Reklama

Krzeszów

I Diecezjalna Pielgrzymka Kresowian

9 maja br. diecezjalne sanktuarium Maryjne w Krzeszowie gościło w swoich murach I Diecezjalną Pielgrzymkę Kresowiaków. Modlitwie pielgrzymów przewodniczył biskup legnicki Stefan Cichy.

Niedziela legnicka 23/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chociaż w tej pierwszej pielgrzymce nie wzięło udziału zbyt wielu uczestników, na pewno w ich sercach pozostaną ciepłe słowa Biskupa Legnickiego, który powiedział o sobie, że poniekąd jest też Kresowiakiem, gdyż przybył na Dolny Śląsk z terenów leżących na wschód od Legnicy. Takich ludzi, którzy opuścili swe miejsce dzieciństwa, jest bardzo wielu. „Gdy mnie czasem pytają, czy tęsknię za Górnym Śląskiem, odpowiadam, że nie, ale często wspominam. Ponieważ wolą Papieża było, abym tu przybył, tutaj znalazłem rodzinną glebę. Tu jest moja druga ojczyzna. Tu spotykam nowych ludzi, piękne krajobrazy, więc czuję się tutaj dobrze. Ale zawsze wspominam, kiedy chodziłem po Beskidach, odwiedzałem różne parafie, czy też sanktuarium Matki Bożej w Piekarach Śląskich” - mówił Ksiądz Biskup. „Dziś jesteśmy tu, w Krzeszowie, w naszym, legnickim diecezjalnym sanktuarium Maryjnym… Tu znajduje się XIII-wieczna Ikona Matki Bożej, którą przed 9 laty ukoronował Papież Jan Paweł II podczas swej wizyty apostolskiej w Legnicy. Dziś jesteśmy tutaj, na pielgrzymce, aby nie tylko wspominać minione lata, kiedy trzeba było opuścić rodzinne strony, ale po to, aby uświadomić sobie pod okiem Matki, że zawsze czy to na Kresach Wschodnich, czy Północnych, czy też w innych częściach kraju, powinniśmy wypełniać wolę Bożą. Bo to sprawa najważniejsza”. Kaznodzieja przywołał też obraz ewangeliczny, w którym do Jezusa przychodzą Maryja i Jego krewni. Jezus stwierdził wtedy, że ci którzy słuchają słowa Bożego i pełnią wolę Bożą, są także dla Niego, matką, siostrą i bratem. Wszyscy powinniśmy spełniać wolę Bożą jak Maryja. „Codziennie odmawiamy modlitwę Pańską, a w niej wypowiadamy słowa: bądź wola Twoja i jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. To jedne z najtrudniejszych próśb. Łatwo jest prosić o chleb powszedni, by się święciło imię Pana, by nas wybawił od złego - kontynuował Ksiądz Biskup - A jednak w tym ma się objawiać nasze prawdziwe chrześcijaństwo, nasza postawa, byśmy jak najlepiej wypełniali wolę Bożą. Jak najlepiej ją odczytywali - i wypełniali. Z radością.” Najlepszym przykładem są dla nas w tym względzie Maryja i wszyscy Święci, choć nie brakuje też przykładów ludzi przyjmujących wolę Bożą, choć nie są świętymi. Ważne jest, aby umieć przyjąć ją w różnych okolicznościach życia - i radosnych, i w przeciwnościach. „Niech ta dzisiejsza pielgrzymka dopomoże nam w tym, abyśmy wyprosiwszy tu, u Matki Bożej, potrzebne łaski, na co dzień w naszych rodzinnych domach jak najlepiej Bożą wolę wypełniali”.
Kresowiacy z diecezji legnickiej w ciągu ostatnich 3 lat spotykali się w Studnicy. W bieżącym roku zapragnęli przybyć także do Krzeszowa i w przyszłości to miejsce uczynić miejscem częstszych swoich spotkań. Ale nie rezygnują ze swoich spotkań jesiennych. Najbliższe zaplanowano na 24 września, tym razem w Białej k. Chojnowa, a tematem wiodącym spotkania będzie Maryja. Ma to być nawiązaniem do obchodu 350. rocznicy ślubów króla Jana Kazimierza we Lwowie.
We Mszy św. uczestniczyły także Siostry Benedyktynki z opactwa w Krzeszowie wraz ze swoją Matką Ksenia (najwyższą przełożoną). Siostry te również są Kresowiankami, gdyż w latach powojennych zmuszone zostały do opuszczenia swego macierzystego klasztoru we Lwowie, a znalazły dla siebie miejsce tu, na Dolnym Śląsku, w Krzeszowie. Po prawie 400-letniej obecności na wschodnich rubieżach Polski, od 60 lat piszą swoją nową historię na ziemi dolnośląskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Hieronim - „princeps exegetarum”, czyli „książę egzegetów”

Niedziela warszawska 40/2003

„Księciem egzegetów” św. Hieronim został nazwany w jednym z dokumentów kościelnych (encyklika Benedykta XV, „Spiritus Paraclitus”). W tym samym dokumencie określa się św. Hieronima także mianem „męża szczególnie katolickiego”, „niezwykłego znawcy Bożego prawa”, „nauczyciela dobrych obyczajów”, „wielkiego doktora”, „świętego doktora” itp.

Św. Hieronim urodził się ok. roku 345, w miasteczku Strydonie położonym niedaleko dzisiejszej Lubliany, stolicy Słowenii. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym Strydonie, a na specjalistyczne studia z retoryki udał się do Rzymu, gdzie też, już jako dojrzewający młodzieniec, przyjął chrzest św., zrywając tym samym z nieco swobodniejszym stylem dotychczasowego życia. Następnie przez kilka lat był urzędnikiem państwowym w Trewirze, ważnym środowisku politycznym ówczesnego cesarstwa. Wrócił jednak niebawem w swoje rodzinne strony, dokładnie do Akwilei, gdzie wstąpił do tamtejszej wspólnoty kapłańskiej - choć sam jeszcze nie został kapłanem - którą kierował biskup Chromacjusz. Tam też usłyszał pewnego razu, co prawda we śnie tylko, bardzo bolesny dla niego zarzut, że ciągle jeszcze „bardziej niż chrześcijaninem jest cycermianem”, co stanowiło aluzję do nieustannego rozczytywania się w pismach autorów pogańskich, a zwłaszcza w traktatach retorycznych i mowach Cycerona. Wziąwszy sobie do serca ten bolesny wyrzut, udał się do pewnej pustelni na Bliski Wschód, dokładnie w okolice dzisiejszego Aleppo w Syrii. Tam właśnie postanowił zapoznać się dokładniej z Pismem Świętym i w tym celu rozpoczął mozolne, wiele razy porzucane i na nowo podejmowane, uczenie się języka hebrajskiego. Wtedy też, jak się wydaje, mając już lat ponad trzydzieści, przyjął święcenia kapłańskie. Ale już po kilku latach znalazł się w Konstantynopolu, gdzie miał okazję słuchać kazań Grzegorza z Nazjanzu i zapoznawać się dokładniej z pismami Orygenesa, którego wiele homilii przełożył z greki na łacinę. Na lata 380-385 przypada pobyt i bardzo ożywiona działalność Hieronima w Rzymie, gdzie prowadził coś w rodzaju duszpasterstwa środowisk inteligencko-twórczych, nawiązując przy tym bardzo serdeczne stosunki z ówczesnym papieżem Damazym, którego stał się nawet osobistym sekretarzem. To właśnie Damazy nie tylko zachęcał Hieronima do poświęcenia się całkowicie pracy nad Biblią, lecz formalnie nakazał mu poprawić starołacińskie tłumaczenie Biblii (Itala). Właśnie ze względu na tę zażyłość z papieżem ikonografia czasów późniejszych ukazuje tego uczonego męża z kapeluszem kardynalskim na głowie lub w ręku, co jest oczywistym anachronizmem, jako że godność kardynała pojawi się w Kościele dopiero około IX w. Po śmierci papieża Damazego Hieronim, uwikławszy się w różne spory z duchowieństwem rzymskim, był zmuszony opuścić Wieczne Miasto. Niektórzy bibliografowie świętego uważają, że u podstaw tych konfliktów znajdowały się niezrealizowane nadzieje Hieronima, że zostanie następcą papieża Damazego. Rzekomo rozczarowany i rozgoryczony Hieronim postanowił opuścić Rzym raz na zawsze. Udał się do Ziemi Świętej, dokładnie w okolice Betlejem, gdzie pozostał do końca swego, pełnego umartwień życia. Jest zazwyczaj pokazywany na obrazkach z wielkim kamieniem, którym uderza się w piersi - oddając się już wyłącznie pracy nad tłumaczeniem i wyjaśnianiem Pisma Świętego, choć na ten czas przypada również powstanie wielu jego pism polemicznych, zwalczających błędy Orygenesa i Pelagiusza. Zwolennicy tego ostatniego zagrażali nawet życiu Hieronima, napadając na miejsce jego zamieszkania, skąd jednak udało mu się zbiec we właściwym czasie. Mimo iż w Ziemi Świętej prowadził Hieronim życie na wpół pustelnicze, to jednak jego głos dawał się słyszeć od czasu do czasu aż na zachodnich krańcach Europy. Jeden z ówczesnych Ojców Kościoła powiedział nawet: „Cały zachód czeka na głowę mnicha z Betlejem, jak suche runo na rosę niebieską” (Paweł Orozjusz). Mamy więc do czynienia z życiem niezwykle bogatym, a dla Kościoła szczególnie pożytecznym właśnie przez prace nad Pismem Świętym. Hieronimowe tłumaczenia Biblii, zwane inaczej Wulgatą, zyskało sobie tak powszechne uznanie, że Sobór Trydencki uznał je za urzędowy tekst Pisma Świętego całego Kościoła. I tak było aż do czasu Soboru Watykańskiego II, który zezwolił na posługiwanie się, zwłaszcza w liturgii, narodowo-nowożytnymi przekładami Pisma Świętego. Proces poprawiania Wulgaty, zapoczątkowany jeszcze na polecenie papieża Piusa X, zakończono pod koniec ubiegłego stulecia. Owocem tych żmudnych prac, prowadzonych głównie przez benedyktynów z opactwa św. Hieronima w Rzymie, jest tak zwana Neo-Wulgata. W dokumentach papieskich, tych, które są jeszcze redagowane po łacinie, Pismo Święte cytuje się właśnie według tłumaczenia Neo-Wulgaty. Jako człowiek odznaczał się Hieronim temperamentem żywym, żeby nie powiedzieć cholerycznym. Jego wypowiedzi, nawet w dyskusjach z przyjaciółmi, były gwałtowne i bardzo niewybredne w słownictwie, którym się posługiwał. Istnieje nawet, nie wiadomo czy do końca historyczna, opowieść o tym, że papież Aleksander III, zapoznając się dokładnie z historią życia i działalnością pisarską Hieronima, poczuł się tą gwałtownością jego charakteru aż zgorszony i postanowił usunąć go z katalogu mężów uważanych za świętych. Rzekomo miały Hieronima uratować przekazy dotyczące umartwionego stylu jego życia, a zwłaszcza ów wspomniany już kamień. Podobno Papież wypowiedział wówczas wielce znaczące zdanie: „Ne lapis iste!” (żeby nie ten kamień). Nie należy Hieronim jednak do szczególnie popularnych świętych. W Rzymie są tylko dwa kościoły pod jego wezwaniem. „W Polsce - pisze ks. W. Zaleski, nasz biograf świętych Pańskich - imię Hieronim należy do rzadziej spotykanych. Nie ma też w Polsce kościołów ani kaplic wystawionych ku swojej czci”. To ostatnie zdanie wymaga już jednak korekty. Od roku 2002 w diecezji warszawsko-praskiej istnieje parafia pod wezwaniem św. Hieronima.
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z ojciem Pio - tajemnice chwalebne

2025-09-30 20:50

[ TEMATY ]

różaniec

św. Ojciec Pio

Agata Kowalska

Różaniec był ulubioną modlitwą Ojca Pio, a jego koronkę miał zawsze przy sobie. W dzień nosił go zawieszony na pasku przy habicie lub trzymał w ręce. Gdy kładł się spać do łóżka, dwa różance umieszczał pod poduszką po jednym z każdej strony, a trzeci okręcał wokół nadgarstka.

FRAGMENT KSIĄŻKI [KLIKNIJ]: "Różany ogród Maryi. Modlitwa różańcowa z Ojcem Pio". Wydawnictwo Serafin . DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję