Reklama

Kartka z kalendarza

Ziemia przemyska w powstaniu listopadowym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Hasło do powstania dał por. Piotr Wysocki, instruktor w Szkole Podchorążych Piechoty, przywódca działającego od 1828 r. spisku. Wieczorem 29 listopada 1830 r. sprzysiężeni zaatakowali Belweder, w którym mieszkał wielki książę Konstanty.
Na przełomie grudnia 1830 i stycznia 1831 r. zostało wydanych dla Galicji wiele przepisów wymierzonych przeciw powstaniu. Zabroniono konsulowi w Warszawie wizowania paszportów. Zaczęto przejmować wszelką korespondencję urzędową władz polskich. Zakaz wywozu zboża z Królestwa wywołał zakaz wywozu koni oraz zboża do Krakowa i Królestwa. 26 grudnia wydano zakaz wywozu broni, kos, pik i amunicji do Krakowa. Kilka dni później nakazano powrót obywateli galicyjskich z Królestwa pod rygorem sekwestru majątku. To samo dotyczyło osób udających się potajemnie do Królestwa. Rygory te jednak w większości pozostały na papierze. Toteż granica austriacka - niedbale strzeżona - przekraczana była bezkarnie konno i zbrojno. Faktycznie zamknięto ją znacznie później kordonem przeciwcholerycznym.
Podczas wybuchu powstania listopadowego, Medyka była w rękach Józefa Gwalberta Pawlikowskiego. Na wieści dochodzące z Warszawy, młodzi chłopcy, dotąd zatrudnieni w folwarku, najczęściej w charakterze parobków, stangretów i lokajów, gremialnie opuszczali wieś. Wśród nich byli Maurycy Krainski i Jan Jurantowski. Zaopatrzeni byli w konie łosiowe kaftany, broń i najczęściej w niewielką ilość pieniędzy.
Po upadku powstania, Medyka zaczęła pełnić rolę przystanku na drodze wielkiej emigracji. To właśnie w medyckim pałacu opiekę i schronienie znalazł pułkownik Władysław Zamoyski, ranny w bitwie pod Borowem.
Wydarzenia listopadowe w powstańczej Warszawie głośnym echem odbiły się nie tylko w Medyce, ale i w Hermanowicach, Żurawicy, Bakończycach, Bonowie, Duńkowiczkach, Boratynie i Rudnikach. Istniały przypadki, że weterani napoleońskich wypraw, siodłali konie i przeprawiali się do Kongresówki. Do takich należał Marcin Smarzewski (autor bardzo ciekawego i cennego pamiętnika).
Bardzo długa i zapewne niepełna jest lista osób związanych z ziemią przemyską, które uczestniczyły w powstaniu listopadowym lub organizowały pomoc dla powstańców. Na tej liście znaleźli się: Tytus Rawicz Mikułowski (ur. 1805, zm. 1885), pochowany na cmentarzu w Cieszanowie, major Leon Lipowski (zm. w lipcu 1870) pochowany na cmentarzu w Dzikowie, Maciej Skarbek Borowski (zm. 26 lutego 1885) pochowany w miejscowości Hurko k. Medyki, hr. Adam Starzeński Lis (zm. 1869) pochowany na cmentarzu w Krzywczy, Faustyn Nowosielecki (zm.1886) pochowany na cmentarzu w Sieniawie. Na jarosławskim cmentarzu miejsce wiecznego spoczynku znaleźli: płk. Leon Czechowski, absolwent przemyskiego gimnazjum, jeden z głównych i pierwszych uczestników sprzysiężenia Wysockiego, uczestnik bitwy pod Grochowem (kula karabinowa utkwiła w jego prawej nodze) i Feliks Jaworski.
Seweryn Cichowski z Nowosiółek po otrzymaniu stopnia podporucznika (grudzień 1830 r.) walczył w oddziale partyzanckim dowodzonym przez Zaliwskiego. Następnie jako kapitan brał udział w bitwie pod Białołęką; ranny, poszukiwany przez władze, wyemigrował do Francji.
Z radomską grupą spiskowców związany był szlachcic Zenon Gawiński, urodzony w Dziewięczycach k. Przemyśla. Aresztowany w grudniu 1844 r., został wcielony do Korpusu Kaukaskiego.
Inny uczestnik powstania listopadowego Kazimierz Antoni Krasicki urodził się 14 czerwca 1807 r. w Dubiecku. Po ukończeniu Akademii Inżynierii Wojskowej w Wiedniu, wstąpił do armii austriackiej. Na wieść o wybuchu powstania zbiegł do Królestwa. W styczniu 1831 r. przydzielony został do sztabu gen. Weyssenhoffa. Wkrótce - w stopniu kapitana - objął funkcję szefa sztabu oddziału Chłapowskiego. W lipcu 1831 r. Krasicki przeszedł z Giełgudem do Prus, gdzie został internowany. Po powrocie do Galicji zajął się gospodarstwem. Był współzałożycielem galicyjskiego Towarzystwa Kredytowego i jego pierwszym dyrektorem.
Noc listopadowa porwała do czynu dwóch młodszych braci Aleksandra Fredry (urodził się w Surochowie k. Jarosławia): Edwarda i Henryka. Obaj nielegalnie przekroczywszy granicę wstąpili w polskie szeregi. Edward opłacił swój udział w powstaniu ciężkimi ranami odniesionymi w bitwie pod Kałuszynem.
Z Niżankowicach, w miasteczku w obwodzie przemyskim, urodził się Henryk Bogdański. Po ukończeniu studiów prawniczych w Uniwersytecie Lwowskim, rozpoczął praktykę w sądzie karnym w Samborze; stąd poszedł do powstania. Bogdański uczestniczył w kilku potyczkach i bitwach z oddziałami korpusu Rudigera (Opatów, Wierzbica, Chotcza Górna nad Wisłą). Za męstwo okazane w bitwie pod Iłżą mianowany został podoficerem. Do Galicji powrócił dopiero w miesiąc po przekroczeniu granicy austriackiej przez korpus Różyckiego.
Wybuch powstania listopadowego zaskoczył Leona Sapiehę w Paryżu. W stolicy Francji przebywał on wraz ze swoją rodziną. Pomimo że podobno nie wierzył w zwycięstwo, wrócił do kraju i stanął w szeregach. Przydzielony do sztabu Chrzanowskiego, ranny pod Lubartowem, bił się jeszcze przy szturmie Warszawy i przekroczył z armią granicę pruską. Wyniósł z kampanii krzyż virtuti oraz to, co w tych czasach miało bardzo wysoką wartość - poczucie dobrze spełnionego obowiązku. We Wrocławiu spotkał się z żoną i dziećmi; księżna Jadwiga musiała zapożyczyć się, ażeby z wrócić z Paryża.
Na Starym Cmentarzu w Przemyślu miejsce wiecznego spoczynku znaleźli żołnierze z 1830/31 r.: Wincenty Longchamps de Berier, Stanisław Nowina Giżowski, Marcin Łukasiewicz, Michał Zapałowicz, Feliks Żankowski i odznaczony krzyżem Virtuti Militari Feliks Lipa a Lipski. Zapewne liczba uczestników powstania listopadowego pochowanych na przemyskim cmentarzu jest dużo większa. Niestety, przez pierwsze lata od założenia cmentarza (1855) nie prowadzono dokładnej ewidencji zmarłych.
Kazimierz Osiński w artykule opublikowanym w tzw. Jednodniówce, wydanej z okazji 100. rocznicy wybuchu powstania listopadowego pisał: „…W samym Przemyślu wedle opowiadań starszych było kilku oficerów z 1831 roku, wybitnych nawet organizatorów, którzy pomagali w przygotowaniu powstania 1863/64 roku. Rola pułkownika Lelewela Borelowskiego była zatem w Przemyślu po części ułatwioną i mając grunt już nieco przygotowany, mógł łatwiej formować oddziały powstańcze. Na Władyczu miał przebywać w tym czasie powstaniec z r. 1831 nieznanego nazwiska, który więcej wtajemniczonym pokazywał ze świętością swój płaszcz ułański, podziurawiony kulami pod Ostrołęką. Przy ul. Słowackiego (gdzie dzisiaj kamienica p. Żytka) mieszkał w małym domku oficer Rozwadowski. Przyjmował u siebie tylko paru przyjaciół, między innymi śp. Mocarskiego, kupca przemyskiego i śp. Michała Osińskiego. Ci opowiadali mi, gdy byłem jeszcze uczniem, że ze świętością pokazywał im czaka ułańskie i mundury z 1830/31 roku…”.
Powstanie listopadowe zakończyło się klęską. Było ono jednak początkiem polskiej drogi do niepodległości; długiej i krwawej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Patron Neapolu

Niedziela Ogólnopolska 22/2024, str. 22

[ TEMATY ]

patron dnia

commons.wikimedia.org

Św. Franciszek Caracciolo, prezbiter

Św. Franciszek
Caracciolo, prezbiter

Był opiekunem duchowym więźniów i galerników.

Franciszek (imię chrzcielne: Askaniusz) urodził się w Villa Santa Maria (królestwo Neapolu). Wpływ na jego duchowe życie miało uzdrowienie ze śmiertelnej choroby. Miał wówczas 22 lata i złożył ślub oddania się Panu Bogu na służbę. Studiował teologię na uniwersytecie w Neapolu. W 1587 r. przyjął święcenia kapłańskie. Zaraz też dołączył do bractwa kapłanów neapolitańskich, których celem było towarzyszenie skazanym na śmierć, opieka nad więźniami i galernikami. Franciszek opiekował się również nieuleczalnie chorymi. Z upływem czasu dołączyli do niego inni kapłani i razem udali się do pustelni w Camaldoli, gdzie opracowali regułę nowego zgromadzenia Kanoników Regularnych Mniejszych, którzy opiekowali się biednymi, chorymi i więźniami. W regule do ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa dołączony został ślub czwarty – nieprzyjmowania żadnych godności kościelnych. Papież Sykstus V zatwierdził regułę i nowy zakon w 1588 r. Rozwijał się on szybko. W 1594 r. powstał pierwszy dom zakonu w Hiszpanii, w kolejnych latach powstały domy w Rzymie, przy kościele św. Agnieszki na pl. Navona, w Valladolid i w Alcala.
CZYTAJ DALEJ

„Śpiewajmy z papieżem” staje się hitem w mediach społecznościowych

2025-06-04 16:57

[ TEMATY ]

muzyka

Screen

815 000 wyświetleń na Instagramie, prawie 77 000 na YouTube i około 250 udostępnień na Facebooku. Seria wideo „Śpiewajmy z Papieżem” jest hitem w mediach społecznościowych. Według o. Roberta Mehlharta OP, pomysłodawcy i bohatera serii, jest tak wiele serduszek, kciuków w górę i „komentarzy w różnych językach świata”, że nie może nawet nadążyć z czytaniem ich wszystkich.

Dyrektor Papieskiego Instytutu Muzyki Sakralnej w Rzymie powiedział to w wywiadzie dla portalu „Vatican News” w połowie maja. Pomysł na serię wideo przyszedł mu do głowy podczas południowej modlitwy „Regina Coeli” śpiewanej przez nowego papieża Leona XIV. „Większość ludzi śpiewała spontanicznie, ale była jedna lub dwie osoby, które być może nie były tak pewne siebie” - powiedział o. Mehlhart. Pomyślał więc: „Możemy w tym pomóc”. Seria obejmuje obecnie sześć krótkich samouczków wideo.
CZYTAJ DALEJ

Miesiąc pontyfikatu Leona XIV

2025-06-05 13:42

[ TEMATY ]

Leon XIII

Vatican News

Z okazji zbliżającej się rocznicy – miesiąca od wyboru Leona XIV, znany watykanista Francesco Grana przeprowadził rozmowę z kard. Camillo Ruinim, jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II, który przez wiele lat był wikariuszem papieskim dla Diecezji Rzymskiej i stał na czele Episkopatu Włoch.

Kardynał uczestniczył w dwunastu kongregacjach generalnych kardynałów, które odbyły się podczas Sede Vacante, przed konklawe, chociaż w samym konklawe nie wziął udziału, bo ma 94 lata. I to wówczas kard. Ruini sformułował swoje oczekiwania dotyczące Kościoła i nowego papieża: „Ufam, że będzie to Kościół, który jest dobry i miłosierny, doktrynalnie solidny, rządzony zgodnie z prawem i wewnętrznie głęboko zjednoczony”. Wyraził wówczas nadzieję, że nowy Biskup Rzymu „będzie miał duże zdolności do rządzenia, bo jest to sprawa ważna we wszystkich czasach, również i w przyszłości”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję