Na ekrany kin wszedł film włoskiego reżysera Giacomo Battiato pt. „Karol - Papież, który pozostał człowiekiem”. W roli kard. Stanisława Dziwisza wystąpił Dariusz Kwaśnik, aktor Teatru Polskiego w Warszawie. Udzielił on wywiadu „Niedzieli w Warszawie”.
- Który moment w filmie był dla Pana najtrudniejszy do zagrania?
- Ostatni. Śmierć Papieża. To był moment, który na planie filmu najbardziej przeżyłem. W emocjach, które zagrałem, musiałem oddać nie tylko siebie, ale musiałem pamiętać o wszystkich, którzy kochali Papieża. Wtedy to nie były tylko moje emocje. Każdy z nas przeżył to wydarzenie bardzo głęboko, ja próbowałem zagrać emocje nas wszystkich.
- W jakich okolicznościach dowiedział się Pan, że zagra rolę osobistego sekretarza Jana Pawła II?
- Wziąłem udział w castingu do filmu. Byłem ostatnią z pięciu tysięcy osób, które ubiegały się o tę rolę. Zaraz po spotkaniu byłem bardzo zadowolony z tego, że zdecydowałem się na casting. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że zagram w filmie. Cieszyłem się, że miałem okazję rozmawiać z wielkim reżyserem, człowiekiem wrażliwym, mądrym i bardzo serdecznym. Wiem też, że reżyser w poszukiwaniu odtwórcy roli ks. Dziwisza pojechał do Kanady, gdzie oglądał jednego z kandydatów. Po powrocie z Kanady Giacomo Battiato zadzwonił do mnie, ale niestety, nie było mnie w domu. Kiedy wróciłem, znalazłem na sekretarce wiadomość: „To jesteś ty. Dziękuję ci, że u mnie zagrasz. To jesteś na pewno ty”. To była wiadomość od Giacomo. Byłem bardzo szczęśliwy.
- Czy był taki moment, że przestraszył się Pan swojej roli?
- Tak, byłem mocno przerażony zadaniem, jakie przede mną stało. Można marzyć o reżyserach i rolach, które chcielibyśmy zagrać. Marzymy o tych, których już dobrze znamy, z których twórczością wzrastaliśmy. Sytuacja, którą ja przeżyłem, przerosła moje najśmielsze marzenia. Wyjechać w świat, kręcić film na Zachodzie z wielkim reżyserem, a poza tym grać tak znaczącą postać dla nas, Polaków, ale nie tylko, bo tak samo podziwiany i uwielbiany jest kard. Dziwisz we Włoszech. To przekroczyło moje najśmielsze wyobrażenia.
Po odmówieniu wielkanocnej modlitwy Regina Caeli i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty przypomniał o wczorajszej beatyfikacji w Poznaniu ks. Stanisława Streicha, obchodzonym również wczoraj dniu modlitwy za Kościół w Chinach oraz pozdrowił pielgrzymów zgromadzonych w sanktuarium w Piekarach Śląskich.
Papież Leon XIV, zwracając się do Polaków podczas swojej pierwszej audiencji generalnej w Watykanie w środę, zachęcił do słuchania Słowa Bożego, by "móc dokonywać mądrych wyborów w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym".
Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
W niedzielę 25 maja w sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich odbywa się pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców. - Na Śląsku rodzina od wieków zajmuje miejsce szczególne. W tradycyjnych domach panowały wartości, takie jak szacunek do starszych, pracowitość, wiara i solidarność. Rodzinność to nie przeżytek, ale życiodajne źródło wartości - mówił na rozpoczęcie bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej do pielgrzymów zgromadzonych na kalwaryjskim wzgórzu.
Pielgrzymka rozpoczyna się tradycyjnie od procesji z bazyliki piekarskiej na kalwaryjskie wzgórze. Tam słowo do zebranych skierował bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej. - W setną rocznicę powstania naszej diecezji stajemy dziś w duchu wiary i wdzięczności wobec Boga, wobec Maryi - Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej i wobec naszych przodków. Wspominamy tych, którzy na tej śląskiej ziemi przez pokolenia żyli Ewangelią, często cicho, pokornie, w codziennym trudzie, lecz z niezłomnym sercem. To oni budowali nasze kościoły: z cegły i modlitwy. To oni, mimo wojen, granic, przemian politycznych i społecznych, nieśli w sobie żywą nadzieję, że Chrystus jest Panem każdego czasu. Na Śląsku, gdzie splatają się języki, kultury i dzieje, wiara była kotwicą, która trzymała rodziny i wspólnoty przy Bogu. Dziękujemy za biskupów, kapłanów, którzy służyli ludowi, często wśród cierpienia i niezrozumienia. Za rodziny, które przekazywały dzieciom pacierz i krzyż. Za babcie uczące śpiewać „Serdeczna Matko” i „Matko Piekarska”, za ojców, którzy w milczeniu klękali do modlitwy. To ich świadectwo staje się dla nas zobowiązaniem - mówił bp Marek Szkudło.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.