiłek budowy kaplicy w swojej wiosce, gdyż do kościoła mieli daleko. W 2005 r. zakupiono działkę pod kościół, wykonano projekt nowej świątyni pod kierunkiem Jana Bachowskiego. Wielką pomoc w opracowaniu dokumentacji technicznej budowy wyświadczył nam Mariusz Jęczalik z Przemyśla i Henryk Flisak z Kuńkowiec.
Trochę z niedowierzaniem, niepewni czy podołają, rozpoczęli pracę na placu budowy w pierwszą sobotę maja 2005 r., zawierzając Matce Bożej losy budowy i samych siebie. Przystąpiono do pracy z wielkim zaangażowaniem. Prace postępowały bardzo szybko, parafianie nie oszczędzali się. Natomiast Duch Święty uskrzydlał mieszkańców tej wioski w realizacji zamierzonego celu. W ciągu jednego roku wybudowano kościół i przygotowano do poświęcenia świątyni. Ta uroczystość była zwieńczeniem wielkiego wysiłku i ofiary mieszkańców Makowej, a także parafian z Rybotycz, Huwnik, Posady Rybotyckiej, Gruszowej i wielu dobroczyńców. Parafianie uwielbili Boga za Jego łaskę i błogosławieństwo. Wielbili Ducha Świętego, który ich jednoczył i prowadził.
Na koniec abp Józef Michalik zachęcił zebranych do budowy żywego Kościoła i udzielił błogosławieństwa wszystkim zebranym.
Niech Bóg miłosierny sprawi, by ten kościół Ducha Świętego w Makowej był przez całe pokolenia miejscem szczególnego wylewania Ducha Świętego na ludzi. Niech modlący się w tym kościele odnajdą pokój i radość i moc do dobrego życia. Niech sakramenty będą przyjmowane z żywą wiarą i niech kształtują całe życie tych, którzy je przyjmowali. Niech Słowo Boże głoszone w tej świątyni ma moc budzenia sumień i nawracania dusz! Niech z wybudowania tego kościoła wyniknie jak najwięcej chwały Bożej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję